Kobieta z dzieckiem, wynajem i brak opłat za rachunki..

Jakaś cholera mnie chyba podkusiła aby wynajmować mieszkanie studentce... Szybko zaszła w ciążę, urodziła dziecko i po kilku miesiącach przestała płacić za wszystko. Wezwania do zapłaty przychodziły na adres tamtego mieszkania a babsztyl bezczelnie po cichu przynosił mi je do mnie i wrzucał do mojej skrzynki, że niby ja mam za nią płacić :O Rozmawiać się nie dało z nią. Wysyłałam listy polecone z wezwaniem do opuszczenia lokalu zapłacenia należności, bez skutku. W końcu z panem ślusarzem wymieniliśmy zamki w drzwiach. ALe jest problem... Zostały jej rzeczy. Ona się o to nie zgłasza a nie chce aby później włóczyć się po policjach bo powie że jej coś ukradłam. Co z jej rzeczami?

podpisujac z nia umowe dostalas kserokopie jej dowodu osobistego, nie? no wiec jak masz jej dane i adres meldunku to odeslij te rzeczy pod ten adres, na koszt adresata. mozesz rowniez wystapic z roszczeniem finansowym do jej rodzicow, zeby pokryli jej dlug wobec ciebie. nie odpuszczaj lasce, szczegolnie jesli wisi ci duze pieniadze. poza tym WSPOLCZUJE CI :o jak pech, to pech. nie mialas nosa do tej laski. az trudno mi uwiezyc ze to byla studentka. albo cie wkrecila ze jest studentka, albo ma cos z glowa. studenci (ci z lepszych szkol) zazwyczaj tacy nie sa i nie rodza dzieci jak nie skonczyli szkoly. tylko wspolczuc.

wymienilas zamki z dnia na dzien?jak jej akurat nie bylo? to wyrzucenie kogos na bruk

ona cie na policje nie poda bo sama jest ci winna kase. Mozesz sama isc na policje w zwiazku z jej zaleglosciami, ale watpie zebys kiedys odzyskala dlug, spakuj jej rzeczy do kartonow i wstaw na jakis czas do piwnicy. raczej nic sie nie da zrobic

sprzedj jej rzeczy na poczet długu - niech je rzeczoznawca wyceni żebyś miała podklatkę

No właśnie, załóż sprawę roszczeniową, powiadom policję i niech komornik w ramach długu spienięży część rzeczy, a resztę nich gdzieś policja umieści, to sobie panienka już od nich je odbierze.

zostały rzeczy lokatora już 2 lata zagracają mi piwnicę!!!! Boże jaka ja jestem wściekła na tego "dziada"! ...z tego co się orientuje, to rzeczy które zą w mieszkaniu można wziąć pod zastaw nie zapłaconych rachunków - czyli teoretycznie przechodzą na własność właściciela lokalu.... .... w praktyce to ja się boję tego ruszać, żeby mi dziad jakichś szkód nie narobił.... dziecka nie pobił, albo piwnicy nie podpalił :O bo kto wie czego można się spodziewać po takich ludziach, co bezczelnie oszukują innych? .... ....a on jeszcze bezczelnie co jakiś czas zgłasza się po część tych swoich rupieci, ostatnio zabrał lodówkę i pralkę - wiedziałam je wystawione na sprzedaż w lokalnej gazetce :O

aha jesli to sama dziewczyna, to ja bym się tak nie bała...ja miałam parkę oszustów z 3 letnim dzieckiem.... śmiali mi się w nos, że ich nie wywalę, w końcu zrobiłam tak samo jak ty, ślusarz zamki ..... no i zostały graty :O ps Jak możesz to wynajmij z jej gratami, ja tak zrobiłam, cześć rzeczy po prostu została o użytku kolejnym lokatorom - pralke/lodówkę miałam tam swoje, więc dałam do piwnicy jego, no i full szmat zostało, jakichś zabawek .... a wypoczynek i meblościankę używają kolejni lokatorzy i ja mam w dupie roszczenia tego oszusta, jak chce meble to musi poczekać, aż tamci się wyprowadzą, jak mnie nęka, to zawsze najpierw każę mu opróżnić piwnicę :P a jemu śmierdzących szmat nie uśmiecha się zabierać więc sprawa się ucina :D

A co się przejmujesz, te rzeczy to bardziej chyba teraz jej problem ;) niż Twój. schowaj je gdzieś, jak się kiedyś do Ciebie zgłosi, to je oddasz :)

bezradni? po co slusarz? idzie sie na policje i po sprawie. przyjezdzaja mundurowi i usuwaja delikwentow z mieszkania, bo to wasze mieszkanie i masz do tego prawo. dobrze przed wynajmem zabezpieczyc sie umowa, miec ksero dokumentow tozsamosci i kazac przelewac oplaty za wynajm na konto, wtedy sa to dowody rzeczowe jesli oskarzacie kogos.

ludzie a czemu wy tacy - oj, chyba nie wiesz jak to jest.Nie można kobiety z dzieckiem usunąć, nie zapewniwszy jej wcześniej lokalu zastępczego, policja nic nie zrobi, a przeciwnie jej obecność może jeszcze pogorszyć sytuację. Skoro studentka się już wyprowadziła, to problemu nie ma. Drobne rzeczy spakować, graty użytkować, gdy przyjdzie po odbiór oddać. Na pieniądze raczej bym nie liczyła.

kiedyś był tu taki wątek o tym, jak bezczelni są właściciele mieszkań, że nie chcą meldować lokatorów i nie życzą sobie rodzin z dziećmi, bo oni tacy biedni i przecież gdzieś mieszkać muszą... jak widać, można się zniechęcić do wynajmu po kilku takich akcjach... współczuję autorce.

na twoim miejscu wysłałabym jej na adres, który ci podała list polecony, w którym wzywasz ją do odbioru rzeczy w terminie 2 tygodni, a później zostaną one usunięte na jej koszt. W razie czego masz podkładkę. :)

no to jej zapewnijcie. jaki problem? domow samotnej matki w tym kraju pod dostatkiem. umiescic tam delikwentke i dziecko i ciao! przeciez wlasciciel nie moze wpedzic sie w dlugi i narazac byt wlasnej rodziny z powodu jakichs obcych ludzi, bo to nielogiczne. to nie ich mieszkanie. jak nie placa to niech ida do schroniska dla bezdomnych i nie zawracja dupy - to idealny lokal zastepczy dla takich frajerow.