Przed chwilą wypiłam prawie pół litra wódki

Piłam z gwinta popijając colą. Wypiłam prawie pół butelki. Jeszcze nie czuję tylko mi gorąco. Tak kurwa, zapijam smutki. Pierwszy raz w życiu Ale wolę się najebać niż płakać :(

;)

Po pierwsze problemy rodzinne Po drugie już nie praccuję Po trzecie zaniedbałam studia skupiając się na pracy - której już nie ma I ostatni punkt, najbardziej dotkliwy FACET Ułożył sobie życie, ma zajebistą lalę, życie towarzyskie na 100%, chodzi na siłkę i jest mega zajebisty teraz Kurwa mać

to głupstwa

czy to nie ty masz topik o piciu dzis alkoholu? :D

Nie, to mój piewszy tutaj

to wiedz ze jest tu osoba ktora tez dzis pije, stracila prace i rzucil ja facet....dziwne...maly jest ten swiat :D

Koniecznie muszę ją poznać :D Ja się z tego wygrzebię, ale najpierw potrzebują się zniszczyć. Żeby potem wziąć się w garść P.S. ładne zdjęcie

upij sie, wyplacz (wiem, nie chcesz) ,ale to daje oczyszczenie :) wstan i znajdz lepsza prace, lepszego faceta i ogarnij studia :)

ciekawy tekst - wygrzebiesz ale najpierw zniszczysz

"wygrzebiesz ale najpierw zniszczysz' Taka przenośnia na zalanie się w trupa. Śmieszne, jeszcze nigdy nie byłam bardzo pijana a było ku temu wiele okazji

SP-BGC - muszę tak zrobić Ja wiem, jestem jeszcze młoda, całe życie przede mną. Zawsze tłumię w sobie emocje no i dochodzi do sytuacji tkaich jak ta/

no to lipa. jakbym dziecka nie miala tez wzielabym pol litra w reke...

no i co - co jest?

dasz rade...wszyscy dacie...bo zyc trzeba...a i zeby ze soba skonczyc to trzeba miec odwage :D

Pewnie trzeba, ale nigdy o tym nie myślałam :) Życie jest piękne, ja wiem, ale bywają te złe dni

e tam ... zycie nie moze byc sielanka... bo bylo by nudne :D zle dni i porazki tez sa potrzebne. i zawsze jest ze dzis jest zalamka a za kilka miesiecy wrocisz do tej chwili i zapytasz: jeju jak ja moglem tak rozpaczac z takiego powodu? :D

ehhh same problemy. od finansowych po zdrowotno-finansowe,bo chyba w psychiatryku wyladuje niedlugo... moja corka jakos pozwala mi sie trzymac, gdyby nie ona to,leze i kwicze...

co drugi polak ma kloporty finansowe :) pieniadze sa albo sie ich nie ma... najwazniejsze jest dziecko - i tego sie trzymaj. pokombinuj...zawsze sa co najmniej 2 wyjscia :) nie ma sytuacji bez wyjscia

Przeparaszam, że pytam - sama wychowujesz corke?

autorko :)

Dziękuję )

sama. zostalam sama, bez pracy, bez pieniedzy z dlugami,ktore sie ciagnal. staram sie jakos zyc,ale komornik puka do drzwi,za niesplacony kredyt tego czegos,dzieki ktoremu mam corke-jedyne co zrobil dobrego w zyciu. probuje wszystkiego, boje sie kazdego dnia, boje sie odbierac poczte,boje sie odbierac domofon, wszystkiego sie boje, czekam weekendu, bo wiem,ze mam 2 dni spokoju,wiem,ze moge odebrac domofon... ehhhh wlasnie siedze i rycze. Boze, co ja zlego w zyciu zrobilam,ze tak mnie doswiadczasz...

autorko dasz rade. stan na nogi, badz zdeterminowana. studiuj.to Twoja przyszlosc : )wierze w Ciebie. Dasz rade! :)

To ostatnie zdanie, ktore napisałaś czesot mówiła też moja mama... sama mnie wychowała. Mój ojciec to straszni trudny człowiek. Wredny, krzywdzi ludzi. Ma falszywych przyjaciół, na których wydaje kupe kasy a mi zawsze żaluje. Rzadko do mnie dzwoni. Nigdy go nie bylo kiedy go potrzebowałam. Kiedy o co.s prosiłam (nie mówię o pieniądzach) nigdy mi nie pomógł\ Ale wiem, do kogo sie zwróci na starość. Jestemm tego pewna.

Andrews, nie dziękuję, żeby nie zapeszyć :) Kolejny miesiac będzie tym decydującym.

Bleeee, jak mozna tego wypić pół litra, ja nie przyswajam ani kieliszka )

W pewnych chwilach można :)

to ja zalozylam temat o upiciu sie, tym, ze zostawil mnie facet i braku pracy. Ze nie wspomne o problemach zdrowotnych. Nie jestes wiec autorko sama

Piona