Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poczcz

czemu NIE wyjezdzac do UK?

Polecane posty

Gość poczcz

w sumie to bylam w UK tylko na wakacjach ,podobalo mi sie,ale zycie to co innego Chcialabym wiedziec jakie sa minusy zycia tam w porownaniu z Polską koncze prawo w Polsce,wybor chybiony,nie lubie tego,nie chce sie uzerac tutaj z tym. znam angielski tak,ze moge plynnie mowic i pisac z calkiem bogatym slownictwem,jakims bardzo specjalistycznym nie,ale to da sie nadrobic szybko. Nie wiem czy mam tam jakies perspektywy,w sumie moglabym miec prace biurowa,sekretarka czy cos takiego poza tym znam sie troche na grafice komputerowej,prostej..fotografią sie tez w Polsce zajmowalam czy da sie w Anglii znalezc jakas niefizyczna prace za godziwe(jakie?) pieniadze?I jak sie zyje?Co drazni? Szukam minosow bo plusy sa dosc oczywiste-lepsze zarobki. Jak ejst np ze sluzba zdrowia?Czy latwo znalezc np partnera czy miejscowi trzymaja sie ze soba?Bo ja jestem sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdfghjklsdfghj
Nie wyjezdzaj!! W UK jest juz pełno nieudaczników !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qunnqa
Jeśli masz dość dobry angielski możesz przyjeżdżać śmiało i otwierać swoja działalność np fotografie ślubne . Niezła kasa. Ja zajmuje się cyfrowa obróbka zdjęć i zamierzam rozserzyc sie na fotografie ale nie mam jeszcze take dobrze opanowanego jezyka bay swobodnie rozmawiac ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dobry pomysl z ta fotografia slubna, kolezanka sie tym zajmuje i ma zapelniony terminarz na caly przyszly rok! za sesje bierze 1200 funtow (w walii). 1-2 sluby na miesiac, 2 weekendy roboty i super sobie za to zyje. zrobila tylko kurs na photoshop ale jak sie na tym znasz to nie potrzebujesz zadnych certyfikatow. przyznam szczerze, ze sama o tym myslalam.. poznac kogos jest bardzo latwo. mysle, ze latwiej niz w polsce. moj narzeczony jest walijczykiem. a polakow tez bardzo latwo jak musi to byc koniecznie polak jako ze wiecej jest tu polakow singli niz polek, no ale po co sie ograniczac :) to jak sie zasymilujesz z miejscowymi zalezy od ciebie, bo oni sa z charateru zazwyczaj otwarci na ludzi. sluzba zdrowia - ja jestem zadowoolona w 100%. minus - tesknota za rodzina, bo za sama polska to nie da rady tesknic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiniodawcax
Jasne. kazdy co ma cyfrowke za 100 dolcow jedzie do UK, zgarnia 1000 funtow tygodniow za zdjecia slubne i smieje sie z Tuska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieprawda, bo trzeba miec dobrej jakosci sprzet za conajmniej 1000-2000 funtow. ja tylko podaje mozliwosc. jak ktos sie zna na fotografii i lubi pracowac z ludzmi a do tego posiada troche wiedzey na temat obrobki zdjec to jest wymarzona praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfhksgailfsh
dla mnie najwiekszym minusem jest tesknota za rodzina,a zwlaszcza za mama.. ze sluzba zdrowia tez nie mialam zadnych prblemow, jak umiesz sie dogadac, to wszystko jest jak trzeba co do pracy to jestt, tylko trzeba umiec sie 'sprzedac', a miejscowi sa rozni. Nie chce na nikogo psioczyc ale w ciagu mojego 10-cio letniego zycia w uk poznalam wiecej przyjazny tubylcow niz ziomkow. Ja jestem jak najbardziej za:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sknery oj te sknery
A jedz sobie, jedz, bedzie w Polsce luzniej. A zreszta co ja gadam, przeciez ja nie z Polski, wiec mam was wszystkich w Polsce czy UK gleboko w powazaniu. Buahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++><]?.
To po chuja się odzywasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate898
zdesperowana-czemu na każdym topiku z uporem maniaka przekonujesz, że w PL musi być beznadziejnie, bez perspektyw i nie można za tym krajem tęsknić? To, że Tobie jest dobrze na emigracji - ok, fajnie, ciesz się z tego. Natomiast są ludzie, którzy w Polsce radzą sobie świetnie i to bez znajomości!Byłam w UK, wiem jak tam jest, ale wróciłam i wiedzie mi sie tutaj porównywalnie, a najważniejsze, ze mam kochającą rodzinę tuż obok siebie i jestem u siebie. I za nic w świecie nie wróciłabym do Anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i przeciez pisalam, ze zostaja ci ktorym sie powiodlo, oczywiscie ze mozna, ale ja z moja niewyparzona morda to mam wieksze szanse na wygrana w totolotka niz na dojscie do czegos w polsce. jednak w uk jest latwiej pod tym wzgledem (i prawie kazdym innym..), w polsce napotykasz tle przeszkod, ze albo musisz miec kase na starcie albo ze smakiem dupy ludziom lizac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram wlasnie
a ja popieram 'Zdesperowana Zona Domowa'. Jestem rocznikiem '90, niedlugo koncze 21lat, w Polsce dorastalam i dojrzewalam (wyjechalam majac 17lat). Moja generacja nigdy nie widziala perspektyw w Polsce. Smutne jest to, ze bedac Polakiem trzeba tak szybko dorasnac. Biurokracja, wszechogarniajaca zawisc (ktora zaczyna sie od najwczesniejszych lat w szkole - zarowno ze strony nauczycieli, konczac na uczniach i rodzicach), ta pokomunistyczna mentalnosc starszego spoleczenstwa ktore zalewa polskie ulice, to wszystko sprawia ze prawie wszyscy moi znajomi snuli juz w szkole sredniej plany zeby uciec z polski i nawet ci biedniejsi znalezli jakos droge zeby studiowac w Niemczech, UK lub innych krajach (utrzymujemy kontakt). Bardzo dlugo analizowalam roznice w warstwach spoleczenstwa miedzy polska a krajami zachodnimi, zadawalam sobie pytania, dlaczego w polsce jest tak i inaczej, ogladam codziennie (odkad wyjechalam) wiadomosci tvn24 i sledze polityczne doniesienia i ze smutkiem stwierdzam ze kazdy inteligentniejszy przedstawiciel mojej generacji ma racje co do naszego kraju. Sa idealisci, ktorzy wierza ze zostajac w polsce, konczac dobre studia i naperdzajac nasza gospodarke przysluguja sie krajowi i samemu sobie, ale gdy mam porownac wysilek ktory wloze w swoj rozwoj w edukacje za granica (i nawiazka z jaka mi sie to zwroci), a syzyfowa prace na polskiej uczelni ( z opowiesci moich znajomych i rodzicow ktorzy skonczyli polskie szkoly wyzsze kojarzy mi sie to z najgorszym zlem jakie moglopby mnie spotkac w tym zyciu) to chyba sami sobie odpowiecie co wybieram. Jest tak wiele porownywanych tu plaszczyzn zycia miedzy polska a innymi krajami i na pewno w kazdym argumencie jest troche racji. Ja bym chciala zeby w Polsce doceniali inteligentnych ludzi, zeby szkoly sie bily o dobrego studenta (tak jak gdzie mieszkam) oraz zeby zaczeto doceniac pracowitego, uprzejmego czlowieka. Wydaje mi sie ze w PL wszystko jest dokldnie na odwrot. Ciagle popularny jest stereotyp cwaniaka, ktory prowadzi lewe interesy (to jest takie 'cool') i czerpie pieniadze niewiadomo skad, najwiecej pieniedzy zgarniaja ludzie z bitymi samochodami prowadzacy komisy, a nauczyciele, lekarze, pielegniarki zarabiaja pieniadze za ktore mozna wegetowac. Kiedy moj ojciec zostawil moja mame i nie placil ani grosza (kilka lat temu w PL) panstwo powiedzialo ze nie dostanie zadnych dodatkow socjalnych bo 1000zl jest wystarczajaco kwota aby wyzywic mnie, rodzenstwo (przy rachunkach 400zl za mieszkanie czynsz+_rachunki) ubrac nas i zyc (mama nauczycielka). Wiec prosze was skonczcie to obrazanie 'beneficiarzy' (wychodzi z tego wasza polska zawistna mentalnosc) ktorzy probuja powiazac koniec z koncem w obcym kraju (ci ktorzy nigdy nie wyemigrowali nawet nie potrafia sobie wyobrazic jak trudno jest w obcym kraju) bo jak widac egzystencja Polaka jest od urodzenia skazana na porazke w Polsce i ani edukacja, ani dobry charakter i morale nie gwarantuja niczego w zyciu i jedynym sposobem na ulozenie sobie go jest emigracjal. Doceniam cala swoja zyciowa wiedze i to, czego nauczylam sie przez te wszystkie lata w polsce (szczegolnie dobrym zarzadzaniem pieniedzmi;) ale czasem mi smutno ze pochodze z takiego kraju a nie innego, bo czlowiek zawsze czuje przynaleznosc kulturowa i do kraju, w ktorym dorastal, a moja wiedze i papier z uniwersytetu gdzie studiuje chetnie zainwestowalbym w swoim rodowitym kraju, ale tego nie zrobie. Dziekuje za przeczytanie tych wypocin ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireka
dziewyczyno, gadasz jak ... ok to twoja pespektywa i ja szanuje.ale z jakich ty kregow pochodzisz, ze w tak mlodym wiek gadasz jak stara malenka i zachlystujesz sie tak bardzo zachodem pokazujac brak szacunku do polski? wszyscy chca wyjechac na zachod, bo tutaj tak zle?guzik prawda, z mojego liceum, nasz rocznik zdajacy mature - 5klas a' 30osob, wyjechalo moze z 5ludzi.moze jestes taka rozgoryczona, bo pochdzisz z rozbitej rodziny??? ja bylam 8mcy w uk i moge z cala pewnoscia powiedziec - cale zycie nie chcialabym tam mieszkac. chce jeszcze sobie wrocic na max rok, zeby sie poduczyc jezyka, ale cale zycie to wolalabym spedzic w polsce niz w uk. w polsce tez mozna zyc na poziomie, jesli sie ma pieniadze. u mnie nigdy nie bylo z tym problemu i zawsze bylam (dzieki Bogu i mojej rodzinie) beztroskim dzieckiem, ktoremu nic nie brakowalo. to tutaj zagranica musialam nauczyc sie walczyc z przeszkodami, stereotypami i kopaniem w doope co mi sie nie podoba w uk? - ludzie sa fake - usmiechaja sie do ciebie, ale za plecami obgdauja, nawet jak myslisz ze ktos cie lubi to tak nie musi byc i na pewno w razie potrzeby taka osoba ci nie pomoze - angielki sa strasznie glupie - tylko facebook, obgadywanie doopy innym, gadanie o strojach i facetwach - faceci z racji ze chodza na gym maja o sobie wysokie mniemanie i chca kazda przeleciec, potrafia byc agresywni - miasta sa brudne i smierdzace, wszedzie papiery i jakies inne g...nie mowiac o smieciach przed domami - ogolnie te male domki z kart - jak dla mnie syf i klaustrofobia, sasiedzi wszystko widza i wiedza - sport narodowy anglikow: babki - zakupy, faceci - chlanie w pubach - jak dla mnie zbyt luzny narod, pracowalam z nimi i ich jakosc pracy zalezy od nastroju - biurokracja posrana - na wszytsko trzeba czekac 7-10 dni - lekarze sredni, powiem krotko - moj kolega anglik chodzil na zlamanej kostce tydzien zanim mu zrobili przeswietlenie - brudna i smierdzaca komunikacja miejska - jak dla mnie zbyt duzo azjatow i innych narodowosci(nie jestem rasistka), ale patrzac na ich sytuacje zyciowa, boje sie ze kiedys wybuchna jedyne co mi sie naprawde podoba w uk porownujac z nastoma krajami, w ktorych bylam to ich jezyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabaka
'''egzystencja Polaka jest od urodzenia skazana na porazke w Polsce i ani edukacja, ani dobry charakter i morale nie gwarantuja niczego w zyciu i jedynym sposobem na ulozenie sobie go jest emigracjal.'''' dziewczyno, wybacz, ale takimi tekstami pokazujesz, ze jestes naprawde glupia... wiesz ja tez tak myslalam, jak wyjechalam w wieku 19lat zagranice (nie do uk). nie myslalam w az tak niskich kategoriach jak ty o polsce, ale tez myslalam (juz po krotkim pobycie zagranica), ze w pl wcale nie jest dobrze. powiem ci tak - zachlysnelas sie zyciem zagranica, bo w polsce nic nie udalo ci sie osiagnac. pamietam jak wiele lat temu spotykalam sie z chlopakiem, ktory zaczal mi mowic jaka to polska jest beznadziejna, i ze sie nie dziwi, ze wyjechalam(on nie jest polakiem), a ja mu przytakiwalam. po latach spotkalam go i jak tak zaczal gadac, to myslalam, ze mu w gebe zasune. i powiedzialam, ze jesli jeszcze raz obrazi polske, to nie chce go widziec. i wtedy ja powiedzialam, co sadze o jego kraju. zobaczysz, ze po latach spedzonych zagranica, bedziesz tesknic za polska, nie tylko za rodzina. ja sie ciesze, ze moja cala rodzina tam jest i ze moge do nich pojechac i odpoczac od tego suuuperrr zycia w innym kraju. moze niektore rzeczy sa lepiej zorganizowane niz w pl, ale bez przesady! zycze ci powodzenia, tam dokad jedziesz, ale niedlugo zatesknisz za ojczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie w UK
Jezeli wyjedziesz do UK to musisz pamietac ze jakkolwiek Ci sie powiedzie, w Polsce ludzie beda traktowac Cie jak smiecia, zdrajce ojczyzny i dorobkiewicza. Ja wyjechalam i nie zaluje. Tesknota oczywiscie pozostanie za rodzina za znajomymi katami za przyjaciolmi. ale uwierz mi przzyjaciele odejda,, znajome katy sie zmienia a za rodzina tesknila bys tak samo mocno mieszkajac w Polsce w innym miescie. Osobiscie chcialabym wwrocic do Polski ale tylko ddlatego ze mam tam dzialke siedliskowa i ze miejsce w ktorym ta dzialka sie znajduje bardzo mi odpowiada do zycia. Natomiast nie wyobrazam sobie pracy w Polsce. No ale ja na polskie standardy to jestem przyglupem bo mam tylko licencjat. UK wcale nie jest gorsze ze wzgledow biurokracyjnych od Polski. Moja przyjaciolka (polka, poznalam ja tutaj) niedawno zalozyla wlasna firme i bardzo sobie chwali. Jedyne horrory jakie slyszalam to zalatwianie spraw przez polska ambasade - to jest naprawde koszmar. o i polski rzad nie jest milo nastawiony do emigrantow. do mniee ciagle naa polski adres przychodza listy z pogrozkami od US ze beda mnie scigac za jakis dziwny podatek. Uwierz mi za ojczyzna nie zatesknisz. Zatesknisz za to za mama, za rodzenstwem, babcia, ciocia, polskim jedzeniem, wyjsciami do polskiego kina i knajpy, za przechadzkami w parku a nawet za mlekiem prosto od krowy. Na pewno nie zatesknisz za wiecznie obrazonymi urzedniczkami, za dziurami w ulicach, za paradoksami w rzadzie, za przekupiona telewizja i za jeszcze innymi smiesznymi przejawami 'polskosci'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buysomethingtoeat.com
mireka Ja nie wiem w jakiej ty czesci uk bylas,ale tu gdzie ja mieszkam nie napotkalam polowy problemow, o ktorych ty sie rozpisujesz, np: 1.ludzie moze i sa, jak ty to piszesz, 'fake' ale w pl masz to samo, pani zosia na poczcie ma mine jakby siedziala tam za kare. i tez na wszystko musisz czekac. 2.pracuje z anglikami i dziewczyny nie sa wcale glupie, i co z tego,ze sa na FB, w pl prawie kazda jedna siedzi na NK. A co do tego o czym rozmawiaja, to co ci to przeszkadza, o czym ty chcesz zeby rozmawialy?o polityce, o krajach trzeciego swiata?rozmawiaja o przyziemnych rzeczach, nic w tym zlego 3. moj maz jest anglikiem i tak, chodzi czasem na silownie,ale rowniez bardzo ciezko pracuje dla naszej rodziny i zawsze upewnia sie,ze mamy wsztko co nam do szczescia potrzebne. Nie pije, nie pali, a to,ze raz na miesiac sie z kumplami spotka, to mu wolno, niejest moim wiezniem. 4. mista sa brudne i smierdzace? wokol nas jest zawsze czysto,a smieci w smietnikach. Przynajmniej nie widac psich kup jak w pl. 5. male domki? kazdy kupuje to na co ich stac. nie wydaje mi sie aby dom z sypialnia byl maly, chyba sobie zarty robisz! 6. na lekarzy tez nie narzekam, moj GP jest swietny, cesarkie mialam 1.5 roku temu i na lepsza opieke liczyc po prostu nie moglam. Strasznie negatywna jestes, troche pozytywnosci Ci zycze w towim zyciu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buysomethingtoeat.com
obecnie w uk, masz 100% racje, ja sie wlasnie tu odnalazlam, mimo,ze skonczylam studia, nie wiadomo po co, bo 'tylko' licencjat, to i tak nie znalazlam pracy, no chyba,ze na kasie w supermarkecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireka
@buysomethingtoeat.com jestem bardzo pozytywna osoba. wyrazam tylko swoja opinie i opisuje, co mi sie rzucilo w oczy. bylam w birmingham, londynie, bristolu. + zwiedzilam 4inne miasta w uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz, piszesz o naprawde duzych miastach,a ja mieszkam w malym miaasteczku.. birmingham jest straszne, nic dziwnego,ze masz tyle nieprzyjemnych odczuc co do uk. Pamietam,ze przez bardzo krotki okres mieszkalam we wschodniej czesci londynu i tam byl koszmar, rzczywiscie syf,ale nie mozna wrzucac wszstkich okolic do jednego wora. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram wlasnie
do 'mireka' "w polsce tez mozna zyc na poziomie, jesli sie ma pieniadze. u mnie nigdy nie bylo z tym problemu i zawsze bylam (dzieki Bogu i mojej rodzinie) beztroskim dzieckiem, ktoremu nic nie brakowalo. to tutaj zagranica musialam nauczyc sie walczyc z przeszkodami, stereotypami i kopaniem w doope" Widzisz, mnie nikt nie kopal nigdy w dupe za granica, moze dukasz jak polamana z polskim akcentem i wmawiasz wszystkim jak w PL jest wspaniale siedzac za granica i dlatego umacniasz tylko te stereotypy :) Ja w PL mialam bardzo dobra sytuacje materialna, to kiedy moi rodzice sie rozstawalki podalam jako przyklad odnosnie tej calej dyskusji apropo benefitow na forum ale jak widac wyciagasz sobie zdanie z kontekstu i wmawiasz mi ze mam jakies zale co do mojej rozbitwej rodziny, niech ci bedzie;) "powiem ci tak - zachlysnelas sie zyciem zagranica, bo w polsce nic nie udalo ci sie osiagnac. " No tak, czergo mozna sie spodziewac po zawistnym komentarzu Polki? Ciekawe czego 17stolatek ma sie dorobic w PL ale ok :) niech ci bedzie - bylam nieudacznikiem na zarobku w wieku 17 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczcz
buysomethingtoeat.com z czego mialam licencjat i jak sie odnalazlas w UK? powiem wam,ze Polska sprawia,ze czuje sie nikim,smieciem Jedyne na co moge liczyc to praca 40 h w tygodniu za 1200 zl ,jak ja mam sie utrzymac za to? Mam swoje mieszkanie koncze prawo-wydaje sie,super sytuacja Ale po prawie bez aplikacji -zapieprzam za nedzna kase po prawie jak juz jakims cudem zrobie aplikacja: zapieprzam do skonania za lepsza kase,ale haruje tak,ze nie mam czasu wydac tej kasy,swoja drga wcale nie wiecej niz 10 tys,nigdy:) czy naprawde mozna zyc z obrobki zdjec?kto to kupi?w Polsce bym dostala jakies grosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram wlasnie
Chcialam jeszcze dodac, ze na zadnym forum angielskim nie widzialam takiego obrazania sie wzajemnie, takiego jadu i checi zrownania wszytskich z ziemia. Ludzie, wspolczuje wam. "powiem wam,ze Polska sprawia,ze czuje sie nikim,smieciem" Moze dlatego potem wszyscy sie tak wzajemni traktujecie. Ja tu skonczylam. Powodzenia autorce w nowym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polishforums.comm
To jest bardzo fajne forum gdzie sa poruszane watki o wszystkim. http://www.polishforums.com/ UWAGA - zabronione jest pisac posty po polsku, bo uzytkownikami sa tez amerykanie, brytujczycy etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam licencjata ze stosunkow miedzynarodowych, jak polowa ludzi z mojego rocznika:/ powiem ci,ze na poczatku bylo ciezko, bo pojechalam jako au pair a w pl zostala moja corka z mama, pozniej mala sciagnelam do siebie i jakos dawalam rade, a po 5-ciu latach pobytu, gdy mialam wracac do pl zakochalam sie i zostalam:) a to forum brzmi ciekawie, skorzystam z checia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczcz
a teraz co robisz tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w uk jest lepiej niz pl
ale zadne z tych miejsc nie jest idealne. sa plusy i minusy w kazdym miejscu i w zaleznosci jakie masz preferencje i z czego mozesz zerezygnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam w londynie
minusy: -ludzie czasami sa az zaskakujaco chamscy na ulicy, najgorsi sa czarni . -jest brudno -niebezpiecznie -najwiekszy minus to to,ze trzeba wynajmowac pokoj. nawet jak zarabiasz 25k na rok to jest jakies 1500f na reke na miesiac, 750f to jest minimum za 1 bed room w 3 strefie PLUS rachunki... :O poza tym wiekszosc umeblowanie jest stara,non stop cos sie psuje. -brak DOBRYCH kolezanek -wszyscy zabiegani,nikt nie ma na nic czasu, nie chce im sie dojezdzac zeby gdzies spoktac. trudno ogolnie znalezc jakas fajna osobe z ktora mozna sie dogadac. -uslugi sa drozsze np.u fryzjera(ale mozna posuzkac na gumtree czy isc jako modelka,albo kupic sobie voucher na grouponie czy innej stronie) czy DENTYSTY, naprawa samochodu itp. -anglicy pieprza bez sensu ,uwilebiaja takie bezsensowne chit chat zeby tylko gebe otowrzyc. ja jestem bardziej konkretna osoba i lubie pogadac na konkrenty temat, ale teraz juz sie do tego przyzywczailaam ,ale raczej nie wyborazam sobie zeby miec za kloege/kolezanke anglika bo p oprostu oni sa dla mnie tak calkowicie inni niz polacy ,nie potrafie sie z nimi dogadac(nie chodzi o znajmosc angielksiego). przeszkadza mi ze potrafia pieprzyc bez sensu godzinami, i interesuje ich glownie picie i sex ,tudziez zakupy. ale strasi anglicy tak po 40 sa bardzo inteligentni i fajnie sie z nimi gada. -jedzenie-ale to tak 50/50 bo da sie znalesc cos naprawde dobrego do jedzenia,ale jednak polskie domowe wygrywa. Plusy: -sklepy typu argos, boots, te wszystkie gdzie mozna sobie zamowic online co sie chce ,pelno promocji itp. w pl tego nie ma(ja nie znam przynajmniej) i jeszcze dlugio nie bedzie....boots jest tutaj co 500m. kazdy produkt jaki tylko sie chce mozna znalezc w sklepie i sobie obczaic na internecie. -wiekszosc produktow jest tansza niz w poslce i na wszystko cie stac -oprocz porzadnego miejsca do zycia( wynajmowanie pokoju), no chyba ze zarabisz te 25k poza londynem - nie wiem jaka sa ceny dokladnie ale na pewno o wiele nizsze. -royal mail- niegdy mi jeszcze nic nie zginelo -obsluga klienta- w polsce to ludzie laske robia ze cie obsluza (czyli wykonaja swoja prace ) -podejscie do obcokrajowcow -NHS - prawie ze na wszystko mozna znalezc jakis kupon -amazon.co.uk -masa resturacji z kazdego zakatka swiata,wiec mozna popbrowac kuchni z ronych krajow - pelno kursow i roznych zajec,cokolwiek sobie nie wymyslisz mozesz znalezc kurs(tani na dodatek) - okazja do poznania ludzi z roznych krajow i kultur (chociaz RZADKO sie zdarza zeby ktos sie zaprzyjaznil z kims z innej kultury czy kraju ,ale oczywsice jest to mozliwe) Pisze z mojego doswiadczenia,co ja zaobserowalam w ciagu ostatnich 5 lat. Wiec pod wzgledem finansowym UK na pewno wygrywa. jednak pod wzgledem OGOLNEGO STANDRADU ZYCIA to porownujac polske z LONDYNEM to wg mnie jest tak samo ,a jezeli w polsce zarabialabym z 7 tys. zlo (;-) ) to wolalabym polske. gdybym miala zarbiac w pl 1200zl to wybralabym londyn. Duzo zalezy od tego jak chcesz zeby twoje zycie wygladlo tez pod wzgledem zawodowym. jezeli chcesz pracowa DLA kogos /czyli w jakies firmie, to na pewno latwiej niz w pl znajdziesz prace i bedziesz zarbaic godne pieniadze (nie jak w pl),zwlaszcza jezeli bedzies zjakims specjalista a nie kolejnym HR officer czy cos takiego(chociaz to tez wszystkiego nie przekresla). No ogolnie perpektywy w uk pod wzgledem zawodowym sa bardziej pozytywne ,ale w zyciu ,stety czy niestety ,duzo zalezy od szczecia i znajomsoci ( w uk znajomsic tez sie bardzo licza).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×