Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy o 9 22 nastapil

co udalo Wam się osiągnąć w życiu?

Polecane posty

Gość czy o 9 22 nastapil
do 24 latka ja mam nadzieje ze z tą Spartą żartowałaś głupio, a jak nie, to brak słów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Angielski znam bardzo dobrze, mogę Ci dać korki jeśli chcesz. Tyle mogę pomóc. A uczyć raczej umiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
To był owszem sarkazm, ale przyznaję, że wolałabym, aby mnie zepchnięto ze skały, bo sama nie mam tyle odwagi, by się zabić samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niczego nie osiągnęłam
Napiszę Wam ostatnie moje "osiągnięcie": godzina w nowej pracy. :O :classic_cool: Piszę tak pół żartem pół serio, ale cały czas słyszę, że do niczego się nie nadaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niczego nie osiągnęłam
Ja Cię 24-latko rozumiem. Każde twoje słowo. Rozumiem też, że niektórzy nie potrafią tego pojąć. Tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Ja przecież nie twierdzę, że jestem kimś wyjątkowym, być może to we mnie jest problem. Od dziecka siedzę zamknięta w domu, rodzice się mną nie interesowali, raczej słyszałam tak jak Ty, że do niczego się nie nadaje, że jestem brzydka, głupia, do wszystkiego miałam albo dwie lewe ręce, albo co gorsza nogi (jak do tańca zdaniem ojca). I tak mi jakoś zostało. Psychiczne ustawiłam się w pozycji ofiary, a po wielu traumatycznych przeżyciach w życiu dorosłym poddałam się zupełnie. Nie, że się nie starałam. Starałam się. Ale już nie potrafię funkcjonować normalnie. Jednak nikogo za to już nie winię i wcale nie jestem pesymistką. Po prostu realistką. Nie wierzę, że coś się samo zrobi. Los trzymamy los w naszym rękach, a jeśli nie potrafimy z nim walczyć, przegrywamy. Taka jest prawda, ani zła, ani dobra, ani czarna, ani biała. Godzę się z nią. Skoro nie umiem tego zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy o 9 22 nastapil
dzieki za propozycje korkow ale ja raczej powinnam zarabiac kase niz wydawac, sama sie go zamierzam uczyc albo niemieckiego ktory ma jasna wymowe ;) a ja tez mam ochote sie zabic szczegolnie po tej sobocie kiedy wpadlam w dolek ale studia juz prawie koncze to chyba poczuje sie lepiej w lipcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Ej, ja Ci mogę je dać za darmo, przez skype :). A mam sporo materiałów z tylu lat:). W tym ebooków oczywiście. Ja już nic pozytywnego u siebie nie zdziałam, ale jeśli mogę pomóc innym, to chętnie pomogę. Już niejednego maturzystę uratowałam w swoim życiu:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niczego nie osiągnęłam
Najgorzej jest chyba jak się nie ma wsparcia u nikogo już od dziecka. Bo ja tak właśnie się czuję, chociaż pewnie z perspektywy moich rodziców wyglądałoby to inaczej. Mnie ciągle powtarzano tego nie rób, bo i tak ci się nie uda, do tego się nie nadajesz itd. Tak to w człowieku zostaje. Ja nie jestem taką osobą, która wszystko traktuje z przymrużeniem oka, a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 lat, dobrze zdana matura, prawko za 3cim razem, wyjazd za granicę na studia, praca za granicą, sama się utrzymuję, mogę robić co chcę i jestem niezależna. Jestem happy :) W planach: - facet (później mąż) - praca - mieszkanie - samochód - podróże - kiedyś dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaa 19;ppp
24-latka---> widac ze jestes bardzo przyjazna osoba ,nie zamykaj sie na swiat i nie poddawaj. Wez sie w garsc i zyj... mowi Ci to osoba ktora sama siedzie w domu i nic ze soba nie robi;/ ehh wlasnie,najwieksze pietno na naszym zyciu odciskaja przezycia z dziecimstwa,ciagle ponizanie przez rodzicow, zle kontakty z rowiesnikami... ale nie ma co sie przez to zalamywac. Uwierz w siebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym roku 25 lat: - mam samochód, - pracuję od 19 roku życia, ale szukam nowej pracy, - w tym roku wychodzę za mąż:) - mam licencjata, w przyszłym roku obrona mgr, - mam prawo jazdy, - nie mam długów. To by było na tyle:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy o 9 22 nastapil
Ja już nic pozytywnego u siebie nie zdziałam oj, tak nie mysl mysl nad zarabianiem w domu, jak jestes dobra z jezykow to mozesz byc tez tlumaczem przez net, a 24 lata to jeszcze mlody wiek, ja mam 27, wiec jestem w gorszym polozeniu ale daje sobie jeszcze czas... mozesz podac link do ebookow :) dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niczego nie osiągnęłam - rozumiem Cię doskonale, ale przyznam również że miałam podobnie, nie otrzymałam od rodziców takiej wiary w siebie jak powinnam, ale znalazłam ją u innych ludzi. To mnie wtedy wzmocniło (w klasie maturalnej) pozwoliło super zdać maturę i podjąć decyzję o studiach zagranicznych. Wiara w siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Ja przed maturą usłyszałam od ojca: "Nie obchodzi mnie czy zdasz, czy nie, możesz iść nawet pod most, Twoja sprawa". To, że nie miałam wsparcia to mało, ja chciałam się zabić już mając 11 lat... Byłam nieakceptowana w domu, gorsza, głupsza od innych, bita za pierdoły, poniżana bez celu. Potem poniżali mnie rówieśnicy. A na końcu zaczęłam poniżać się sama. I tak się koło domknęło. Ale teraz już i tak nie ma co płakać, stało się i nie nie odstanie. Dla kogoś pewne rzeczy są proste, dla mnie urastają do rangi czynności niemożliwych. Nie zrozumie mnie ktoś, dla kogo nie jestem problemem swobodna rozmowa (ja nie umiem się poprawie wysłowić w towarzystwie większym niż dwie osoby), kto nie musi zaczynać dnia od tabletek i depilacji całego ciała (w tym twarzy), kto ma ran na duszy i na ciele. Ja to rozumiem. Może sama nie umiałabym tego pojąć, gdybym tego nie przeżyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryczeeeeeeeeeeeeeeeeee
Mam 25, tez nic nie mam Ale co z tego? kasa mnie nie interesuje, mam faceta-przyszlego meza. Zakladamy razem firme. Studia skonczone ale jak sie okazalo beznadzijene i zero przyszlosciowe. Nie mam samochodu, domu , mieszkania.Oszczwdnosci brak. Czyli zaczynam od niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to nic co można by nazwać osiągnięciem, może najwyżej to że dostałam się na dosyć dobre studia. Poza tym nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Daj mi maila, możesz nawet założyć jakiegoś na szybko. Ja Ci powysyłam coś nie coś, dam parę stron, parę pomysłów. Na pewno napiszę. Niestety za dużo tego na post na forum:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 latka - :( przykro mi, ale teraz już (mam nadzieję!) się od tego odcięłaś, pracuj nad sobą, swoim poczuciem własnej wartości, wiarą w siebie, wiem że to nie łatwe, ale może jak nie psycholog, to jakaś dobra literatura psychologiczna? Czasem jedno zdanie zmienia nasze myślenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem za stara by brac udzial w tej ankiecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy o 9 22 nastapil
chce_nowego_zycia@gazeta.pl mail na czasie :classic_cool: :D hahhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaa 19;ppp
moje osiagniecia? jak narazie jestem w trakcie matury ,mam zamiar pojsc na studia i wkoncu uwolnic sie od tego zakichanego miejsca w ktory mieszkam,gdzie nie ma zadnych perspektyw ani na prace ani na faceta.. moje zycie zrujnowala szkola,nie moglam sobie poradzic psychicznie z natlokiem obowiazkow dlatego tez sie podlamalam i zamknelam .. mieszkam na wsi dlatego tez nawet nie mam gdzie wyjsc ,nie ma zadnych osrodkow rekreacyjnych,nic. Gdy jade na impreze to jakies 60 km od tej dziury ,poznaje tam faceta ktory okazuje sie mieszkac rowniez jakies 40 km stad i co? przeciez nie zwiaze sie z nim,nie chce ciagle sie zamartwiac czy mnie tak nie zdradza itp. Mam nadzieje ze jak sie wyprowadze do miasta to kogos poznam. plany 1. skonczyc studia 2. pracowac w zawodzie 3.wynajac mieszkanie 4.kupic jakies auto 5.zwiazac sie z kims 6.miec dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Mnie to już raczej dobry psychiatra. Nie odcięłam się. Wciąż to słyszę, ale teraz to już nie robi mi różnicy. Reszta rodziny temu przyklaskuje, bo oni wykształcili dzieci na prawników, informatyków itp. Co prawda metodą pasa i kary, ale liczą się efekty prawda? A przynajmniej ja tak słyszę, że nie mam prawa krytykować innych, bo oni to są wykształceni, a ja jestem zerem, które nic nie osiągnęło. Ich nie obchodzi co będę robić w życiu, liczy się tylko to, aby zejść im z oczu. I na pewno kiedyś zejdę. Ale jak tak dalej pójdzie, to z tego świata. Jednak ja wiem, że może ktoś inny poradziłby sobie z tym lepiej, wielu jest ludzi z takich rodzin, którzy przeżyli piekło i sobie świetne radzą. Ale ja tak nie potrafię. Nie umiem. Wszystko za co się brałam, kończyło się porażką, a w głowie zawsze miałam słowa, że i tak mi się nie uda. Dlatego potem już prostu uciekałam. A uciekać się nie da bez końca. No, ale zakończę tę litanię, bo to nie temat o mnie. Zresztą to sprawa jakich wiele, nie jestem oryginalna. Resztę sobie można dopisać samemu:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Ok, na pewno napiszę. Jak nie zdążę dzisiaj, to jutro się z tym uporam. A mail zaiste na czasie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Może tak pisze, bo się z tego cieszy. Ja bym się cieszyła, zawsze chciałam studiować za granicą, ale z prozaicznych powodów, tzn. byle dalej od domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaaaa1990rrrr
21 lat . -prawo jazdy -mam fajnego dobrego chłopaka i to by było na tyle :O ale planuje w najbliżej przyszłości iśc na studia , na kurs języka angielskiego + poszukac jakiejś fajnej stałej pracy (a mam znajomości to bedzie mi łatwiej ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaa 19;ppp
24-latka--->zerami to sa Ci co Cie tak nazywaja! mieszkasz z nimi? najlepiej gdybys sie od nich uwolnilla...zerwala kontakt ,bo nie zasluguja na nic innego . Pozaluja jeszcze kiedys tego ,swoich slow. Moze beda potrzebowali kiedys Twojej laski a wtedy pokaz im srodkowy palec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Ja akurat prawo jazdy zdałam za drugim podejściem, ponieważ byłam już tak załamana, bez życia i nadziei, że olałam ciepłym moczem egzaminatora, jechałam sobie swobodnie i poszło. Ale i tak boję się jeździć, jak wszystkiego zresztą, nie mam czym, a co za tym idzie, dawno wyszłam z wprawy itd. Dlatego tego w ogóle nie biorę pod uwagę. Takie było życzenie mojej babci, spełniło się. I chyba tyle z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaa 19;ppp
prawojazdy to tez osiagniecie? w takim razie ja mam:) jezeli to sie liczy ,to chodzilam do liceum uwazanego za najlepsze w swoim powiecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Ja i tak już wierzę, w to, że jestem zerem. Wrosło to we mnie. Także, bez różnicy mi jest już chyba. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×