Jak wyzbyć się lęku przed wypadkiem samochodowym najbliższych?

Mój Narzeczony często jeździ ze swoim tatą na szkolenia (np. do Niemiec). To istotne w ich zawodzie. Rozumiem,ze muszą się rozwijać,ale panicznie boję się,zeby nic złego im się nie przytrafiło! Np. jutro jest jeden z takich wyjazdów i nie mogę wytrzymać z nerwów. Najgorzej,ze nie pokazuję tego za zewnątrz. Tłumię to w środku...

masz obawy ryzyko wypadku na polskich drogach jest 20razy bardziej prawdopodobne niz na niemieckich

twój strach niczego nie zmieni, nie masz na to kopletnie wplywu więc po co martwić się na zapas czymś, co moze się nigdy nie wydarzyć? Po za ty dlaczego nie martwisz się, czy coś zlego nie przytrafi się w domu (bo najwięcej wypadkow i to też tych śmiertelnych zdarz się wlaśnie w domu)? Uszy do gory, niemcy jeżdżą znacznie ostrożniej niż my, przestrzegają przepisow a większą część drogi pokonują przecież autostradą a tam najbezpieczniej. Pomyśl o tym codziennie:):)

Dzięki! Faktycznie,niemieckie autostrady są o wiele bezpieczniejsze. Tyle,ze trzeba tam na początek dojechać,a nie ukrywam,że mieszkamy na wschodzie Polski,więc całą Polskę szerz trzeba pokonać,żeby się tam dostać. Ot co. To bardziej mnie martwi. Nie wiem,dlaczego nie mam lęków odnośnie innych miejsc. Nie miałam nigdy (odpukać) wypoadku samochodowego i nie wiem,skąd się to bierze :(

samo spełniająca się przepowiednia?? jezeli czegoś bardzo, bardzo chcemy, lub bardzo bardzo nie chcemy to jest wieeelkie prawdopodobieństwo, że to się wydarzy..Potęga umysłu i ludzkiej nieświadomosci jest bardzo mało znana wsród polaków....polecam gorąco pozytywne nastwienie, a ukochanemu nic się nie stanie :))

O kurde! Wiesz,staram się ze wszystkich sił myśleć pozytywnie. Na maxa,ale... nie daję rady na dłuższą metę. Chyba muszę zacząć do siebie mówić...

kazdy się boi w jakimś stopniu , ja boję się dopuki nie wsiądę do autokaru czy samochodu i jak już się podróż zaczyna strach odchodzi :)może to rodzaj fobii ? a może byś raz z nimi pojechała , zobaczyłabyś jak ta podróż mija i uspokoiłabys sie ?

dopóki :) niestety nie widzę błędu dopóki go nie zrobię :)

solenero-błąd został Ci wybaczony :P Jeździłam z nim już niejednokrotnie na drugi koniec Polski i zawsze wszystko było jak najlepiej,bez żadnych przygód. Potem z kolei oni wyjeżdżają 200 km za miasto (przecieę to niewiele) i dostaję białej gorączki. W Niemczech nigdy nie byłam razem z nimi.