Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dominika__c

Trudna sytuacja z 19letnią siostrą w ciąży, kłótnie z mężem....Jak to rozwiązać?

Polecane posty

Gość cvdfvbftgrbrba
nie jest dupkiem. Jest normalnym, trzeźwo myślącym facetem i realistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ciekawe czy ty byś była taka szczęlsiwa jak mąż chciałby sponsorować swoje rodzeństwo? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie może ich wydawać na co chce, bo mają zapewne wspólnotę majątkową. I takie rzeczy niestety trzeba uzgadniać z małżonkiem. A on jest akurat normalny, żenił się z Dominiką, nie jej siostrą. Ja rozumiem chęć pomocy i popieram, ale w porozumieniu z mężem i na zdrowych zasadach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
siostrzyczka powinna byla pomyslec o antykoncepcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba27
dominika, z pewoscia fajnie jest miec taka siostre jak ty, ja sama jestem nie wiele starsza i mi nikt nie pomogł, mam dwoch braci a oni sie na mnie wyparli jak sie dowiedzieli ze jestem w ciazy, do tego ich zony to skonczone s u k i , majac po trojke dzieci nie daly mi nic ani ubranek ani lozeczka po odwracaly sie a ja musialam sobie radzic sama. prawie sama bo mnie ojciec dziecka nie zostawil, zarabiał marne 1200zł i sami musielismy wszystko kupowac a ledwo na zycie nam starczalo, znaczy nie starczalo bo przywaznie ostatni tydzien miesiaca głodowalismy, a ze mieszkamy na zadupiu przed samym porodem moj chlopak zostal zwolniony i zylismy za 500zł z opieki jak raz przyszla zima i naprawde nigdzie roboty nie bylo. dopiero teraz wychodzimy na prosta wynajelismy swoej mieszkanie chlopak zacza dobrze zarabiac. co po niektore maja racje ze nie powinnas brac odpowiedzialnosci za czyny swojej siostry ale nie odwracaj sie od niej to czasem wiecej niz kasa.no i musisz dogadac sie z mezem. jestescie po slubie i to do czegos zobowiazuje musisz zyc w zgodzie z nim, rozmaiwac a nie klocic sie i razem dojsc do jakiegos kompromisu. Jezeli Twoj maz zobaczy ze liczysz sie z jego zdaniem to w koncu sam zechce wam pomoc i z pewnoscia spojrzy na ta sprawe bardziej obiektywnie.to nic ze masz kase i mozesz je utrzymywac, Twoja siostra ma juz 19 lat wiec musi sama sie nauczyc odpowiedzialnosci po to by potem nauczyc tego samego swoje dziecko. to ona jest matka i to ona musi stac sie odpowiedzialna za swoje czyny. A dziecko to naprawde dobra szkola zycia. przynajmniej jak dla mnie. wiele sie nauczylam i ucze sie z kazdym dniem ktory zaczynam od 4 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfvbftgrbrba
jestescie po slubie i to do czegos zobowiazuje pierwsze słysze, aby slub zobowiązywał do mieszkania ze szwagierkami i ich dziećmi w jednym mieskzaniu, ale dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whattheefu
maz nie jest dupkiem? o przepraszam, jest i to duzym! skoro dominika zarabia sporo, to w takim razie niby dlaczego on nie chce sie zgodzic na pomoc? ja rozumiem, gdyby sami byli biedni, a tak widac, ze jest po prostu skapcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAutorrrko
to cudwone że chcesz pomóc siostrze, ale pomysl perspektywicznie. Jak teraz dasz jej wszystko na tacy, to wcale a wcale jej nie pomożesz,tylko utwierdzisz w przekonaniu, ze wszystko jej wolno i wszelkie konsekwencje jej nieodpowiedzialności może z łatwością przerzucić na innych. Chcesz jej pomóc, pomagaj, ale nie rozwalaj życia sobie i swojemu mężowi, który niczym nie zawinił, a w nagrodę rozpiernicza mu się całe życie i wprowadza do domu nieodpowiedzialną dzieweczkę z brzuchem. Pomys trochę, to Twoja sioistra, Ty będziesz się czuć przy niej swobodnbie, ale Twój mąż???? za żadne skarby świata nie chciałabym żeby sioistra męża mieszkała u mnie w domu, bo czułabym się jak więzień, ciagle pod obserwacją...nie! masakra! on się będzie czuł po prostu fatalnie w swoim własnym domu w wyniku czego pewnie się wyprowadzi i ja wcale mu się nie zdziwię :-( powiedz siostrze, że jej pomożesz, ale niech sama zastanowi się co ma ze sobą zrobić dalej i niech układa sobie życie na miarę własnych możliwości, Ty jej możesz jedynie pomóc trochę finansowo, ale też nie dużo. Moim zdaniem powinna wrócić na wieś (nic jej nie będzie), niech studiuje zaocznie, po porodzie mama pomoże przy dziecku a ona do pracy (Ty mozesz wspomagać finansowo, a nie MYŚLEĆ ZA NIĄ i SIĘ MARTWIĆ JEJ SPRAWAMI I ŻYCIEM. Ona jest dorosła i traktuj ją tak, bo będzie matką niech się nauczy odpowiedzialności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba27
nie czytam wszystkeigo dokladnie ale nie wydaje mi sie zeby byl skapcem. on ma racje w pewnym sensie. Dominika nie moze odpowiadac za czyny swojej siostry. a dziecko to nie jest tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfvbftgrbrba
bo pewnie nie chce mieć na głowie szwagierki i jej dziecka, tak trudno to zrozumieć? Sama mam w domu roczniaka i wiem jak takie dziecko dezorganizuje życie domowników. Mąż często chodził do pracy po nieprzespanej nocy, bo dziecko tak płakało, że nawet zatyczki do uszu mu nie pomagały (wstawałam ja, bo jestem na urlopie) i nie mógł spać. Do tego dochodzi bałagan, jaki takie dziecko robi, ciągłe pilnowanie,żeby nic nie zostawiać na wierzchu, żeby czegoś nie zjadł, nie wziął do buzi, nie popsuł. To nie jest takie proste, wiadomo, rodzice swoje dziecko zniosą, bo jest ich własne, ale cudze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bylo siostrze
antykoncepcje zasponsorowac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
także jestem blisko z moim bratem i bratową (przyjaznimy się) jednak napewno nie pomoglabym w taki sposob jaki proponujesz Ty. bez przesady nie dotknela jej jakas kleska zywiolowa (np. powidz i nie ma gdzie mieszkac) pomoc pomocą, ale to nie Ty nabroilas i to nie Ty masz ponosic konsekwencje (ani Twoj mąż) pomagaj jej finansowo, badz przy niej, ale nie sprowadzaj do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleko mleko mleko
Jeśli Cię stać, super sprawa. Sama będziesz widziała, jak siostra się zachowuje, jak sobie radzi, jak odbiera pomoc,czy potrafi z niej skorzystać i się uczyć życia. Dla tak młodej dziewczyny dziecko i studia to już niezła lekcja życia. Ci, co piszą "smarkula niech odpowie" chyba nie wiedzą, że takie podejście może zmarnować dziewczynie życie. Co jest w stanie sama teraz zrobić, w dzisiejszych czasach? Chyba się stoczyć tylko. Rodzinna powinna się wspierać i być razem. Przecież nikogo nie okradła, nie zabiła. Ludzie doradzają obcej osobie w sprawie obcej osoby. Bez emocji, bez więzi, bez troski, wyzuci z uczuć. Jeśli pomożesz, możesz uratować godne życie Siostry. Warto porozmawiać z Mężem, wyjaśnić, jak dla Ciebie jest ważne dobro siostry. Mi się taka sytuacja nie zdarzy, bo rodzeństwo już dorosłe, zaobrączkowane i dzieciate, ale gdyby nie daj Boże coś się stało i trzeba by było pomóc siostrze/bratu bez względu z czyjej strony - żaden problem. Przecież podobnie jest z rodzicami. Kiedyś trzeba się będzie zaopiekować teściem, teściową - to zdecydowanie dużo mniej przyjemne, ale to rodzice mojego męża. Oczywiste, że będę przy nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whattheefu
czyli Waszym zdaniem, rodzice tez powinni sie wypinac na dzieci? nie no gratuluje? przeciez dlaczego rodzice maja odpowiadac za czyny dzieci? i jeszcze utwierdzac je w przekonaniu, ze jesli im pomoga, to naucza dzioecko, ze wszystko sie im nalezy? tez sie wypniecie na swoja corke, jesli wroci z brzuchem w tym wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAutorrrko
skoro nie potrafisz myślec teraz trzeźwo to taki krótki scenariusz waszej przyszłości...potencjalny, ale wielce prawdopodobny. Wprowadzasz siostrę do domu, mąz jesli jest święty wyprowadza się po ok.6 miesiącach (ja bym się wyprowadziła na drugi dzień). Odległośc zabiją wasze uczucie, związek się sypie, on może znajduje ukojenie u innej, albo i nie, ale żyje w spokoju. Po 3 latach... nie masz męża, dziecka, ale masz na głowie siostrzeńca i siostrę, która właśnie zaczyna sobie ukłądac życie, poznaje faceta i wyprowadza się... zostajesz sama jak palec i po co ci to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serraaaa
musicie przemysleć kilka kwestii 1. kto zajmie się dzieckiem ,gdy siostra będzie na uczelni 2. jak duze macie mieszkanie, dom? 3. czy rzeczywiście to będą trzy lata czy dłuzej? 4. co będzie gdy ty zaciążysz 5. moze jak ktoś wspomniał siostra powinna zostać na wsi i pójść na zaoczne, jesli mozesz jej opłacać, wtedy babcia a czasem ty w weekendy moglibyście zająć sie malcem to są trudne kwestie, miałam jedyną siostrę i ją straciłam, nie wiem kiedy minie ból :( mam męża, dzieci i rozumiem, ze czasem trudno pogodzić interesy jednej jak i drugiej strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w 100%
ale masz beznadziejnego męża, współczuje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAutorrrko
jesli teraz ją przygarniesz to czy naprawdę myślisz, ze ona po tych 3 latach się wyprowadzi? NIE! będzie w dokładnie identycznej sytuacji, będzie miała jedynie papierek, który nic jej nie da, a przy nodze dodatkowo dzieciaka. Tym bardziej jej nie wyprosisz z domu :-O mąż tego na pewno nie zniesie :-( mysl logicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleko mleko mleko
Wprowadzasz siostrę do domu, mąz jesli jest święty wyprowadza się po ok.6 miesiącach? Dlaczego święty? Rozumiem wywrócenie domu do góry nogami, nową osobę itd. ale mimo wszystko to członek rodziny. Jestem zdanie, że w małżeństwie mimo wszystko nie powinno się sztywno rozdzielać to moja rodzina, a to twoja. Nawet jeśli się nie lubimy, to jednak więzy rodzinne. Coś niesłychanie ważnego i silnego, uczucia, które należy uszanować, chociażby ze względu na kogoś, kogo kochamy. Zresztą nie wierzę, że silną rodzinę stworzy ktoś, kto nie pielęgnuje tej, którą już ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whattheefu
racja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleko mleko mleko
jesli teraz ją przygarniesz to czy naprawdę myślisz, ze ona po tych 3 latach się wyprowadzi? NIE! Tutaj też się nie zgodzę. Przecież autorka nie podpisuje umowy na 3 lata. Może obserwując siostrę ocenić, jak przyjmuje pomoc. Naturalną koleją rzeczy powinna być chęć usamodzielnienia się i wyprowadzki. Takie mieszkanie na kupie jest uciążliwe dla wszystkich, dla młodej też. Tym bardziej, że ma poczucie obowiązku bycia wdzięczną, posłuszności i niegrzeszenia więcej. Piszecie o tej dziewczynie jakby byłą kryminalistką pozbawioną ludzkich wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Ponieważ i tak nie widzę żadnej możliwości, zeby dziewczyna z noworodkiem była w stanie studiować dziennie - to wyjście jest jedno - dziewczę niech idzie na studia zaoczne, a z dzieckiem siedzi u rodziców na wsi. Mąż łatwiej przełknie temat, która będzie w granicach rozsądku - czyli pobyt i nocleg weekendowy niż siedzenie wam na głowie 3 lata z dzieckiem. Za nic w świecie nie zgodziłabym się mieszkać z kimś z rodziny czy brać go sobie na utrzymanie. Sorry, między pomocą a braniem na siebie odpowiedzialności jest duża różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAutorrrko
jacy wy jesteście wspaniałomyślni, no naprawdę pozazdrościć :-O a prawda jest taka że zgrywacie dobrotliwych i podjudzacie Autorkę,a tak naprawde sami nie chcielibyście żeby wam się ktoś"obcy"kręcił po domu :-O ale zgrywanie dobrego jest fajne, prawda? ze ma pomóc, ze to sioistra ble bkle ble.Niech pomaga, nikt jej nie zabrania, ale niech pomysli perspektywicznie,co się moze wydarzyć. Ja sobie nie wyobrażam mieszkać z kimś innym poza mężem, nie czułabym się swobodnie i jak we własnym domu, jak chcę się kochać głośno to to robię, jak chcę chodzić nago po mieszkaniu to to robię, jak chcę słuchac musyki po północy to to robię i nie wyobrażam sobie, zeby ktoś "spoza"związku łaził mi i pałętał się po domu :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAutorrrko
acha i moze tak tego TERAZ nie odbierasz, ale Twój mąż naprawdę mysli mądrze i logicznie. Ty masz zachwiane myślenie, bo nie jesteś obiektywna, ale wierz mi, jak nigdy nie staję po stronie facetów, tak tym razem po prostu nie moge inaczej, bo Twój mąż, w przeciwieństwie do Ciebie, mysli trzeźwo i ocenia realnie sytuację i potrafi przewidzieć niektóre skutki tych decyzji. Zaufaj mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleko mleko mleko
Nie znasz, nie oceniaj:) Proste. Każdy ma swoje wartości. Ty masz inne, ja mam inne. Nie zgadzam się z Tobą, ale swojego zdania nie mam zamiaru Tobie narzucać ani wymyślać dodatkowych historyjek na Twój temat i proszę też o to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whattheefu
autorko! przeciez rodzona siostra to blizsza rodzina niz przybierany ( czytaj spoza rodziny) maz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfvbftgrbrba
whattheefu, a ty masz męża? Bo mam wrażenie, że nie, tylko na kupie z rodzeństwem żyjesz:) Po ślubie rodzinę tworzy się z mężem i dziećmi i to z nimi się mieszka. Siostrę, czy brata mozna wesprzec finansowo w razie problemów, ale wspólne mieszkanie to gruba przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAutorrrko
:-O Ty wiesz w ogóle na czym ślub polega, po co on i w ogóle co to jest? Po to wychodzisz za mąż, by założyć własną rodzinę i nawet w Biblii jest napisane, ze mąz i zona powinni być dla siebie najwazniejsi, bo sa sobie najbliżsi :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnezzziaaaa
To bardzo ładnie z Twojej strony,że zaopatrzyłaś siostre w wyprawkę ale moim zdaniem rzeczywiście powinan poradzić sobie sama w końcu trzeba płacic na błędy. Jak juz dziecko odchowa i pujdzie do pracy sama może sobie zafundować studia. Mysl tez o waszej przyszliosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whattheefu
meza mam od 3 lat, ale zawsze reszta rodziny bedzie dla mnie na rowni z moim mezem! do kosciola nie chodze, a w relacjach rodzinnych kieruje sie sercem i rozsadkiem, a nie tym, co ksiadz powiedzial:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×