Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mieszkam w Syfie

Moi rodzice sa brudasami-nie dbaja o dom.

Polecane posty

Gość Dingbing
W ogóle to byś mogła oszczędzić czytania tego jak żałośni i obrzydliwi są Twoi rodzice. np. te włosy łonowe na mydle. Ciekawe czy Twoi rodzice uprawiają anal? To pewnie zaraz po sraniu i bez podcierania, co? :D hordcore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dingbing
tak, żeby lepiej wchodził :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci autorko, jeśli faktycznie tak masz.Zajedziesz się tak non stop sprzątając po wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkam w Syfie
Już się zajechałam z tym sprzątaniem,to jest studnia bez dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiarysiarysia
Właśnie przyjechałam z wizytą do moich rodziców. Syf taki, że z żalu tutaj trafiłam. Może autorka przeczyta i będzie wiedziała, że ktoś ją rozumie, że nie jest sama. Zawsze odkąd pamiętam słyszałam o naszej rodzinie z ust taty same superlatywy. Wszystko potrafią zrobić, wszystko mają, a rury do kibla to nikt tak dobrze nie ma poprowadzonej jak my, a samochód chodzi jak brzytwa... Jak zaczełam przyjaźnić się w szkole podstawowej, zaczełam chodzić do koleżanek. I wtedy zrozumiałam, że nasze życie wcale nie jest takie super, że mamy brud, stare graty, obskurną łazienkę i kąt kuchenny, że mieszkamy w klitce z babcią, a kibe w domu mialam jako ostatnia z klasy!!! Teraz mam ponad 30 lat. Nic się nie zmieniło. Mineło 20 lat!!! Ja się wstydzę jak ktoś tu przychodzi. Po tym jak wtedy zrozumiałam w jakich warunkach mieszkam, nigdy więcej nie zaprosiłam do siebie nikogo. Ze wstydu. Bardzo przeżywałam osamotnienie kiedy byłam nastolatką. Nie miałam pieniędzy łazić po knajpach, do kogoś też nie można chodzić non stop, a do mnie nigdy nikt nie przyszedł. Moi rodzice śmiali się i bagatelizowali ten brud. Do tej pory uważają, że to normalne, że przesadzam... W łazience mamy podarte, brudne linoleum. Z kranu nie leci ciepła woda, trzeba grzać w garnku, lać do misek... To jest dla mnie takie przykre, bo widzę, że nie wszyscy tak żyją, a oni nie chcą zmian. Delektują się odkładanymi na później ścinkami, słoikami, pudełkami po margarynie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga-u mnie bylo to samo. Jak mówilam zróbcie remont to od 10 ciu lat slyszałam-(na wiosne):D:D:D Jak pokazywalam na przedmioty które gracąn nie są nikomu do niczego potrzebne to słyszałam ,że wszystko sie przyda. Kiedy sie wyprowadzilam mialam spokój.Wlasne mieszkanie tzn.wynajmowane. Ale wrocilam z oprzyczyn rodzinnych(musialam opiekować sie babcią) Po wejsciu na chcate w pierwszy dzien wyjebalam prawie wszystko po kolei.Postawilam ultimatum-że jeśli nie wiedzą gdzie są popielniczki i że wanna do tego nie sluzy i że jeszcze raz zobacze w wannie popioł to rozdupce.I teraz mam spokój:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podrzuc im ten link, to moze własnie zmienią zdanie i jednak zaczną bardziej przykładać sie do sprzatania i zapachu w domu http://pachnacaszafa.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w sumie sa i tabletki na pocenie sie. Ale ja najpierw wypróbuje te wpładki, dobry deo i zobaczymy czy to tylko tak na zimę i przez kozaki sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×