WIELKI problem z jedzeniem - uzależnienie

na razie się trzymam:) zobaczymy wieczorem.. ślub? coś ty;) on nie chce na razie o tym słyszeć;) A i mi się nie śpieszy;) może po studiach

herbata, 2 kromki chleba razowego z białym serkiem, jogurt gratka

ale spoko 6 lat to juz mozna powiedziec ze wielka miosc:) oby tak dalej, trzymam za was kciuki. ja tak samo... wieczor najgorzej wytrwac. ale wytrzymamy - w koncu jestesmy we 2!! :)

może któras z was ma sposób na nie żarcie wieczorem, na powstrzymanie ślinotoku na samą myśl o jedzeniu? (oczywiście nie muszę być przy tym glodna a raczej nigdy nie zdążę zgłodnieć) może słyszalyście o tabletkach hamujących laknienie hoodia? pomocy!

no właśnie mój problem polega na tym, że ja nie jestem głodna a jem..czyli te tabletki nie pomogą bo nie mają czego hamować..

na mnie tez zadne tabletki nie dzialaja... z reszta probowalam juz chyba wszystkiego. teraz bede po prostu mniej jesc, pilnowac sie.. no i zrezygnowac z mojej najwiekszej zmory jaką są slodycze :(

Witajcie ! Bardzo Was proszę o odpowiedź a moje pytanie. To bardzo Ważne. Sama nie wiem co zrobić. Chyba lubicie pomagać? Tutaj macie link http://jumpto.pl/praca-warszawa . Błagam Was.

nie wiem czemu Karola nie odpisujesz ide na spacer i pozniej kolacja

Na tej stroniemożna zakupić poradniki na temat uzależnienia odjedzenia oraz zaburzeń odżywiania www.przemiana.otwarte24.pl Księgarnia Psychologiczna Przemiana

wiesz co karolcia ja od jutra zaczynam.... ale jutro to juz na 100 %

hej kamila... "Od jutra" - moje największe życiowe przekleństwo...--> nigdy nie mow tak,zacznij od dzis ! od teraz! zapraszam Was serdecznie dziewczyny ,przylaczcie sie do nas a o to link http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4778185&start=630 owszem temat juz nam sie rozwinal,ale smialo mozna sie przylaczyc. W GRUPIE SILA :)

I jak tam dziewczyny? Ja cały dzień jakoś się próbowałam powstrzymywać, właściwie nawet nie miałam zbyt wiele czasu, zeby myśleć o jedzeniu, ale co z tego...przyszedł wieczór i było tak jak zawsze - obżarstwo na całego. Nie dość, że zjadłam kolację (2 kromki chleba razowego z pomidorem, jajkiem, serem wędzonym i rzodkiewką) to oczywiście jeszcze mi było mało i zaczęłam szukac słodyczy...przypomniało mi się, ze wszystko już wyjadłam :O ale troskliwa mama "nie pozwoliła mi zginąć" i dała mi ...nutellę... oczywiście nie odmówiłam i wyjadłam sobie trochę ze słoika...:O brzuch mam jak balon :/ a mimo to jeszcze mam chęć na gorący kubek:O niech mi ktoś przemówi do rozsądku, bo ja już nie mogę!:O:(

ale mam wyrzuty sumienia dziewczyny... serio obiecuje wam nigdy wiecej!! tak wytrzymalam caly dzien... poszlam na spacer wrocilam ze spaceru pochłonełam 4 kromki tostowe posmarowane mega duża iloscia nutelli, tzn jakiegos kremu podobnego do nutelli, i pozniej paczke cukierkow tutti frutti. ( po pierwsze chleb zwlaszcza tostowy jest baaaaaaaaaaaaaaaardzo tuczacy....a co dopiero jesczze tyyyyyyyyle czekoladyyy) ale to dlatego ze nikogo juz nie bylo na kafe i nikt mnie nie wspieral to zeszlam z kompa.. ale jstem zla!!! gdyby nie to to jutro mialabym dobre samopoczucie a takkk... wszystko diabli wzieli caly dzien na marne. ale nic! nie zalamuje sie. od jutra pelna mobilizacja prawda Black??

jutro czeka mnie ciężki dzień, więc nie wiem jak to będzie z tą mobilizacja...ale postaramy się! ech, ta nutella... jest taka kusząca :P :/ do jutra!:)

i przepraszam za tak późną odpowiedź , ale zasiedziałam się na fb;) przynajmniej nie myślałam o jedzeniu, to też plus, heh:D

czesc kochane :) Black przynajmniej my 2 zostalysmy w tym topiku:) jak tam? co dzisiaj jadlas? ja jak narazie jeszcze nic... i teraz zeby sie nie złamac musze zaplanowac moj calodzienny jadlospis:)

Musicie znalezc jakies zajecie,bo z nudow jecie. Organizm sie przyzwyczail i domaga sie coraz wiecej. Wiem cos o tym. Jak mialam prace to zawsze chudlam i nie mialam czasu na myslenie o zarciu. A jak siedze w domu to masakra. Mam 168 wzr i 90 kg ;/ skuteczna jest Lida ale teraz malo kto sprzeda ci orginal. Zaburza myslenie,spowalnia je i takie fajne uczucie mrowienia. Ale chorym na serce i nadcisnienie ODRADZAM!

Dziewczyny a ja Wam proponuje wyrzucic wszystkie słodycze z domu, nie kupowac pieczywa, za to białko- jajka, serki wiejscie, jogurty naturalne, chrupki kukurydziane (jako przekąski), warzywa i owoce i to wlasnie jeść w napadach obżarstwa i przedwszystkim dużo zielonej herbaty i wody niegazowanej (będzie lepsze trawienie). Wszystko siedzi w głowie, a chcieć to móc:) Trzymam kciuki za was:)

kiedyś usłyszałam o guaranie, że dodaje energii, kupiłam ją i zaczęlam łykać bo zasypiałam na stojąco, taki chciałam uzyskać efekt - więcej energii, udało się, guarana się sprawdziła ale odkryłam coś jeszcze, zmniejszony apetyt, nie wiem czy to zadziała na każdego bo mój organizm na stres i kłopoty reaguje brakiem łaknienia, mam wtedy "supeł na żołądku", a wy psizecie, że zajadacie smutki, ale może warto spróbowac, ale to muszą być tabletki, 60 szt. w zielarni kosztowało ok 20 zł, herbaty, cukeirki z guaranasą za słaber, to musi być solidna dawka sproszkowanej guarany w kapsułkach, ja taką mam

Koktajl Mleczny_____ popieram w 100% , ja nie zapycham lodowki i nie kupuje Nutelli bo wiem, ze w ciagu jednego dnia zjadlabym caly sloik...:) oraz innych pysznosci ktore doprowadzilyby mnie do rozmiarow mega-galaktycznych..

tzn ze mna nie jest tak zle, nie zajadam wcale smutkow :) po prostu moją zmorą są wieczory. cos by sie przydalo zeby tymi koszmarnymi wieczorami nie jesc slodyczy. O dzieki kochana, nawet nie slyszalam o tej guaranie. czyli jak pojde do apteki mam poprosic o: Guarane w tabletkach , tak?:) i jak ją łykasz??

albo silną wolę to ja mam. potrafie tydzien jesc malo i gdy juz mam plaski brzuch.... wtedy to stwierdzenie z mojej strony "jestem chuda przeciez, schudlam, moge sobie teraz zjesc cos normalnego" i przez jeden dzien sie zapycham. ale nie jest zle. od dzisiaiaj bede sie pilnowac i serio jakies bieganie musze dolaczyc. nienawidze ale trzeba sie zmusic

witaj ;] też bym chętnie zaczęła z wami ;P mam ten sam problem a lato się zbliża i trzeba coś ze sobą zrobić.

Moim największym problemem jest to że jak przychodzę do mojego chłopaka to on zawsze ma pełną szafkę róznego rodzaju chrupek, chipsów, i największego mojego uzależnienia - ŻELKÓW! ;D Jak on otworzy paczkę akuku to już nic nie jestw stanie mnie zatrzymać .Pomocy ;[

witaj Madziu:) jasne ze sie dołącz:) opowiedz cos wiecej o sobie:)

no dzisiaj dzien zaliczam do udanych:) jadlam malo i zdrowo:) ahhhh az sie lepiej czuje nie biegalam ale chyba godzine chodzilam spacerowalam ale mam ENERGIE !!! :) yeahhh a co u Was? czyzbyscie zrezygnowaly???

jak tam laseczki? zrezygnowalyscie pewnie? nic sie nie odzywacie u mnie 1,5 kg mniej euforia !! ahhhhh :D :D :D