Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam wyrzuty sumienia

nie wytrzymałąm i napisalam mamie co mysle o ty wszystkim

Polecane posty

Gość mam wyrzuty sumienia

witam no wiec moja mama ostatnio ciagle pisze mi smsy ze ją wykorzystują w pracy itd pracuje w szpitalu i wczesniej zajmowala sie przybijaniem pieczatek na narzedzia (sterylizacja) teraz szpital dostal malo kasy i duzo osob zwolnili a tym co zostali to obcieli pensje (mala miejscowosc, ciezko znalezc prace i dlatego osoby ktore nadal pracuja nie rezygnuja mimo zlych warunków) , np wiec karza im sprzatac, myc okna itd ze np 3dni w starym zawodzie i 2 na sprzataniu, mama jest troche chora miala zlamane kosci w nodzei nie powinna nadwyrezac tych stawów. no wiec pisze mi ciuagle ze tak ich ponizaja itd itp... pisalam zeby poszla do lekarza zeby jej zbadali tę noge (ostatnio na wysokosci myła okna i noga jej spuchła ) czy jakies zaswiadczenie napisali ze niektorych rzeczy nie moze zrobic, czy zwolnienie lekarskie, prosilam zeby szukala sobie jakiejs innej pracy, mimo ze nie ma toi zawsze warto sie rozejrzec.......ale ona nadal mi pisze ze chudnie w oczach i rozne takie, ja jestem na poczatku 9 miesiaca ciazy ostatnio czuje sie bardzo zle (szyjka skrocona) wiec porod tuz tuz, strasznie stresowalam sie tym co pisala mama... dzis znowu napisala (ja po nieprzespanej nocy, ciagle mialam skorcze i inne nie mile dolegliwosci) w prost jej napisalam ze i tak nie uwaza moich rad, a ja po kazdym jej smsie cala sie telepie z nerwow i ze nie bede z nia pisala wiecej na takie tematy.... teraz mam wyrzuty sumienia ze bylam nie mila dla niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regretfgergtretre
dobrze zrobilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wyrzuty sumienia
to juz byla ostatecznosc... mialam tego serdecznie dosyc. szkoda mi jej strasznie, radzilam jej to co mi przyszlo do glowy no ale niestety nic wiecej nie jestem w stanie zrobic... w tym przypadku ciesze sie ze mieszkamy teraz 300km od siebie bo bym nerwicy dostala jakbym miala z nia rozmawiac na te tematy , ogolnie w tych ostatnich miesiacach ciazy jestem bardziej emocjonalna i wszystki przezywam...Niestety nic nie moge zrobic w jej przypadku a strasznie mi jej żal ale cóż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×