i jak tu można spokojnie egzystować?

Witam, Nie lubię biadolić, ale mam teraz masaqryczny okres w życiu. Kończę studia (piszę mgr), na drugim kierunku mam 3 egzaminy potwierdzające kwalifikacje.. najwyższy czas zacząć szukać pracy, z którą jak wiadomo jest beznadziejnie.... zwłaszcza w moim mieście. Chciałabym wyjechać do innego miasta, gdzie praca dla mnie jest, i to atrakcyjna.. ale mój narzeczony, w mieście , w którym obecnie mieszkamy ma dobrą pracę, i nie za bardzo pali się do wyjazdu.... Ogólnie mnie to wszystko przeraża, a to już ostatni dzwonek, żeby podjąć decyzję co do przyszłości.... Nie wiem, jak mam to ogarnąć, cały czas myślę o tym wszystkim, w wyniku czego, w ogóle nie mogę się skupić na niczym, ani na pisaniu pracy ani na nauce.. przeglądam oferty pracy, a tam jakiś armageddon po prostu... Ktoś jest w podobnej sytuacji?

i do tego jeszcze ten drożejący cukier.

a cukier to mnie mało obchodzi, bo go praktycznie nie używam :P bardziej mnie dotyczy ta drożejąca benzyna :P

niestety wzyciu kazdego przychodzą takie momenty i nic nie poradzisz, nie przeskoczysz ich :p zastanów sie co dla ciebie bedzie lepsze i zrob to ;]

prze tą drogą benzynę mniej samochodów przez moją wioskę przejeżdża co przekłada się na mniejszą ilość klientów przy trasie, a tu wydatki związane ze studiami, promotor zażyczył sobie bym kupiła mu nowy tv led to mnie do obrony dopuści ach ciężko mówię Wam

podszywaczu, słabiutke te twoje posty, postaraj się o coś lepszego :P widać masz nudne życie, że bawi cię coś takiego, no ale to już jest twój problem :P