Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chzba kogos zmiażdzę!

moj mąż ciągle pomaga koleżance

Polecane posty

Gość Małoszka
Autorko, faceci kochają czuć się potrzebni, kiedy kobieta sprawia wrażenie bezbronnej sierotki, a ta koleżaneczka taka właśnie jest. Skoro już powiedziałaś jej, że masz wiele przeciwko, to teraz weź męża na sposób. Popsuj coś delikatnie w domu i mów, że sama nie dasz rady, żeby Ci pomógł itp. Nie męcz go, że lata do niej, nie sugeruj, nie fochaj się, tylko sposobem go. A jak np ona zadzwoni, do jej powiedz "słuchaj nie tym razem, mąż/Paweł dziś zajmuje się naszym domem, nie cudzym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka no faceci lubia byc uczynni :-) dla obcych.Rzadko ktory facet bez ociagania,bez wymowek zrobi cos w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Bo w domu każdy jakieś obowiązki traktuje jako coś normalnego i naturalnego. Kobiety zapieprzając w garach albo ze szmatą po mieszkaniu nie oczekują wychwalania pod niebiosa, a faceci owszem. Dlatego moim zdaniem pomysł z zaangażowaniem męża w domowe obowiązki i posłodzenie mu jakiś czas, a koleżankę zgasić porządnie raz, będzie ostatecznym rozwiązaniem problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chzba kogos zmiażdzę!
maloszka- dobry pomysl , nie przyszlo mi to do glowy. Genreralnie ejstem bardzo samodzielna ale wychodzi na to ze faktycznie mieknie mu serce na widok bezbronnej istotki. Musze sie jeszcze z tego ang wykrecic i w ogole z calej tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka angażowac w domowe obowiazki faceta trzeba,ale słodzic mu z powodu tego,ze cos tam raczył zrobic to przesada :-) Niby to zachowanie dyplomatyczne,ale jednak faceta trzeba "trzymac" twardą ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
No i takie trzymanie twardą ręką działa do momentu aż nie pojawi się taka "sierotka". Ja męża pochwaliłam i właśnie myje podłogę i nie marudzi :D Mężczyźni to dzieci w takich sprawach i tu działa zasada marchewki ZAWSZE :) Co do angielskiego powiedz jej wprost, że Ty z takich plot musisz żyć, bo powietrzem się nie najesz. Nie trafi? To powiedz, że załapałaś inne, PŁATNE ploty i to Ci się po prostu bardziej opłaca, bo każdy musi jakoś zarabiać. A jak nie zadziała nic, to wyjedź jej z tekstem, że jak sobie nie radzi sama, to niech męża ściągnie do domu i już, bo każdy ma swoje życie, obowiązki i dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chzba kogos zmiażdzę!
najgorsze jest to ze teraz czekam na niego i emocje buzuja, jest mi prykro ze woli ten dzien spedzic pomagajac obcej babie kiedy ja w pon na tydzien wyjezdzam i powinnismy razem spedzic ten dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Autorko, a co mówi mąż na temat tej koleżanki, pomocy itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka chwalisz męza za to,że podłogę myje :-) Ty to chyba stopy mu lizesz w podzęce ,ze cos tam zrobim,z obawy,ze znajdzei sobie kobietę,która będzie go chwalic na kazdym kroku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Oj biada, biada ktoś obcy się skrada. A pod tym zdaniem ukrywa się zdrada. Taka banalna rymowanka, pasuje w tym topiku. Twojej koleżance dokucza samotność. Ty swoją uczciwą i naiwną dobrocią zaczęłaś jej pomagać, później zaangażowałaś w to jeszcze swojego męża. Sama sobie robisz kuku. A chętnie jej twój mąż pomaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
kimcimka, nikomu nic nie całuję, nie liżę, nie mówię nic w stylu "ach kochanie, jak super, że zdecydowałeś się mi pomóc, umyłeś tak ślicznie podłogę! Jesteś wspaniały i nieoceniony!" Nie. pochwała, a podlizywanie się i naginanie to dwie różne sprawy, moja droga. Ale jakby np Tobie mąż powiedział: "idź mi zrób kanapki" albo "Kochanie, proszę/będziesz tak miła zrobisz mi kanapki?" to która opcja lepiej na Ciebie zadziała? I uznasz to za lizanie komuś czegoś? Zwykła grzeczność i uprzejmość, która działa cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka ocha,ach,bo zaraz sie rozpłyne :-) Juz widze jak Twoj maz tak słodko do Ciebie mowio ;-) Nie przesadzaj babeczko,na pewnoi nie raz wydrzesz na niego buźkę,bo On mimo,ze lubisz Go tak słodko prosic i zachwalac nie rwie sie tak aby Ci w czymspomóc :-) Och,jak ja lubie takie kobitki,ktore tak mówią o wspaniałym partnerswie.Juz kilkakrotnie byłam swioadkiem jak takie kobiety dostawały po nosie od swych partnerow,a one tak sie chaliły jak one potrafia bez nerwow panowac nad facetem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Kimcimkaa, Ty umiesz czytać? Chyba nie za bardzo. Co się czepiłaś mnie? Chcesz tresować swojego faceta jak małpę, tresuj. Ja Ci tu nie ironizuję. Napisałam, co działa na facetów, co nie. Nie napisałam, że sie płaszczę, stękam i on też. Jesteśmy normalni. Kłócimy się, godzimy, ładnie mówimy i nieładnie też. Tylko jak masz z kimś być całe swoje życie, to czasem warto odezwać się milej, z komplementem, pochwałą niż "trzymać krótko" jak psa, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka I co na Twojego działa takie proszenie za kazdym razem? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
A na Twojego warczenie jak bura suka na psa? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka tak,na mojego działa moje powarkiwanie,bo dobrocia to ja sobie moge :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze sa tacy naiwni
ludzieajak ty autorko! nigdy w zyciu nie pozwoliłabym aby jakas 'kolezanka' wykrozystywała mojego faceta!!!! co innego pomóc raz na jakis czas ale to co ona robi to szczyt bezczelnosci! a ty nie umiesz sie rpzeciwstawic! nie potrafisz byc asertywna i ta laska weszła tobie - a raczej - wam na łby! jedyne co mozesz zrobic to z nia porozmwaic i powiedziec jej jasno i wyrażnie ze nie podoba ci sie ta sytuacja i koniec. jesli tego nie zrobisz - tówj facet stanie sie jej sługusem i ani sie nie boejrzysz jak wyladuje w jej łóżku - ABY JEJ POMÓC OCZYWISCIE- na czs nieobecnosci jej meza. nie badz frajerką i jeszcze dzis zakoncz ta sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
To gratuluję męża/faceta/konkubina buca, do którego po dobroci nic nie dociera :D Zamieszkajcie najlepiej w koszarach. Dzieci, jeśli macie, też tak szkolisz? Super kochająca się rodzinka widzę :D A potem rozpacz, jak facet odejdzie, bo ma dość szkolenia jak psa na poligonie :D Btw. Ja się nie boję, że mąż odejdzie do innej. Odejdzie? Have fun, płać alimenty na dziecko i patrz, co straciłeś:) Musztrowanie, komendy, rozkazy i krótkie trzymanie moim zdaniem jest dla ludzi słabych, którzy wiedzą, że innym tonem nic nie osiągną. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka :-) smiac,to ja sie moge z Ciebie smiac,bo chcesz pokazac,ze z mezem tylko po dobrtoci ;-) Juz pisałm,ze wiele razy przekonałam sie jak działaja takei rodziny,gdzie kobeita przechwla sie,ze bez warczenia na meza ma wszelka pomoc z jego str.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
"Tylko po dobroci" Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka potrafie czytac :-) to,z enapsiałs,ze sie kłocicie to inna sparwa :-) Po prostu piszesz,ze jeazli czegos checsz od meza,to go o to prosisz,nie tak jak ja czesciej warcze :-) I na pewno te twoje prośby nie raz sa ignorowane przez meza i musisz na niego powarczec i moge sie załozyc,ze czesciej warczysz niz prosisz :-) Albo po prostu jak w przysłowiu"Prosił pan,zrobił sam" Moja koleznka tak ma :-) Ona nie warczy,Ona prosi i robi sama :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
"Po prostu piszesz,ze jeazli czegos checsz od meza,to go o to prosisz" Proszę. Wskaż mi, gdzie tak napisałam, że muszę prosić męża, jak coś chcę. Poza tym, nawet gdybym prosiła, to proszenie słowem "proszę kochanie" to co innego niż płaszczenie się. Korona z głowy mi nie spada, nie czuję się poniżana. Czuję i wiem, że okazuję szacunek i dobroć czlowiekowi, z którym żyję. Mąż/żona to nie zwierzę do tresowania, warczenia, tylko człowiek. A skoro Ty musisz częściej warczeć to współczuję jedynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka juz pisałam,lubie takie kobiety jak Ty ;-) ach,och,całymi zdaniami do meza mowisz ,moje kochanie,proszę cie bardzo,wynies śmieci,bo jestem taka zmeczona,bede ci z tego powodu wdzieczna :-) Do dziecka tez mowisz takmoje kocanie,mmam jestdzisja zmecvzona,weź sprzatnij talerze ze stołu ;-) Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Kimcimkaa, żal Ci dupę ściska, że Ty musisz wszystko rozkazem? Jesteś żałosną kretynką, która nie potrafi czytać, rozumieć ani poprawnie wnioskować. Masz męża buca, który ma w dupie uczucia żony i musi dostać w łeb, zeby ruszyć dupsko. Ale wiesz, Ty uważaj, bo jak kiedyś ten żal Ci dupę za mocno ściśnie, to zabooooli oj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka nerwy ci puszczaja i po co :-) Taka jestes opanowana :-) juz widze jak w domu opanowanie na wodzy trzymasz :-) I kto tutaj ejst bardziej agresywny ? :-) To tylko net,a co dopiero sie dzieje w zyciu realnym jak Cie ktos z rownowagi wyprowadzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka na ludzkeij psyche to Ty za dobrze sie nie znasz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
W życiu rzeczywistym zadaję się z ludźmi, którzy umieją czytać i właściwie rozumować. Takich jak Ty, omijam szerokim łukiem. Nie wiem, co Ci daje wmawianie mi czegoś, czego nie napisałam, błędne interpretowanie moich słów. I nie denerwuję się, tylko jedynym sensownym wytłumaczeniem jest, moim zdaniem, to, że Ci żal ściska dupsko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Btw. To Ty jakaś pieniaczka jesteś, bo napisałaś "pa" a jednak zaciekle siedzisz i czekasz, co odpiszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaaa
hahaha kimcimka jest taka sama jak moja matka :D Kocham mamę bardzo, ale to co wyprawiała w domu z ojcem to... Tez wieczne rozkazy, warczenia na niego :D byly jazdy. Teraz ojciec ma druga 'normalna' zone, ktora mowi, a nie wydziera ry*a. Tez mam czasami dosc matki. MUSZTRA MUSZTRA MUSZTRA PS. Ojciec odszedl nagle, nie spodziewalabym sie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimcimkaa
Małoszka :-) jednak nie rozumiesz ,ze pewne wpisy moga byc tylko prokowkacją,tylko po to aby kogos w błędne koło wprowadzic i czekac na rekację :-) Zdenerowałas sie kobiecinko bardzo:-) Czy Ty jestes przy zdrowych zmysłach wierzac komus,kto pisze,ze tlyoko agresja mozna cos zdziałac ?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×