Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gab82

żona mojego faceta wysyła mi smsy

Polecane posty

Gość gab82
ja chyba żyję w jakimś innym świecie. dla mnie jak ktoś mówi że kocha - to znaczy również - nie kłamię, nie umiałabym wybaczyć zdrady. ani emocjonalnej, ani fizycznej. jeśli ktoś potrafi - może nawet podziwiam, ale po prostu nie rozumiem. powiedział jej o mnie tydzien temu - w nocy dostałam sms od niej, lekko mieszający mnie z błotem. ok - miała prawo. może była wkurzona. nie odpisałam. na drugi dzień rozmawiałam z nim. ponoć była wkurzona, mówiła że go nadal kocha. no ale ok - tylko rozwód ma być z jego winy. wczoraj dostaję sms że pisze ona bo on nie ma odwagi (tak samo jak nie miał odwagi powiedziec jej o mnie) i że duzo rozmawiali ostatnimi czasy, ze się kochają i będą odbudowywać związek. i że on już wybrał i wie o tej wiadomości. mi się słabo zrobiło - niby ufam, no ale różne cuda się dzieją - a ja chwilowo 100km od niego niewiele wiem co tam się tak naprawdę dzieje. dzwonię do niego - on nawet nieszczególnie zdziwiony, mówi że w następnej kolejności mogę się spodziewać telefonów od niej, jej matki i bóg wie kogo jeszcze. ale mam się nie martwić. on mnie kocha, widzimy się za parę dni i zamieszkamy już wtedy razem... dziś też zapewniał, że wszystko jest ok i nic się nie zmieniło, ale ja mimo tego mam kocioł w głowie totalny. może o to jej chodziło? trochę mi dopiec na koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apsik!!!!!!!!
facet od tak sobie nie odchodzi od zony tak? musi byc jakas przyczyna. a niektore baby nie maja klasy i robia takie zalosnre scenki swoim kochasiom i ich nowym dupom :o ludzie no szanujcie sie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gab82
Ktoś tu podle kłamie - a ja mam cichą nadzieję, że to jednak ona a nie on :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apsik!!!!!!!!
aha i dodam ze nie jestem ani kochanka ani zona ani facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
'gab82' 1982 - to twój rocznik urodzenia? Kochasz tego żonatego faceta, a dzieci jego też kochasz? Dasz radę wychować te dzieci, kochając je , gdyby zabrakło w zyciu ich prawdziwej matki. Wiążąc się z zajętym facetem musisz miec to na uwadze, bo rozwodu z dziećmi on nigdy nie weźmie. Teraz to sielanka, takie sporadyczne spotkania z dziećmi. One mogą byc częściej w waszym życiu, gdy wkroczy codziennośc zamieszkania z nim. Skończy się sielanka , a zaczną prawdziwe problemy. Bedziesz chciała mieć swoje własne dziecko, ciąża, poród, połóg i problemy z seksem mogą wpłynąć niekorzystnie na twój związek z nim. Co wtedy zrobisz, będąc w połogu , a twój facet będzie na głodzie seksualnym? Trudny zwiazek sobie wybrałaś, bo jego dzieci zawsze w nim bedą. Musisz mieć silny charakter, żeby to wszystko wytrzymać. Twój facet nie jest mężczyzną, lecz niedojrzałym chłopcem, bo okłamywał ciebie i żonę zanim zdrada wyszła na jaw. Nawet nie wziął rozwodu, a chce zamieszkać z tobą, dziwnie układasz to swoje życie. Facet nie oseparował się od byłego zwiazku i rodziny, więc przyszłość moze okazać się watpliwa dla ciebie. Gdyby cię naprawdę kochał i szanował, nie musiałabyś się w tym układzie martwić byłą zona i jego rodziną. Masz rozum , to pomyśl czy warto walczyć o takiego faceta. On nie kocha ciebie, kocha twoje ciało, a to co przeżywasz duchem, ma w głebokim poważaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nalezy jeszcze dodac ze dzieciom nowa "mamusia" tatusia nie bedzie sie podobac . Wtedy zaczyna sie zycie . Gabi napisz za te 4 dni co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gab82
zapach pomarańczy... ja wiem to wszystko co mi napisałaś, do głowy by mi nie przyszło by próbować go odciągać od dzieci. myślę, że je pokocham jeśli tylko dadzą mi szansę. swoich mieć nie mogę. wiem, że wybrałam niełatwą drogę, ale mam nadzieję, że on jest tego wart. oszalałam po przeczytaniu tego smsa od niej. mam tysiąc myśli na minutę - że może kłamał, że może to wszystko jest nie tak jak mi się zdaje. z drugiej strony dwa dni temu wynajęliśmy domek. już zapłacony czeka na odbiór kluczy, podpisanie umowy i zamieszkanie. po co by to robił? udawał do końca? łączy nas fizyczna fascynacja, nie zaprzeczam. jednak łączy nas też masa innych rzeczy. miłość chyba. mam nadzieję. to świetny facet, ale faktycznie - tchórz. typ człowieka, który przy trudnym temacie zamyka się w sobie. ja o tym wiem, ona wie to pewnie jeszcze lepiej. zwyczajnie się boję. i mam nadzieję, że to co mi napisała to po prostu podła zagrywka bym się przejeła a nie prawda. zprzeczałby do samego końca zapytany wprost? nie wiem. już kompletnie mi się w głowie miesza. chwilę temu wymyśliłam sobie, że on przyjedzie w środę nie po to by mnie zabrać z miejsca w którym mieszkam, tylko by się ze mną pożegnać. popadam w paranoję,k dlatego musiałam się tu wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gab82
nie mam pojęcia co zrobię jęśl za te cztery dni okaze się, że oni faktycznie są razem. nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić. ja go naprawdę mocno pokochałam. chcę z nim spędzić życie - a boję się, że wszystko w co wierzyłam to jakaś farsa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hansup motherfuckes
ex zona mojego tez miala takie jazdy ze raz pisala mi ze sie kochaja, stary taty, raz nawet że spodziewają sie dziecka :D :D jak on od roku z nią nie mieszkał. a potem ze moge se go wziasc bo jest gówno wart i ze sama sie wkrotce o tym przekonam. potem znowu ze mam sie odje*bac... i tak w kółko. on juz nie chcial z nia byc. i po krotkim czasie sie rozwiodl i mieszkamy sobie razem. totalny brak klasy z jej strony......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabi niech bedzie jak najlepiej . Rozne sa sytuacje ,ale skoro tak sie boisz ,to nie ufasz mu -a to juz nie dobrze . Odezwij sie za te 4 dni i napisz jaka jest prawda . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdziwygraj
gab- a skad ona ma Twoj numer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gab82
ufam - ale mam tendencje do kręcenia sobie filmów. chyba za dużo się nasłuchałam o niewiernych skruszonych mężach wracających do żon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gab82
numer ma najprawdopodobniej od córki, kiedyś jej zapisałam żeby zadzwoniła do mnie i pochwaliła się jak poszła jej klasówka po naszej wspólnej nauce :) pewnie wypytała małą i doszła po nitce do kłębka. nieistotne w sumie. kosmosem dla mnie jest treść tej wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabi no to spokojnie . Czasem tylko spokoj moze nas uratowac :) I do puki on nie bedzie mial z zona rozwodu , nie nazywaj go swoim facetem ,bo to zwyczajnie glupio brzmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona-zona-zona_____________
moja kuzynka tez spotykala sie z zonatym facetem i tez jej obiecal zlote gory ze z nia zamieszka,ze wezmie rozwod, ze mu sie nie uklada w malzenstwie ze najbardziej na swiecie kocha tylko ja i nie istnieje dla niego zona. a co sie w koncu okazalo? ze tylko mial ja(kuzynke moja) tylko ot tak dla rozrywki. jak przychodzil do domu z pracy to zawsze zonie kupowal prezenty itp. ona (zona) nigdy by sie nie spodziewala ze on kogos ma na boku. byl dla niej kochajacym mezem jak nigdy dotad wspolne kolacyjki spacery wypady. a skad to wszystko wiem? bo moja glupia kuzynka poszla powiedziec jego zonie ze sie z nia spotyka. on sie wszystkiego wyparl powiedzial ze tej dziewczyny wogole nie zna ze pierwszy raz ja widzi na oczy i ze chyba pomylila mieszkania. a zona? uwierzyla mezowi bo on taki dobry i kochajacy. i na tym sie skonczyla wielka milosc kuzynki. teraz jak ich spotyka przypadkiem na ulicy(male miasto) to az ja sciska jak patrzy jacy sa szczesliwi. mowie ci nie warto zadawac sie z zonatymi bedziesz tylko cierpiec i nie sluchaj jego pieknych slowek bo to wszystko bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam ksiecionoga
"facet od tak sobie nie odchodzi od zony tak? musi byc jakas przyczyna. a niektore baby nie maja klasy i robia takie zalosnre scenki swoim kochasiom i ich nowym dupom ludzie no szanujcie sie....." zgadza sie wiem, przerabiałam ale mimo to wychodze z załozenia ze zawsze warto zawalczyc i sie dowiedziec o co naprawde chodzi... ja jak sie dowiedziałam...odeszłam, dałam spokoj, spasowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gab82
z tym "facetem" to właśnie zawsze mi język kołkiem staje. ale jak tu określić relację obcym ludziom (np dzwoniąc o wynajęcie domu właśnie) konkubent? kochanek? chłopak? :) no masakra. pan który nam domek udostępnił a poznał całą sytuację na wstępie (odwiedziny dzieci etc - zostało wyjaśnione) rozmawiając ze mną używa namiętnie określenia "pani partner" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam ksiecionoga
"nie mam pojęcia co zrobię jęśl za te cztery dni okaze się, że oni faktycznie są razem. nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić. ja go naprawdę mocno pokochałam. chcę z nim spędzić życie - a boję się, że wszystko w co wierzyłam to jakaś farsa..." nie martw sie nie beda :) jesli on nie chce i jej to powiedział to to nie masz sie czym martwic...tobie obiecywał i z toba bedzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NightWatch828282
zastanawiam sie co kieruje kobietami jak zona twojego sukinsyna zeby walczyc o takie scierwo jak jej "mezus" i fatygowac sie na pisanie do takiej suki? smiesza mnie te kobiety, normalna kpina i jajca:D ja bym nie walczyla, nie wypisywala, nie zadreczala sie :D ja bym obila morde takiej suce(wszystkie zeby by na bank stracila) a mezusia napierdolila po pysku i kutasie czyms krysztalowym badz metalowym np zelazkiem ze chodzilby jak kowboj przez okragly rok :D i taki rozwod mu urzadzila(oczywiscie z jego winy) ze bulilby ogromne alimenty i stracil wszystko :D smieszy mnie ze baby walcza o tych chujow, wydzwaniaja po kurwach zamiast tego chuja i suke najebac porzadnie i zalatwic sadownie :D nie martw sie suczko, ten chuj i tak cie zostawi bo tacy tak maja :D bedzie cie zdradzac i rznac inne dziwki twojego pokroju i skonczysz jak jego ex zona :) albo z rakiem szyjki macicy, hivem, zoltaczka C i kila na odchodne bo pewno jego kutas jest siedliskiem wielu bakterii i wirusow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Night kim ty jestes ze taki gnoj wylewa ci sie z ust ??Ohyda ! Ja rozumiem ,ze mozna z czyms sie nie zgadzac ,ale dalej mozna byc czlowiekiem ... i miec odrobine kultury. Kloaka po prostu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam ksiecionoga
strasznie trzesiesz dupa o niego..jak kocha to bedzie siedział koło ciebie na dupie i zadna go nie zainteresuje... koniec kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gab82
wiem, że trzęsę. całe życie zachowuję stoicki spokój, ale ten jeden jedyny raz spanikowałam. wlazłam się tu wygadać i jeszcze niepotrzebnie się nakręciłam czytając tematy o tym jak to jeden czy drugi obiecywał, okłamywał i zostawił. z wygody, wyrachowania czy strachu. ech życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam ksiecionoga
"wiem, że trzęsę. całe życie zachowuję stoicki spokój, ale ten jeden jedyny raz spanikowałam. " ty spanikowałas??!?! to tamta spanikowała to jedno a teraz ty trzesiesz dupa ze ona cos wskóra... jak kocha cie koles to tamta nic nie wskora i powinna spasowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gab82
niby racja. korci mnie, żeby odpisać na tą jej zaczepkę - a potrafię być uroczo złośliwa, ale z drugiej strony wdawanie się w słowne przepychanki o mążczyznę, jest chyba trochę poniżej pewnego poziomu. (przedszkolnego prawdopodobnie ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam ksiecionoga
a jak sie nia zainteresuje to uwierz mi ze tylko z litosci jak tak skamle... przykre przytocze to "facet od tak sobie nie odchodzi od zony tak? musi byc jakas przyczyna. a niektore baby nie maja klasy i robia takie zalosnre scenki swoim kochasiom i ich nowym dupom ludzie no szanujcie sie....." powiem ci ze walczy... ja miałam podobna sytuacje...pogadałam z jednym, pogadałam z drugim i miałam jasne co i jak ona pogadała z toba, wie ze go kochasz on ciebie i koniec... z tym sie nie wygra i spasuje w koncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam ksiecionoga
"korci mnie, żeby odpisać na tą jej zaczepkę - a potrafię być uroczo złośliwa, ale z drugiej strony wdawanie się w słowne przepychanki o mążczyznę" z mezczyzna?!??! o czy ty teraz mówisz? chyba z tamta panna ty wes olej to dziewczyno.... panna spasuje im wiecej sie dowie o was tym szybciej jej przejdzie :) proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×