Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moe_moe

Była kobieta mojego faceta.

Polecane posty

Gość Dark Orchid
jakaś nazwa - daruj, przeoczyłam. Tak to jest, jak się próbuje jednocześnie uczyć ;) Akurat ciężko mi tu dać jakąkolwiek obiektywną odpowiedź, ponieważ wydaje mi się normalnym raczej unikanie sytuacji niebezpiecznych ^^ Chociaż gdyby mój facet chciał skoczyć na spadochronie, to starałabym się mu na wszelkie sposoby mu to jakoś obrzydzić, podkreślać ryzyko itp. Postępowanie terapeutyczne zależy od sytuacji, z jaką mamy do czynienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś nazwa
No widzisz, różnica między nami jest taka że ja szanuje wolność mojego faceta a Ty nie. Ty chcesz mu wybierać przyjaciół, wybierać hobby i ciekawe co jeszcze...Drugi człowiek nigdy nie będzie naszą własnością. Ma prawo do własnych wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dark Orchid
Ale fakt związania się z drugą osobą oznacza też złączenie z nią całego swojego życia. Nie ma wtedy "moje-twoje", tylko "nasze'. Poza tym, czy ktoś bardzo kogoś kochający, ryzykowałby swoje życie dla dawki adrenaliny? Jak jej tak potrzebuje, to niech nauczy się robić zastrzyki podskórne i sobie wstrzykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś nazwa
To jasne że była kobieta naszego faceta to nie to samo co jakaś zwykła kobieta z ulicy ale chyba wchodząc w związek wiedziałyśmy że nasz facet kochał już inne kobiety podobnie jak my kochałyśmy już innych mężczyzn. Dlaczego dobre stosunki z byłą są czymś złym ? Wolałybyście żeby ją wyklinał lub się z niej naśmiewał w rozmowach z wami ? Wolałybyście usłyszeć że ktoś kogo kochał był totalną pomyłką i teraz kompletnie nie wie co w niej widział ? Co jeśli tak samo kiedyś będzie z waszym związkiem ? Może wy też będziecie kiedyś taką pomyłką.....Moim zdaniem to tylko dobrze świadczy o facecie jeśli ma dobry kontakt z byłą. Jeśli umiał się rozstać z klasą i teraz z klasą czasem się odzywa zamiast na polecenie rozhisteryzowanej panienki napisać : spierdalaj ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dark Orchid
Nie rozumiem, dlaczego zazdrosną kobietę obawiającą się czyjegoś złego wpływu na swój związek nazywasz "rozhisteryzowaną panienką". Poza tym jeśli związek się rozpadł, to znaczy że był pomyłką i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś nazwa
To ze spadochronem to był tylko przykład. Chodziło mi o zawłaszczanie życia drugiej osoby i decydowanie za nią co jest dla niej lepsze. A wracając do spadochronu: żeby z niego skoczyć trzeba przejść szkolenie i wybulić mnóstwo kasy na profesjonalny, bezpieczny sprzęt, wypadki się oczywiście zdarzają ale jest to margines ( 0,05% - wypadków śmiertelnych ). To że Ty masz irracjonalne lęki że mu się coś stanie to nie powód żeby on rezygnował ze swojej pasji. Analogicznie jest z kontaktem z byłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dark Orchid
Z innej strony: chciałabyś, by ukochana osoba ryzykowała zdrowiem i życiem? Nie to, czy byś mu zabraniała, ale czy CHCIAŁABYŚ? Tak samo - czy wolałabyś ryzykować, że ktoś Ci się wtryni w związek, czy po prostu ukrócić źródło zagrożenia? Tak samo można pozbyć się antywirusa z komputera, bo ktoś jest optymista i nie zakłada, że cos złapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś nazwa
"Nie rozumiem, dlaczego zazdrosną kobietę obawiającą się czyjegoś złego wpływu na swój związek nazywasz "rozhisteryzowaną panienką"." A dlaczego Ty czepiasz się słówek zamiast meritum ? Czyjś zły wpływ musi trafić na podatny grunt, jeśli nie trafi to nic taka dziewoja nie ugra. Jeśli Twój facet leci na byle laskę która mu pośle trochę komplementów to współczuję. "Poza tym jeśli związek się rozpadł, to znaczy że był pomyłką i tyle." Związki się rozpadają z 1000 i jeden powodów, nie tylko dlatego że się źle wybrało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moe_ moe
Po zerwaniu, gdy On był sam, a ona była w związku z obecnym partnerem i miała dziecko doszło między nimi do sexu - dzisiaj wypytywany mi powiedział. Ale twierdzi, że nigdy nikogo nie zdradził. Fakt, był sam, ale dla mnie to niemoralne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dark Orchid
:/ I on utrzymuje kontakt z kimś, kto zdradza swojego partnera? Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś nazwa
Z innej strony: chciałabyś, by ukochana osoba ryzykowała zdrowiem i życiem? Nie to, czy byś mu zabraniała, ale czy CHCIAŁABYŚ? Nie chciałabym ale to jego życie. Zresztą zależy co kto rozumie przez ryzykowanie życia. Jeśli od początku wie się że chłopak ma taką pasję jak spadochroniarstwo to o co później mieć pretensje. Analogicznie z byłymi. Są, nie wyprowadziły się na drugi koniec świata i to lepiej że ma z nimi dobry kontakt niż miałby je oczerniać lub udawać że są obcymi osobami. Bo wtedy rokowania obecnego związku też są marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moe_ moe
Obiecał więcej do niej nie pisać. Usunął jej nr z gg, zapisał nową listę na serwerze. Ale nie o to chodzi, będzie chciał to znajdzie, w tym rzecz, że mnie okłamał - co do kontaktu, a teraz jeszcze dowiaduję się, że zachował się w ten sposów. Bardzo dzisiaj stracił w moich oczach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapomniałam jaki miałam nick ;
Naśmiewanie się z byłych partnerów do obecnego byłoby chamstwem, oczywiście. Ale czy tyko taka jest alternatywa? Naśmiewać się lub "przyjaźnić" ? Nie ma innej? Były związek to przeszłość, z za przeszłością drzwi się zamyka, a nie pozostawia niedomknięte. Czy utrzymywanie kontaktów z eks jest takim przejawem dobrego wychowania i klasy? A może to raczej brak klasy w stosunku do swojego obecnego parnera? Pozwalanie na to, by temat naszej/naszego eks wciąż był żywy w naszym obecnym związku, jest takim sadzaniem trupa między żywych i dziwieniem się, że komuś ten trup śmierdzi. No co się dziwić, że cuchnie, skoro miejsce trupa jest pod ziemią, a nie na naszej kanapie ;) Miejsce eks jest w przeszłości, a nie w naszym związku. Warto czasem się postawić na miejscu obecnego partnera. takie jest moje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś nazwa
No tak to śliska sprawa kontaktować się z byłą dziewczyną która nie miała skrupułów zdradzić swojego męża. Pytanie tylko czy on jest w stanie zdradzić. Jeśli wiesz od jego siostry, że nigdy tego żadnej dziewczynie nie zrobił to chyba nie ma się czego bać. Do zdrady trzeba dwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moe_ moe
No z tego, co wiem, to nie zdradzał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona z bydzi
Kilka lat temu rozstalam sie z facetem ,teraz on od 5 lat ma kobiete,maja 2 dzieci i nadal mamy kontakt ze soba,fakt na poczatku nic jej o tym nie powiedzial bo bal sie jakis chorych atakow zazdrosci na swoja osobe,teraz jednak ona wie o nas i nie ma nic przeciwko temu,chodz zaznaczam ze z nia jestem tylko na czesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dark Orchid
No, siostra może kryć brata. Zależy od stosunków zresztą. Dobre powiedzenie z tym trupem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona z bydzi
Wiesz raczej byli partnerzy niespotykaja sie z soba po to zeby isc do lozka,poprostu facet chce czasami pogadac np o swoich problemach nie tylko z partnerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość almete
Dziwna jestes. Stawiasz facetowi niedorzeczne wymogi a pozniej sie dziwisz, ze Cie oklamal. Nie wiesz, ze zakazany owoc najlepiej smakuje ? Ja z byla mojego faceta jestem w dobrym kontakcie a moj facet potrafil sie zaprzyjaznic z moim ex na tyle, ze prowadza wspolne interesy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moe_ moe
Siostra jest moją przyjaciółką, a jej brat - jej bratem ciotecznym. Mają dobry kontakt i wiele o Nim wie. Mieszkała u Niego jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś nazwa
To jasne że to nie w porządku kiedy przyjaźń czy koleżeństwo z byłym partnerem zabiera czas naszemu obecnemu związkowi. Ale jeśli jest tylko jedną z wielu znajomości które posiada partner ? Czy jest wtedy o co kruszyć kopie ? Ja bym się bardziej bała słów: to pomyłka, ona nic dla mnie nie znaczy, byłem głupi. No bo jak to świadczy o takim facecie ? Był z kobietą 5 lat i teraz jest dla niego obcą osobą ? Może nie umie w ogóle prawdziwie kochać skoro teraz do byłej nie czuje nawet cienia sympatii ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś nazwa
Ten powyższy post to w odpowiedzi na post Zapomniałam jaki miałam nick ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dark Orchid
Sympatia, potem przypomną się miłe chwile, wspominanie związku... i nie wiadomo co mu sie uroi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moe_ moe
A jak ma czuć, skoro doprawiła Mu rogi? ja do byłego też nie czuję, walnął mnie po rogach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś nazwa
No jak ktoś nas bardzo mocno zranił to chyba jasne że wolimy zapomnieć, wymazać z pamięci. Ale jeśli byliśmy z kimś kilka lat i rozstaliśmy się bo coś się wypaliło między nami, to dlaczego taka znajomość już po związku nie miałaby racji bytu ? To takie dziwne mile wspominać eksa i nadal go uważać po prostu za fajnego człowieka ? I Jednocześnie nie chcieć z nim być bo był dobry na tamten okres życia, a teraz ja i on jesteśmy już innymi osobami, z innymi potrzebami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moe_ moe
Mam więc zostawić tę sprawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapomniałam jaki miałam nick
Napisałaś: "Ja bym się bardziej bała słów: to pomyłka, ona nic dla mnie nie znaczy, byłem głupi. No bo jak to świadczy o takim facecie ? Był z kobietą 5 lat i teraz jest dla niego obcą osobą ? Może nie umie w ogóle prawdziwie kochać skoro teraz do byłej nie czuje nawet cienia sympatii ? " A po co w ogóle w nieskończoność mówić o swoich eks? Niezależnie od tego, czy dobrze czy źle? Wystarczy krótka informacja na początku związku że ktoś wcześniej był i tyle. To, że ktoś nie utrzymuje kontaktów z eks, nie oznacza wcale, że uważa że dany zwiazek był pomyłką. Jedne związki bywają pomyłką od samego początku, inne rozpadają się z jakiegoś konkretnego powodu, jeszcze inne gdyż uczucie było za słabe. I nie ma co tego oceniać. Co Ty mówisz? Nie umie kochać jeśli nie czuje do byłej cienia sympatii? ? A może inaczej: nie umie kochać, skoro wciąż była siedzi w jego głowie? Poza tym to że się wspomina eks z nutką sympatii i nie żywi się urazy nie oznacza wcale, że trzeba się z tą osobą kontaktować. Takie ciągłe rozmyślanie o eks, rozbudzanie w sobie w nieskończoność tego ciennia sympatii o którym piszesz, uniemożliwia nam pełne otwarcie się na swojego obecnego partnera i oznacza, że nie ejsteśmy jeszcze gotowi na nowy związek z kimś zupełnie innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś nazwa
Jeśli mu ufasz to to zostaw. Szczególnie, że twierdzisz że Twój mężczyzna nie czuje do byłej sympatii i prawdopodobnie jej nie wybaczył zdrady. W takim wypadku pewnie jest tak jak mówi, odpisuje jej tylko z grzeczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moe_ moe
Nie no, nie mówiłam, że nie czuje sympatii. Grom Go wie. Co w Jego głowie siedzi. Zbił mnie dzisiaj z tropu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakobbps
Cytat: -ilona z bydzi Wiesz raczej byli partnerzy niespotykaja sie z soba po to zeby isc do lozka,poprostu facet chce czasami pogadac np o swoich problemach nie tylko z partnerka. Odp. Nie do końca to w porządku zwierzać się byłej a nie obecnej partnerce. Szczerze mówiąc, z dwojga złego chyba jednak bym wolała żeby mój partner raz poszedł z kimś do łóżka i zapomniał o sprawie, niż żyć w nieskończoność w jakimś takim chorym, emocjonalnym trójkącie. A jako ciekawostkę z obserwacji i doświadczenia mogę powiedzieć, że często te byłe partnerki tak usilnie dążące do potrzymania kontaktu ze swoimi eks, zachowują się tak jakby były na równych prawach jak ich obecne partnerki. I to jest dopiero chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×