zonaty facet zaprasza mnie-o co chodzi?

mam pytanie. pracuje w firmie ktora prowadzi malzenstwo.Znam ich od 3 lat i wiele wiedza o mnie i o moich problemach.Wczoraj on zagadal do mnie na fejsie i zapraszal mnie na przejazdzke lodka motorowa :-O powiedzial,ze chce ze mna porozmawiac i mi pomoc. dla mnie ci ludzie byli malzenstwem z bajki i tutaj teraz takie cos.Powiedzcie mi ludzie czy on chce mnie do wyra zaciagnac?pYTAM GLUPIO I NAIWNIE BO NIE MOGE W TO UWIERZYC!!! wiem ze on zone kocha jak oszalaly !!! oczywiscie nie zgodzilam sie tylko powiedzialam,ze moge ich chetnie odwiedzic kiedys w domu.Juz raz bylam u nich zaproszona.Powiedzial ze porozmawia z nia i chcetnie moge ich odwiedzic.Acha i powiedzial ze mam jej nie mowic ze mnie zapraszal na lodke. Nie wiem co mam o tym myslec :-O

a może po prostu che pogadać? ;] to że zaprasza nie znaczy ze chce zaliczyć.

ale czemu mam nie mowic jego zonie o tym ze mnie zaprosil?

bo może jest strasznie zazdrosna i będzie mu robić awanture o głupią pogawentkę

tak powiedzial ze jest okropnie zazdrosna. ja go bardzo lubie ale i ja. nie wiem czy mam sie na to zgodzic ale jestem ciekawa co on ma do powiedzenia.

Dorosłemu facetowi zawsze chodzi o sex, nie daj się zwieść chęcią pogadania. Jeśli spotyka się żonaty facet z dorosłą kobietą to cel jest jednoznaczny.

no wlasnie. przeciez moglby zonie piwiedziec ze zabiera mnie na lodke i gadke. jestem naprawde bardzo rozczarowana tym swiatem. Zawsze podziwiwlam ich i jak on jest w nia wpatrzony :-( nie rozumiem tego.

nie zawsze chodzi im o sex może po prostu chcą pogadać albo co zawsze możesz się spotkać i zobaczyć jak kocha żonę tak bardzo jak to mówisz to nie zdradzi jej a nie chce jej mówić bo chce on uniknąć kłótni

w ogole jakby chcial Ci pomoc, to pogadaj by normalnie, zaprosil, a nie "na lodke" co to ma byc?

mniej świadków i osób które mogą donieść żonie chyba że kawa gdzieś poza miastem :) można mu to zaproponować

nie wiem..moze lepiej jesli on juz nie powtorzy tego zaproszenia i ja na zadna kawe z nim nie chce isc.Dla mnie to jest dziwne i tyle. Ja wiem ze on chce i moze mi pomoc. Tu chodzi o sprawy zawodowe i finansowe. Pamietam jak mi kolezanka mowila ze on podrywa kobiety to nie moglam w to uwierzyc..mowilam kazdy tylko nie on..a tak szczerze boje sie tez jego zony chociaz ja lubie..ale ona potrafi byc wiedzma jak cie nie lubi...