GRUDNIÓWKI 2011

hej Wiola:) no naszej malej to nosidełko bardzo odpowiada:) regulacja jest dosyc spora wiec mysle,że nie bedzie problemu a mała uwielbia w nim przebywac zwłaszcza przodem do swiata:) no i ten spiworek sie u nas swietnie sprawdza w chłodne i wietrzne dni nad morzem:) a u mnie nie bezsennosc czylko tesknota za mężem...zawsze jak wyjedzie to siedze do poźna:) a u Ciebie co?:)

Wiolka a kiedy i na ile wyjeżdżacie? jak chcesz to moge Ci pozyczyc jesli masz kupic tylko na ten jeden raz...

W połowie lipca jedziemy na tydzień. Wózka taszczyć nie będę, bo zajmuje sporo miejsca, zresztą na szlaku to raczej sie nie widzę z taką kolubryną :P A to nosidełko jest na wygląd ok, fajny też ten śpiworek, wiadomo że pogoda w górach kaprysna, więc bedzie praktyczne :) dziękuję bardzo za propozycję, bardzo miło z Twojej strony :) kusisz, kusisz ;) Twój mąż często tak wyjeżdża? Kicha, tak samej siedzieć :( ale teraz masz małą, pewnie trochę weselej :) A pomarańcza to chyba faktycznie ktoś z nas, skoro wie jak wyglądamy :( przykre...

no mój slubny wyjeżdza co dwa tygodnie na dwa tygodnie...ale jeszcze tylko max przez rok:D wiolka jak cos to propozycja jest aktualna:) ja narazie małej nie bede nosiła bo teraz smigamy po ścieżce zdrowia Espiro...a serio skoro masz wydawac kase na uzycie tego jeden raz to jak bedziesz chciała polecam sie:D co do pomaranczy to nawidoczniej masz racje :( szkoda byłby rozpieprzyc takie fajne forum...

no własnie z mała mi łatwiej bo sumie mam czas,żeby tesknic tylko wieczorami:) a caly dzien na wariackich papierach:) od dzisiaj sama remontuje nasza sypialnie...chce ja urzadzic tak jak Piotrek planuje ale ja mu chce zrobic niespodzianke:) i o niczym biedaczek nie wie:D

No ale potem Milena moze szaleć z kartą na zakupach :P Ale jak mowisz ze tylko rok jeszcze to pół biedy, szybko zleci :) Hmm, wiesz, może sie skuszę :) jeśli to dla Ciebie nie problem oczywiście, przemyśl to sobie, bo czasem człowiek coś powie/napisze, ale potem dopiero to przemysli :) zobaczyłabym czy się w ogóle będzie nadawać, czy małej spasuje i będzie wygodnie. No i najważniejsze, ilee kasujesz za dzień wypożyczenia? :D żebym sie zbankrutowała :P Mąż już chrapie, młoda obok niego, a ja na kafe :P NAŁÓG :P A pomarańczami ja się nie przejmuję, skoro nie ma odwagi pisać "oficjalnie". To jest forum, a nie kółko wzajemnej adoracji, i można dyskutować na różne tematy, czasem się nie zgadzając ze sobą, ale kulturalnie i bez obelg :)

Przynajmniej będziesz miała wszystko tak jak chcesz :) U nas przy remontach ja większość robię (oczywiście takie lekkie prace), bo mój mąż nie ma nerwów :P i potem jest mega zwada :P a tak, robię wg siebie i jest git!

Wiola uroki bycia zona geodety:) Spokojnie...do mnie jak do Zenka, gdybym miała jakies obawy lub bała sie,że nie oddasz nie zaproponowałabym:) wiec jesli sie zdecydujesz czekam na wiadomosc z adresem i lece na poczte:)

No więc będziemy w kontakcie, panie Zenku ;) :P dzięki mówisz, ze sypialnię remontujesz? Malowanie? Meble? My ostatnio pomalowaliśmy sciany i zrobiliśmy małe przemeblowanie, żeby zrobić więcej miejsca dla Małej. No i stara wersja mi się już znudziła :P teraz jeszcze salon trzeba pomalować, ale teraz jak jest Mała, to takie niby remont, głupie malowanie, ciągnie się strasznie :( i jak pomyśle o tym bałaganie, to mi sie odechciewa :O

Ja sie bawie w dom nie do poznania:D Sypialnie robie sama na na resztę Domu wchodzi za 4 dni ekipa remontowa....to dopiero bedzie burdel,żeby wyremontowac wiekszosc chałupy;/ a ja zmieniam kolorystykę i meble w sypialni...z brazów i beży na pistację i ciemny fiolet...

albo na zieleń z ciemnym brazem bo taka kolorystyka tez zakupiona:D

Wow, szalejesz :P Ciekawe, jaka minę zrobi małżonek :D Podobają mi się takie żywe kolory, niestety do naszego pokoju wpada mało światła, więc żywe ciemne barwy odpadają :( będzie na biało, a ożywię dodatkami :) zresztą jak młoda zacznie gonić to myślę, ze będzie aż nadto żywo i kolorowo na ścianach :P

My mamy meble w kolorze wenge. Wszystko fajnie, tylko ten kurz :O wszyscy mi mówili, że na ciemne meble to utopia, no ale ja byłam mądrzejsza :P to teraz mam, piękną poświatę jak słonko przyświeci ;)

też mam w salonie meble typu wenge i miałam to samo, ale kupilam te magiczna sciereczke co działa bez detergentów i taaaaaaadam:D i ponad to odkad postawiłam elektryczny pochłaniacz wilgoci jest go mniej...w kuchni tak samo

O jakiej ściereczce mówisz? Muszę wypróbować :D choć w cuda nie wierze :P

Dobra, ja zwijam, bo młoda zaczyna się kręcić :P Dobranoc :)

http://allegro.pl/magiczna-sciereczka-z-mikrowlokna-pogromca-kurzu-i2441957871.html dokładnie to taka najtańsza:) tylko,ze ja ją kupiłam za 2,40 w tesco :D

też lece...dobranoc

BUZIA ! BUZIA ! BUZIA ! BARDZO WAS PRZEPRASZAM ALE NIE JESTEM W STANIE NADROBIĆ ZALEGŁOŚCI :( pogoda dopisuje wiec od rana do wieczora śmigamy :) Polka rośnie :) w sobotę ruszamy na wakacje a ja mam zmartwień całą głowe :/ tak jak Ewa pisze boję się o trase ...choć ruszamy w nocy co spakować ? co się przyda ? i tysiac innych myśli :) szkoda że wkradła sie tu głupia dyskusja :( ale pewnie nie pierwsza i nie ostatnia ! ale po co od razu obrażać ?

aaaaaaaaaaaaaa i moc całusów dla Waszych bobasków :) zaglądam na FB i nie moge uwierzyć jak ten czas zapiernicza !

siedze przy kawie i oglądam tvn24 i znowu tragedia :( biedny chłopczyk :( płakać się chce ! co za matka ?????????gdzie sąsiedzi i rodzina ?

Witamy i my w ten beznadziejny poniedziałkowy poranek... Mama po śniadaniu a Synek leży i pluje:) Dosłownie, robi brrrrrrr jak samochodzik:) Milena i Wiola aż Was podziwiam, że rano wstajecie hehhe Olcik no no to miałaś życie na pełnych obrotach. Ja przed dzieckiem też a teraz wolę iść spać wcześniej żeby sobie w nocy nie pluć w twarz, że się przy karmieniu usypiam. Wiola - Ja tez jadę w góry w sierpniu i tez chcę kupić nosidełko ale chyba te co Klaudia ma. Bo to też na jeden raz żeby po ścieżkach nie zapierniczać z wózkiem. A Ty do Białki tatrzańskiej się wybierasz? Bo nie wiem czy pamiętam dobrze:) Bo jak tam podobno fajnie tam jest, znajomi byli z gruppona.

Witaj Asiu:) Ja to mam za miękkie serce żeby oglądać o takich tragediach.

Ha ha, jak wczoraj wreszcie poszlam wczesnie spac, to tu forum zylo. Znudzona mamo w kwestii.dyskusji z Klaufia zdanie mamy podobne ze najezdzanie na nia nie bylo fair. Ja tylko nie mam przekonania ze byla to ktoras z nas. Le soleil moja tez najlepiej raczki. Miala teraz kilka dni ze ciagle marudzila i piszczala a od wczoraj ciagle robi traktorek. najgorsze ze przy jedzeniu tez.... Chyba pora sie ogarnac. bi ja jeszcze w nocnym stroju

Witamy. Wczoraj caly dzionek na sloneczku do godz 21. Jechalismy go rodzicow pociagiem, odwiozla nas siostra (dla martwiacych się o Basie-jechala w foteliku, ktory dostanie po swoim kuzynie) Baska spala wczoraj pol dnia na swiezym powietrzu jej sluzy:) wrocilismy, zjadla porcje kaszki z owocami lesnymi i znow spala noc bez pobudki:) Dziś pogoda już widze że kisiasta chmury deszczowe już wisza:/ A chodzi Wam o tego chlopca, z Cieszyna, co się rodzice po 2 latach znalezli?

Klaudia tak chodzi o tego chłopczyka :( Polinka też uwielbia spać na spacerkach :)

Asia Tu nawet nie chodzi o spacer bo Baska zasypiala zanim opuscilam podworko:) wie nawrot Baska na powietrzu na ogrodku a my kawke popijalismy:) Jeśli o tego chlopca idzie to przez 2 lata nikt się nie zainteresowal? Nawet jak matka mowila że u babci no co 2 lata u babci? Nigdy nie ma dziecka w domu? A rodzina jak w hospicjum dziecko bo też tak mowila, jakis adres bo odwiedzic by chcieli czy cos.

czesc mamusie i szkraby:) ja jestem tego samego zdania jesli dotyczny tego małego chłopca....gdzie rodzina,sasiedzi??? przeciez to była głosna sprawa, pokazywali portrety pamieciowe przez kilka dni!!!a po 1,5 roku sasiadka sie znalazła.... SZOK hmmmm dla mnie poźne kładzenie sie spac i wczesne wstawanie to normalka z życia panienskiego:D imprezowa dziewczyna byłam:) a co do wspomnianego wczeniej tematu palenia...ja paliłam przez 9 lat z czego 7 nałogowo. Rzuciłam w ciązy i przyznam sie,że na poczatku czasami opalałam,a poźniej przyszły wymioty i przestałam całkowicie:) po porodzie kilka razy próbowałam, ale zeby wpasc w nałog to jakos tak mnie nie ciagnie

Wlasnie przyszedl kocyk z bobovity:) fajny i bardzo mieciutki:) Sylwia Ty też już dostalas?

i ja sie z rana witam:-)) my dzis dolaczamy do polroczniakow:-) hehe moj tez jest na etapie traktorka, w czasie jedzenia oczywiscie najfajniej;-) wczoraj pierwsza kapiel w wannie- bo w pokoju juz sie nie dalo....codziennie mokra wykladzina-lepiej bylo juz to szalenstwo przeniesc w bezpieczne miejsce;-))ale i tak nam dlugo zeszlo.... lozeczko musimy w koncu obnizyc-bo tak jak i BAsia zaczyna kombinowac-raczkami sie lapie-podniesie ale sily jeszcze nie te i sie nie utrzyma-wybije sobie te dwa kielki co wyrosly i co bedzie?;-) dzis przyjezdza babka po kolyske-hehe kupilam za 30 euro sprzedaje za 40:D no i tyle by bylo u mnie:-) a co do tego chlopca...ja nie wiem jak przez 2 lata rodzina daje sie zbywac"jest u babci, chory"....nie moge tego pojac!wyobrazacie sobie, ze u Was ktos nie widzi dziecka przez dwa lata????????wszyscy winni!!a wczoraj widzialam wywiad z tym dizadkiem i jakas dziewczyna siedziala kolo niego- siostra? to jakies dziwne usmieszki strzelala...wszyscy siebie warci!tylko chlopca w tym wszystkim zal:(