Calym moim problemem jest KASA!!!!!!!!!!!!!!!! Musze sie wyzalic, sorry.....

Kurwa mam juz dosc, juz mam najczarniejsze mysli, bo nie wyobrazam sobie dalej tak egzystować!! Ojciec pijak na bezrobociu od lat (inzynier), matka nauczycielka na pol etatu, schorowana i wiecznie zmeczona.. Mam dwojke duzo mlodszego rodzenstwa, sama obecnie koncze dzienne studia i bezowocnie szukam pracy...... Z dnia na dzien jest coraz gorzej, juz fizycznie nie mam od kogo pozyczyc:O --Nie mam kasy na leczenie kanalowe, na ktore dostalam kierowanie juz przeszlo miesiac temu (300 zł!!), nie wiem, ile to moge odwlekac by nie zrobilo sie gorzej..? --Marze by zjesc szynke, serek almette,pomidora, zwykly jogurt, mleka nie pilam od miesiecy!! Jemy najgorsze, sztuczne, niezdrowe rzeczy, jedzenie typu martki lewiatan:O zwykle w lodowce totalnie pustki.....:O --Marze by kupic sobie nowe zwykle dzinsy tamte mam juz tak stare.. cokolwiek nowego do ubrania, co dzien czuje sie jak łachmyta, chodze w spranych tych samych rzeczach od lat; albo buty... ile mozna chodzic w tych samych podartych????lato idzie ....... --Marze by kupic jakies podst.kosmetyki, nowy tusz-mam ten sam od 3 lat:O ...swoj zel pod prysznic zamiast wspolnego dla wszystkich mydla albo cos na pryszcze.... --Powinnam isc do ginekologa prywatnie, na kase dostalam termin na lipiec...pytalam w 3 przychodniach:O Prywatnie wizyta to paredziesiat zł + jakies usg to kolejna kasa..... --Chodze na uczelnie na piechote -6km- odkad mi detka w rowerze sie rozwalila.. :O Nowa to conajmiej 10 zł.......... W portfelu mam 50pare zl, ktore zarobilam ostatnio dorywczo.... Jezu jak ja wam wszystkim zazdroszce, ktorzy macie za co kupic wode mineralna, bilet tramwajowy, ktorzy ot tak chodzic ze znajomymi na piwo, ktorzy robicie zakupy w galeriach, chodzicie ladni, energicznie, szczesliwi, ktorzy macie prace..!! Docencie to....... nigdy nie wiadomo kiedy sie wszystko straci.... Tylko nie mowcie, ze jestem nieudacznikiem,ze to moja wina, bo naprawde chodze na romozwy kwalif.i gowno z tego, jak chce wziac jakas part time prace to sie krzywia, ze nie jestem dyspozycyjna przez te studia.Ryczec mi sie chce, nic juz mi nie wychodzi, zamiast konczyc prace mgr nagle mam poczucie totalnego bez sensu , zwijam sie w klebek i rycze nad tym wszysktim jak skonczona idiotka! Jezdzilam co wakacje za granice do pracy, chce jechac i teraz w lipcu, a nawet nie mam na bilet w jedna strone:O Czuje sie jak skonczone zero , co z tego ze znam jezyki i bede miec wyzsze? zaluje tych studiow.... Zla jestem na starego ze dupy nie ruszy, spi do 14 a potem pije do poznej nocy i znow kladzie sie spac..... nic domu nie utrzymuje, spasowal. Zla jestem, ze wszyscy znajomi i 'przyjaicele' nagle znikneli, ze jestem sama , nie mam nawet z kim pogadac. Nie wiem juz co robic Po co ja dalej zyje.....

a gdzie mieszkasz????????

w agencji towarzyskiej przyjmą Cie do pracy

Jeśli mogę Ci pomóc... Powiedz.

ja wyprowadziłam sie z domu w wieku 19 lat i miałam do wyboru prace lub studia i klepanie biedy. Wybrałam prace i dzis prowadze mały własny biznes a "koleżeństwo" po studiach przypierdziela w biedronie, realu itp i po raz tysięczny mówie W POLSCE SIE NIE STUDIUJE! bo i tak nie ma po nich pracy!!!!!!!!!! wiec moze nie warto porywac sie z motyka na słonce i przerwac na jakis czas studia zeby sie odbić

ale dostęp do netu masz

albo magazyn, najlepiej przez jakies buiro pracy tymczasowej, tam zawsze potrzebuja ludzi a placa dobrze, praca nie jest ciezka ale monotonna choc w twoim przypadku nie mozesz narzekac.

w Krakowie mieszkam i nie mowcie ze tu duzo pracy czy cos, mieszkam tu 24 lata i chujnia :O

w wieku 19 lat nie wiedzialam ze nie powinnam isc na studia dzienne, wszyscy z liceum szli, mialam plany, ambicje........... :O

jak dobrze zrobisz laskę dam 30 złotych :)

a jaki masz rozmiar ubrań?jakby była możliwość podesłania Ci czegoś pocztą typu ubrania, jedzenie to ja jestem chętna :)

A McDonalds/KFC? Praca parszywa, ale oni przynajmniej dostosują grafik do zajęc na uczelni, zarobisz jakiś 1000zł i będziesz mogła kupić sobie nowe ubrania i kosmetyki i zadbać o siebie. Bo jeśli jest tak jak piszesz, to być może nie możesz znależć pracy, bo robisz złe wrażenie przychodząc na rozmowę w starych ciuchach i nieumalowana.

pytalam w jednej agnecji - nie towarzyskiej - powiedzieli ze na magazyn to chlopow chca :O w mcdonald i kfc nagle tylko licealistow, otwieraja paszcze ze zdziwieniem ze taka stara baba jak ja chce aplikowac:O na telemarkera i w solarium krecili glowa ze status studenta mi wnet wygasa:O nawet o "glupie" prace jest trudno :O co za kraj..

A co do pracy...to może warto zacząć od sprzątania, mycia okien, przypilnowania dziecka w weekend? myślę,że w tak dużym mieście na pewno się ktoś znajdzie, a jak skończysz studia to wtedy szukać prawdziwej pracy.....

a butiki w centrach handlowych na pół etatu? W ogóle jakiś sklep?

nieprawda!!!!! moja koleżanka dostala pracę w mc donald jak miała 41 lat!!!

Albo jako barmanka?pytałaś?

albo udzielaj korepetycji, chociaż szkoda, ze już praktycznie po maturze. Jakie kończysz studia?

ogródkowy , W Krakowie to chyba takich miejsc jest masa żeby sobie wieczorami dorobic ?

jaki nosisz rozmiar?

dziewczyno, zacznij szukać pracy, bo sama do ciebie nie przyjdzie, na początek wystarczy byle co jak wyżej piszą jest wiele wersji od sprzątania, tylko musisz ruszyć tyłek i ostro się wziąść za szukanie

nie mam doswiadczenia na kasie i w polskich barach..ani ksiazeczki... pracowalam za granica jaka kelnerka, tam nie chcieli obslugi kasy, doswiadczenia 5 lat i ksiazeczki za 120 zl.......... zlozylam podania do sklepu adidsa, do h&m, jakos nawet na rozmowy nie zapraszaja nie wiem czemu taka stagancja , rownie dobrze moglabym nic nie robic, nie skladac, i tez bym nic nie miala

Jaki nosisz rozmiar ubrań?Podaj maila,mogę wysłać Ci jakąś paczkę z ubraniami i kosmetykami.

Yavagrana - wlasnie daje dorywczo czasem korki z ang dla dzieciakow,ale to takie nierugularne no i teraz rok szkolny sie konczy... szukam pracy jak sie da, no serio.. juz nawet z zajec sie zwalniam i jade na drugi koniec miasta jak ktos zaprosi na romozwe kwalifikacyjna.... mam rozmiar M , 36-38

rozmiar buta?

podaj maila, znajdzie sie cos ladnego w mojej szafie

do "jestem taka zalamana" jak widzisz jest wiele osób, które chcą Ci pomóc, chociaz w kwestii ubrań, kosmetyków, jedzenia......a z pracą to musisz szukać, coś w koncu się trafi...a punkty xero? Gdybym była z Krakowa to bym Ci pomogła z tą pracą, ale jestem ze Śląska,może ktoś się znajdzie z Krakowa??

z tego co widzę to jesteś tylko na NIE, musisz zmienić podejście, bo inaczej nic nie osiągniesz, chyba, że chodzi ci tu o wyłudzenie kasy czy innych rzeczy

ja mam pełno ubrań 36/38 w niektórych w ogólę nie chodzę, bardzo chetnie coś wyślę, kosmetyki też.

Podaj maila,masz rozmiar bardziej 36 czy 38?