Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwweededeeeee

moja teściowa przekarmia mi dziecko robi jej krzywde :(

Polecane posty

Gość wwwwweeeeeddeee
ja nigdy z dzieckiem nie jadłam kotleta w panierca. Mięso głównie gotowanie albo duszone w warzywach. Ja jem mięso głównie gotowane. Nie mogę jeść inaczej. Nie oceniajcie mnie, bo ja nawet nie daje śmietany do zupy. Dziecku nie daje za bardzo słodyczy ani bananów. Czasami wyjdę gdzieś z Nią to ja zawsze ktos poczęstuje. Corka wie gdzie jest jedzenie i jak nie zamkne na szafki na zatrzask to wyjmie sobie sucharki. Nie jest tak że ja karmie tłusto bo ja tak nie moge jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwweeeeeddeee
Fakt jest faktem że teściowa nie nadaje to zajmowania dzieckiem i na pewno jej nie oddam do pilnowania. Jakbym chciała iść do pracy to jedynie żlobek i przedszkole. Jest mi strasznie źle, rodziców mam daleko i jest ona a okazało się że też szkodzi dziecku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie z tym ze oprocz tesciowej mam szwagierke pare domow dalej ktora chce zajmowac sie moim dzieckiem a mna az wtedy telepie:/ dalaby niemowlakowi chyba nawet schabowego.. jej corka ma 5 lat a wazy 40 kg a oprocz tego klradna obie i w ogole a ja niedlugo musze wrocic do pracy i boje sie ze ona w tym czasie bedzie przychodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym dzieckiem co ma 2 lata i waży 20 kilo to chyba naprawde ściema, moja ma 2 lata i 5 miesięcy i waży 14 kg i nie jest ani chuda ani gruba - taka akurat. A co do tematu - autorko ja też Ci się dziwie że teściowa ma wpływ na to co je Twoje dziecko... moja teściowa też próbuje coprawda, ale jest krótka rozmowa - mówie jej poprostu że Natalka nie je tego czy nie pije tamtego i niech jej nie daje bo ja sobie nie życze. Ostatnio jak byliśmy u niej to też chciała jej na talerz nałożyć, z tym że moja córcia za dużo nie je a teściowa tego nie może pojąć i nakładała jak dla chłopa, więc suma sumaru talerz który miał być dla niej dałam mężowi a małej sama nałożyłam a i tak nie zjadła wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwweeeeeddeee
Masz rację Aniu musze być bardziej stanowcza i już nie będe wogóle dopuszczała by ją babka karmiła. Skończyło się jej dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stanowczo musisz to skończyć, coraz częściej można się spotkać z otyłością dziecięcą :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za swiat teraz
tez nie jestem za tym, zeby dziecko zywic tlusto, ale mopje odkad skonczylo poltora roku, je to co my... czyli czasem smazone mieso, czasem pieczone, ugotowane to tylko w zupie i jest zdrowe, wazy prawidlowo,.... i jakos panierka z mojego kotleciaka nie oplywa tluszczem-kawalek dla dziecka zawsze dodatkowo odciskam z tluszczu na reczniku papierowy. co do tesciowej, moja tez niemowleciu (8 mies. mialo) chciala wciskac karkowe z tlustym sosem. raz sprobowala jak na chwile z kuchni wyszlam, ale na szczescie moje dziecko nie chcialo tego tknac na szczescie... zreszta ja zawsze robilam obiadki dla dziecka sama w domu i zabieralam jak jechalismy do tesciow.... pamietam, jak tesc zabil golebia (hoduje swoje) i tesciowa ugotowala mojemu dziecku zupe...wszystko byloby nawet ok, ale soli bylo w niej za duzo, nawet jak na dorosla osobe. gdy moje dziecko mialo 3 miesiace, to moczyla mu smoczek w cukrze i wielce zdziwiona byla, ze ja sie sprzeciwiam temu.... a jak moje dziecko mialo 11 miesiecy i akurat urodziny tescia byly, to chcieli dac dziecku sprobowac kropelki wina (ja wyszlam do lazienki doslownie na 5 minut)... no i slodycze.... niemowleciu nie dawalam a tesciowie dziecko caly czas ladowaliby cukierkami, czekolada... na moja tesciowa nie dzialalo zwracanie jej uprzejmie uwagi, nieraz musielismy sie z nia poklocic-wtedy dawala spokoj-ale jaka obrazona byla, bo ona dwojke dzieci wychowala i wie lepiej... wiec jedynym wyjsciem bylo ograniczenie kontaktow, a jak juz do nich jechalismy, to trzeba bylo pilnowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przypomniało mi się jeszcze... moja babcia tak robiła z moją siostrą cioteczną, jest między nami duża różnica wieku (ciocia późno urodziła) i pamiętam jak moja babcia za plecami cioci wciskała jej czekoladni i inne przysmaki, i jak starsza była to nauczyła ją kłąmać nawet żeby nie mówiła rodzicom... wszystko się potem wydało, wielka rodzinna awantura - nie odzywały się z pół roku chyba... i babcia skruszała, poszła przeprosiła i powiedziała że już nigdy nie da jej nic bez cioci wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej ty,tak ty!!!!
ta jasne, dwulatek i 20kg:) chyba12... moja corka ma 3,5roku i wazy niecale 17kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej ty,tak ty!!!!
dodam, ze jestem pewna,ze tesciowe,nasze mamy nie robia tego specjalnie. nie chca robic dziecku krzywdy,one po prostu mysla,ze wiedza najlepiej,bo sa bardziej doswiadczone. autorka narzeka na tesciowa,ale sama doprowadzila do takiej sytuacji. teraz stara sie zwalic wine otylosci swojego dziecka na babcie,ktora juz taka jest z natury. nie wazne,ze sama ma nadwage, jestem pewna,ze nie chce zle dla swojej wnuczki. autorka powinna sama pilnowac diety dziecka od poczatku. to,ze babcia raz na jakis czas wcisnie dziecku udko,czy kawalek czekoladki,to nic sie nie stanie. to autorka powinna trzymac reke na pulsie. spasla dziecko i teraz odgrywa sie na innych i szuka winnych. taka jest prawda. jakby moja corka miala nadwage,ba! to nie nadwaga,to otylosc w tym wieku, tez bym sie wkurzala,jakby ktos cos jej wciskal do jedzenia. od tego jest rozmowa,albo bez kontroli nie puszczac dzieciaka i tyle. skoro babcia nie rozumie. poza tym to maz powinien cos powiedziec swojej mamie. autorko, zabierz sie za diete i wiecej ruchu dla swojego dziecka, bo jak nic z tym nie zrobisz, dziecko ci podziekuje za pare lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×