Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aurel699

Czy tolerować przyjaźń swojej partnerki z innym facetem???

Polecane posty

Gość aurel699

Witam, moja partnerka 2 lata stażu ma przyjaciela z czasów studiów, on tam do niej kiedyś podobno uderzał, ale dostał kosza i zostali przyjaciółmi bez podtekstu erotyczno-uczuciowego. Nie martwiło mnie to, ale ostatnio podczas wyjazdu ona zaproponowała mu, że mu nasmaruje plecy kremem do opalania i dopiero po mojej reakcji zrezygnowała z tego, potem wieczorem mimo, że siedziała ze mną piła z nim z jednego kubka wino, a kiedy sam dostawiłem sobie swoje ona nadal piła z nim to wino. Takie niby drobne rzeczy, ale drażnią mnie i nie chcę z jednej strony jej ograniczać, ale nie pozwolę, żeby takie rzeczy miały miejsce, bo źle mi z nimi. dodam, że podczas mojej nieobecności zamiast poczekać na mnie i razem ze mną zrobić zakupy poszła z nim zrobić nasze wspólne zakupy, nie pytając mnie nawet co chciałbym kupić. Przyznam, że mnie to wkurzyło i powiedziałem jej o tym, ale ona że nie ma powodów do zazdrości i że przesadzam. Czy rzeczywiście??? Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sądzę ze przesadzasz
coś jest na rzeczy, ze sie do niego klei... Sama jestem kobieta i wiem ze tego typu zagrywki jak smarowanie kremem czy picie z jednego kubka bardzo zbliżają i nie proponuje sie tego byle komu... A tak na marginesie nie wierzę w przyjaźń damsko - męską bez podtekstów erotycznych z obu stron, zawsze ktreć "czuje miętę" jak nie oboje.... to tylko moje skromne zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
zasadnicze pytanie - jak wyglada Wasze pozycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AtenaSSS
Powiedz, ze Ci na niej zależy, drażni cie to jak sie zachowujesz z nim, masz wrażenie ze flirtują, jestes o nią zazdrosny, Poprostu kochasz ją i boisz sie, ze ten przyjaciel moze byc cos wiecej, jak ciebie z domu nie bedzie, wszystkie rzaczy np z tymi zakupami planowaliscie razem zrobić zrobiła z "przyjacielem" . Czujesz sie jak byś był powoli wymieniany ... ;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pospalemapies
musisz jej jasno powiedziec, ze to koniec jesli szmata wybierze kolege to tzn, ze jest zwykla kurwa i szmata , ktora nie jest w stanie byc z jednym facetem kurwa ja sobie nie wyobrazam aby moja dupa miala smarowac jakiemus innemu fagasowi plecy kremem,, albo pic z jednego kubka wino:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoriko
tez tak mialem.proponuje ci zrob tak samo.zobaczysz jaka bedzie reakcja albo odrazu zapytaj o co tu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kropce ............
mysle ze powinienies z nia o tym pogadac... a ty nie masz znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
pozycie wygląda ok, przynajmniej tak mi się wydaje, ale mieliśmy nie ukrywam kryzys dwu miesięczny w lutym i marcu. Teraz powoli odbudowywujemy to co było, ale przy każdej kłótni wypomina mi ten okres. Sytuacja, o której piszę miała miejsce podczas wyjazdu wakacyjnego w kilka osób, na żagłówki, gdzie jak wiadomo przez tydzień jesteśmy zamknięci na małej powierzchni i jak by skazani na siebie. Sytuacja cała była dla mnie trudna, ale jej zapewnienia, że dlaczego wszystko traktuję w taki erotyczny sposób, odpowiedziałem, że dotyk i taka forma więzi dotyczy bliskich osób, a przyjaźń damsko-męska jest dziwna... Stąd moje wkurzenie na cały temat, tak poza tym się nie spotykają często, ale ta sytuacja mnie nieco zadziwiła i wkurzyła jednocześnie, zwłaszcza że chciała początkowo jechać na te jachty sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoriko
jezeli nie jestescie w prawnym zwiazku to ona ma prawo do takich posuniec wiec mysle ze robi to poto bys zareagowal negatywnie i wtedy da ci kopa.najlepiej uciekaj z tamtad bo sie pograzysz.posluchaj mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Gniew jest zlym doradca wiec jesli bedziesz podchodzic do tego emocjonalnie to masz szanse zrobic wiecej bledow. Wyjazd wakacyjny oznacza ze opisana przez Ciebie sytuacja miala miejsce przed kryzysem. O co byl ten kryzys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
nie jesteśmy w prawnym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
wyjazd wakacyjny był po kryzysie, teraz w maju. Kryzys poszedł o rozstanie z mojej winy, miałem dość scen i nie chciałem z nią zamieszkać, bo nie czułem się jej pewien, poza tym rózni nas wiele kilometrów i żadne z nas nie chciało zmienić swojego miejsca zamieszkania. Pogodzilismy się, przynajmniej tak mi się wydawało że jest dobrze, ale widzę że gniecie ją cały czas ta sytuacja i rozmowy ją załagodzają, ale przy każdej kłótni wyciąga te miesiące dwa, które nas podzieliły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhklllla
a ładny ten chłopak jest? czujesz sie zagrozony? to pogadaj z nia, powinna ci szczerze powiedziec co do niego czuje i co do ciebie czuje i koniec ...powinienes to przyjac za pewnik i jej ufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Ustawmy to chronologicznie: Dwa lata temu zaczeliscie pyc para i bylo dobrze. Potem rozstaliscie sie z Twojej winy /okresl dokladniej na czym polegala "Twoja wina"/ Potem sie pogodziliscie /kto byl tego inicjatorem?/ A potem zaczal sie kryzys???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhklllla
a potem sie rozstali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
Facet generalnie brzydal, nie podoba jej się, tak mówi przynajmniej. Dodała do niego, że nie wie, czy ich przyjaźń po tym wyjeździe przetrwa, widząc moje podejście. Dla mnie sorry, ale przyjaźń damsko-męska nie istnieje i nie czarujmy się, zawsze komuś o coś chodzi. Po moich uwagach oczywiście już nie smarowała mu pleców, ale było to wino, potem już nie było wina, ale były zakupy, nie było zakupów, to popłynęli łódką z inną parą na brzeg, kiedy ja gotowałem obiad, o dziwo nawet się na to łaskawie zgodziłem i tu mój był błąd... Chronologia to spotkanie, wspólne plany rok 2009, 2010, kryzysy narastały pod koniec 2010, wybuchły w lutym 2011, kiedy nie chciałem się przeprowadzić do niej, potem ona przyjeżdżała do mnie i zgodziła się przenieść do mnie, ja odmawiałem, będąc kompletnie oziębłym, parę tygodni nie spotykania się, wychładzania emocji, aż w końcu wróciłem i zaczęliśmy wszystko od nowa, miłość kwitnie, ale jak to ona mówi, nie kocha mnie jużtak jak kiedyś... Widocznie piętno zrobiło swoje, pogodziliśmy się ostatecznie w kwietniu, w maju pojechaliśmy na ten wyjazd o dziwo zgodziłem się jako jeden z 7 facetów na jachcie i były tylko 2 dziewczyny, sytuacja dla mnie trudna, ale co tam, jak miała jechać sama, lepiej że będę obok... Było fajnie, ale te sytuacje powyżej nie dają mi spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoriko
stary bylem w podobnej sytuacji!!! zostawilem ja bo zaczela sie panika.stawalem sie nie do zniesienia.zazdrosc 100procentowa.ale utrzymujemy kontakt.na szczescie w lozku bylem dobry no i jestem bo na tych zasadach sie spotykamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Mam dla Ciebie propozycje nie do odrzucenia. Wylacz kompa, zjedz obiad, pojdz na dlugi samotny spacer a nastepnie przeczytaj jeszcze raz to co sam napisales. A jak juz to zrobisz to napisz jakie wnioski Ci sie nasuwaja. Ja swoje dolacze pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
czasem myślę, że też tylko o to chodzi. Ona na każdym kroku stara się podkreślać z jednej strony, jaki jestem dobry i jak to mnie bardzo kocha, a z drugiej ciągle wyciąga jakiś poprzednich chłopaków, zauważa ich na ulicy, czy widzi podobnych. Te opowieści są dla mnie też trudne, zwłaszcza że nie mamy 15 lat, a po 34-37 i nie na miejscu wydają mi się takie zachowania, ja o swoich eks-partnerkach raczej nie wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
Zuzanno Amelio, będę w necie dopiero późnym wieczorem, jest jedna rzecz która mnie też poraża, odległość która nas dzieli powoduje, że kiedy jesteśmy razem jest super, ale wystarczą dwa trzy dni osobno, sms, telefony to nie to samo...i robi się dziwnie. Oboje mamy dzieci z poprzednich związków i to główny powód dlaczego nie chcemy się przenieść do innego miasta, ona musiałaby zostawić znajomych, własną firmę, rodziców, a ja swoją córę i sytuacja zrobiła się patowa i tak już drugi roczek sobie trwa... Pomyślałem, że kiedy byłbym jej pewien, bez takich akcji, afer o byle co, może zrobiłbym ten krok, ale po lutym już wiem, że nie zrobię. Czekam, może ona się zdecyduje. Chyba czas pogadać o tym, a może tak nam po prostu dobrze, widzieć się trzy dni w tygodniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurel - wiesz co, ten typ tak ma. Zdziwilam sie jednak, ze kobieta w tym wieku robi takie numery, myslalam, ze jestescie para nastolatkow :O Powinna byla juz dawno wyrosnac z takich zagran, ona chyba jest jakas niedowartosciowana, na pewno bardzo niedojrzala emocjonalnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
"Chcesz poznac czlowieka? Wybierz sie z nim w podroz" - przyslowie chinskie Jak sam widzisz jest Wam fajnie jak jestescie daleko ale gdy jestescie razem to juz po kilku dniach zaczynaja sie konflikty. Zgadza sie? Jak sobie wyobrazasz noce i dnie do konca dni Waszych z osoba , z ktora juz po dwoch dniach skaczecie sobie do gardel? I jak sobie wyobrazasz zwiazek w ktorym argumentem jest wpedzanie partnera w poczucie winy. Seks to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
Tak właśnie myślę, że Jej pragnienie posiadania kogoś u swojego boku i niedowartościowanie powodują, że zabiega wciąż o podziw. Kiedy rozstałem się z Nią w lutym, przyjechała do mnie dwa razy, prosząc abyśmy byli razem i nie rozstawali się. Byłem nieugięty, ale sam wróciłem, jednak Ją kocham i trudno tak bez Niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
nie do końca tak jest. Jest nam fajnie jak jesteśmy obok, ale psuje się kiedy się rozstajemy na tydzień, kiedy każde jest w swoim świecie, pracy, daleko od siebie. SMSy i telefony nie załatwiają wszystkiego. Ona zresztą sama twierdzi, że ma trudny charakter i często popada w konflikty i pyta często, czy ja z Nią wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
Na wyjeździe było też oczywiście mnóstwo miłych akcentów i fajnych chwil, nie piszę o tym, ale było tego sporo, o seksie niestety w takim gronie na małej powierzchni mogliśmy tylko pofantazjować, praktyka była niestety uboga, ale nie to jest najwazniejsze widocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Twierdzi ze ma trudny charakter ale co z tego? Robi z tym cos konkretnego czy tylko na stwierdzaniu sie konczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
Niestety nic z tym nie robi i przypisuje mi wciąż wady, obarczając winą za wszystko, a kiedy się wkurzam i trzaskam drzwiami nie odzywamy się kilka dni, a potem mnie zaczepia nie mogąc beze mnie żyć. Ja też bez Niej nie mogę, ale ta sytuacja powoduje we mnie uczucie niepewności i obawy. Stąd nie zostawię własnego dziecka dla niepewności, oto i powód rozstania w lutym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
To draznienie sie z Toba /bo tak odbieram jej zachowanie/ to prawdopodobnie jej metoda na to aby bardziej Cie soba zainteresowac.I jak widac robi to skutecznie. Jestes zazdrosny, krecisz sie kolo niej, bardziej o nia zabiegasz, Jesli chcesz sprawdzic na ile naprawde jestes zagrozony to popatrz jak reaguje na nia jej "przyjaciel" czy inni 2wielbiciele" o ktorych ona Ci opowiada. Do tanga trzeba dwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
Właśnie tak myślę, że robi to specjalnie, aby mnie wkurzyć i abym był bardziej zazdrosny, ale kto Ją tam wie, fakt, że robi to nad wyraz skutecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
No to sprawdz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×