Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aurel699

Czy tolerować przyjaźń swojej partnerki z innym facetem???

Polecane posty

Gość aurel699
Jest w miarę atrakcyjna, nie może piękna, ale ma to coś, faceci lubią takie niesforne kobiety, które intrygują, myślę że nie ma problemów z poderwaniem kogoś. Przyjaciel był bardzo szczęsliwy, jak mu nasmarowała plecki, ale potem powiedziałem, że następnym razem smaruję już JA. To ciągle wracał, że wolałby żeby Ona to zrobiła, oczywiście nic z tego, Ona zresztą już się nie wyrywała, dodając tylko że jestem zazdrosny, a On że nie ma o co. Myślę, że gdy by chciała spokojnie zaciągnęłaby go ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Naiwniak jestes. Pokaz mi jednego faceta hetero , ktory nie woli zeby to baba nasmarowala mu plecy. Ona Ci wczesniej mowila ze to on do niej startowal i dostal kosza? Ale to byla jej inicjatywa zeby nasmarowala mu plecy i to ona trzymala swoj kubek przy nim? A on powiedzial ze nie masz o co byc zazdrosny? Ja bym mu w tym momencie powiedziala, ze Ty doskonale o tym wiesz /ze nie masz o co byc zazrdosny/ bo ona wiele mowila Ci o tym jak to on do niej zarywal i jak dostawal kosza. I spokojnie patrzyla na to co sie bedzie dzialo dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Z tego co napisales to ona moze i nie ma problemu z zarwaniem faceta ale na pewno ma duzy problem z zatrzymaniem tego faceta przy sobie a juz na bank nie potrafi przekonac zadnego do zwiazku. Ty patrzysz z punktu faceta. Dla kobiety nie liczy sie ze zarwie kogos kto jej tylko dupe zerznie i zostawi. To zadna sztuka. Nawet na zwyklego paszteta jakis poleci na jedna noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
Pewno, że każdy oczywiście hetero by wolał żeby mu dziewczyna smarowała plecki, niż inny facet. Nie pomyślałem widzisz, tylko z miną wodza przyjąłem że to moja kobieta i jemu od niej wara. Naiwnie powiadasz... hmmm nie chcę w sumie do tego wracać, bo wyjdę na całkowitego zazdrosnika ale jak nie pokażę, gdzie są granice, ona może je przekraczać w Jej mniemaniu nie robiąc nic złego... A sama inicjatywa posmarowania to dla mnie wykroczenie jak diabli, że o reszcie nie wspomnę. I tak wyszedłem na zazdrośnika, ale zwróciłem Jej uwagę, czy druga dziewczyna która z nami była wychodziła z takimi inicjatywami??? No nie... otóż to. Dzięki i Zuzanna Ameliiia, czasm warto komuś rozświetlić coś pod kopułką... tzn. mnie mam na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
No to rzeczywiscie zrobiles z siebie pajaca. Tak bywa. Nie przejmuj sie. Jedno co jej trzeba przyznac to ze jest inteligentniejsza od Ciebie i manipuluje Toba lepiej niz Ty nia. Punkt dla niej. Jesli chcesz jej naprawde postawic granice to zrob to w taki sposob aby te granice byly jej granicami a nie Twoimi. W sumie juz raz to zrobiles i nawet Ci to dobrze wyszlo - z tego co piszesz. Ja zawsze daje za przyklad opowiesc o moim psie. Ja i kolezanka mialysmy w tym samym czasie psy od szczeniaka. Jej byl zawsze trzymany na smyczy , nigdy nie biegal luzem, nigdzie nie byl wypuszczany. Efekt byl taki ze jak sie raz zerwal ze smyczy to cala rodzina do wieczora za psem po parku ganiala. Natomiast moj byl od malego puszczany wolno wiec musial sie pilnowac sam. Pewnie ze na ulicy mial smycz i w wielu sytuacjach nie mogl nigdzie isc ale nie bylo nigdy z tym klopotu. Nie znaczy to ze pies sie zawsze sluchal. Nieraz najpierw sobie cos tam powachal zanim "uslyszal" ze sie go wola ale nie bylo z tym problemu. Ja to czesto podaje jako sposob podchodzenia do facetow ale mysle, ze z niektorymi kobietami jest tak samo. Ty sie zachowujesz jak ta moja kolezanka a Twoja kobieta jak ten jej pies. A to nie jest Twoj interes zeby biegac za psem po parku. Pies musi sie pilnowac sam. Pies musi wiedziec do jakiego domu nalezy i musi wiedziec. ze jak sie sam nie bedzie pilnowac to zostanie bezdomnym psem bez michy i legowiska. Nie biegaj za psem po paerku. To nie ma sensu. Pomijam fakt ze to idiotycznie wyglada. Mysle zreszta ze ta moja kolezanka zamiast biegac wtedy za psem zwyczajnie spokojnie wrocila do domu to pies by szybko za nia przybiegl. Nie ucieka sie przed tym kto nie goni.Zapamietaj to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
czyli jednym słowem, zaznacz swoje zdanie i pozwól wybierać właśnie tak robię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj przesadzasz :) ja mam przyjeciela od pieluchy - kilak lat temu czegos probowal (jeszcze jako nastolatek) ale to bylo bardzo glupie ;) hormony itp. prawda jest taka ze oboje totalnie nie jestesmy w swoim typie, traktujemy sie raczej jak brat z siostrą, wiec tez pijemy z tego samego czesem sie przytulimy zrobimy razem cos szalonego - 0 podtextow, ze tak powiem nawet "brzydzimy sie" siebie :) jesli chodzi o te sprawy :) przyjazn miedzy zdrowym mezczyzna i zdrowa kobieta naprawde jest mozliwa i nikt mi nie wmowi ze nie. aa i tez go smaruje (swojej siostry bys nie nasmarowal?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem jest tak ze podswiadomie wiemy ze podobamy sie przyjacielowi i nasza kobieca proznosc niby tego sobie nie uswiadamia, ale jednak jestesmy zadowolone ze komus na nas zalezy, nawet jak nam nie zalezy na nich (przynajmniej nie w tym sensie). Mi sie wydaje ze twoja kobieta wie ze jest z toba i z toba chce byc.. Tamten przyjaciel moze troszke nie wyznacza jej zadnych granic i dla niej to naturalne ze tak sie zachowuje bo to tylko przyjaciel. Moze nawet nie zdawac sobie sprawy, albo udaje przed sama soba, ze ta ich bliskosc dla nich obojga nie znaczy nic wiecej niz przyjazn. Ja mialam takiego przyjaciela, i moze cos tam mi sie wydawalo, ze on moze sie we mnie zakochuje, ale z mojej strony nic nie bylo. I kiedys powiedzial mi ze kocha, czym mnie zaskoczyl ale tak z perspektywy to chyba widzialam cos, ale bylo mi dobrze ze mu na mnie tak zalezy mocno. Suma sumarum: powiedz swojej dziewczynie ze jej ufasz, ze ja kochasz, ale ze naprawde boli cie ta sytuacja bo widzisz ze temu jej przyjacielowi troche za bardzo na niej zalezy. I tylko nie zabraniaj jej z nim kontaktow bo to moze pogorszyc sprawe. Musisz troche pocierpiec jak ja kochasz. Przyjaciol nigdy za wielu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×