Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aerith

Mój chłopak źle mnie traktuje

Polecane posty

Gość aerith

Witam wszystkich! Jestem w związku ze swoim chłopakiem od 2,5 roku. Chociaż nie zawsze było sielankowo, to jednak byłam szczęśliwa. Ostatnio jednak jest coraz gorzej między nami. Od roku ze sobą mieszkamy, a od ok. pół roku on znalazł sobie pasję, która całkowicie go pochłania, a dokładnie gry komputerowe. Nigdy mi się to nie podobało, że tak wiele czasu spędza przed komputerem. Na początku gdy się o to kłócilismy i wyprowadzałam go z równowagi, tylko mnie popychał i ściskał za ręce, jeśli mnie uderzył, to raczej przez przypadek. Strasznie potem przepraszał, więc o tym zapominałam. Ale ostatnio znowu się to wydarzyło i tym razem był inny. Nie panował nad sobą, złapał mnie za włosy i zaczął szarpać, wykręcał mi ręce, nawet nie zauważył, jak przy szarpaninie dostałam od niego w twarz, był na mnie wściekły, a potem jak emocje opadły udawał, że nic się nie stało. Poza tymi incydentami potrafi też nieźle dogadać. Od 3 lat chodzę do psychologa i psychiatry ze względu na problemy, które wyniosłam jeszcze z domu. Gdy jest na mnie zły, potrafi mi wypomnieć wszystkie bolesne sprawy, to co jest najbardziej przykre i z czym ciężko mi sobie poradzić. Nie wiem, skąd w nim tyle nienawiści, chyba zmęczyło go życie z osobą, taką jak ja, jednak gdy próbowałam z nim rozmawiać o rozstaniu, to udawał, że nie słyszy. Nie wiem już co mam robić, bo dalej go kocham, ale nie chcę być tak traktowana. Chciałabym dalej z nim być, ale żeby był taki jak kiedyś - kochany. Myślicie, że jest jeszcze jakaś szansa, żeby to naprawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomożemy
niestety nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest dobrze
przeczytaj sobie dokładnie swój post niby się żalisz ale między wierszami go tłumaczysz i usprawiedliwiasz To typowy syndrom ofiary ... "Nawet nie wiedział że uderzył mnie w twarz":o Obudź sie kobieto!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irvette1
Daj sobie z nim spokój, skoro on potrafił szarpać ze włosy i wykręcić rękę, to pomyśl co by robił gdybyście byli po ślubie. odejdź od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Gnebi Cie fizycznie i psychicznie. To on powinien sie leczyc. Odejdz poki czas - on juz WIE, ze moze Cie uderzyc i upokorzyc. Chcesz zeby bylo jeszcze gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej ty,tak ty!!!!
"tylko zlapal mnie za rece..." matko jedyna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest dobrze
powiem ci tyle że ze stosowania przemocy ani sie nie "wyrasta" ani sie nie da tego wyleczyć sa dłuższe i krótsze okresy kiedy oprawca jej nie stosuje (dłuższe zwykle wtedy kiedy ofiara zagrozi odejściem) ale kto to zrobił to robić bedzie Długość związku działą ewidentnie na niekorzyść ofiary bo zwykle oprawca pozwala sobie na coraz wiecej, zwłaszcza jesli ofiara nie reaguje, albo za kazdym razem daje sie przeprosić.... Nic nie usprawiedliwia przemocy wobec drugiego człowieka!!!!!! Zapamiętaj!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, on Cię nie szanuje. może i kocha jakąś chorą miłością ale czy tego chcesz? pierwsze podniesienie na mnie ręki byłoby jednocześnie dla mojego chłopaka końcem jego znajomości ze mną. i na pewno zrobiłabym mu taki syf w opinii, że musiałby zmienić wszystkich znajomych :P a jeśli dałoby się to udowodnić bo miałabym np. jakiś ślad to na pewno poszłabym na policję.i nie żartuję, nie mam litości gdy chodzi o takie rzeczy. czasem na żarty bijemy się z moim chłopakiem, uważam, ze to jedyna sytuacja w jakiej może dojść do rękoczynów. a i jeszcze w przypadku, gdybym to ja pierwsza go uderzyła, uważam, że miałby święte prawo mi oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhklllla
a mówiłas zeby przestał sie tak zachowywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aerith
Mówiłam mu, że mi się to nie podoba, kiedyś obiecał, że to się już nie powtórzy i przez dłuższy czas rzeczywiście było spokojnie, aż do zeszłej soboty. Teraz gdy chce o tym porozmawiać on mnie zbywa, przytula i całuje, żeby za chwilę zacząć żartować na jakiś całkiem niezwiązany temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy popelnia bledy. Zalozmy ze jemu to sie zdarzylo - ale wtedy jest poczucie winy, swiadomosc ze sie kogos skrzywdzilo i pragnienie zadoscuczynienia. I oczywiscie to sie nie powtarza bo patrz powyzej. W ostatecznosci gdy widzi ze nie umie sobie dac rady ze zloscia i krzywdzi bliska osobe - udaje sie na terapie. Jest jakies dzialanie w kierunku zmian bo rozumie ze to kogos boli, ze przez niego ktos cierpi. Ale w przypadku Twojego zwiazku te zachowania sa juz recydywa i partner nic nie robi zeby temu zapobiec, unika nawet powaznej rozmowy o tym co czujesz - czyli: tak naprawde to g*wno go to obchodzi. Gdyby go obchodzilo to nie zadawalby Ci cierpienia. I nie wykorzystywal do tego Twojego zaufania. Zastanow sie nad sensem tego zwiazku i nad tym dlaczego w nim tkwisz. Nad soba. Pogadaj o tym z terapeuta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martinaaa
Tacy sie nie zmieniaja. On jest nienormalny, nie ma zadnego szacunku dla Ciebie, nie pozwol sie tak traktowac - uciekaj jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak można tak potraktowac kobiete ? Pchac , ręce wykręcac , za włosy ciągnąc szok :O Co to za kretyn popierdolony za przeproszeniem . Ja gdyby mi tak mój facet zrobił to bym się momentalnie z domu wyniosła do rodziców i nie wiem co by musiał zrobic żebym do niego wróciła ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhklllla
najwidoczniej mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aerith
Ech... jak dotąd nie znalazła się ani jedna osoba, ani w realu, ani w internecie, która by widziała jakieś szanse. Najgorsze jest to, że ja też już straciłam nadzieje, że będzie lepiej, a mimo wszystko to jest takie trudne, że aż prawie niewykonalne, żeby to przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Nie wiem, mam podobna sytuacje. Mój chłopak potrafił mnie uderzyć i to nie raz. Miał sie zmienić, ciagle sie z nim kłóce, olewa mnie. Potrafi być kochany, ale potrafi być też arogancki, lekceważący, potrafi mi ubliżać i robić ze mnie idiotkę. Też nie wiem co mam robić. Nie chodzi do szkoły bo nie może wstac(czyt. bo mu sie nie chce wstac)a jak dziś raz poszedł, to zaraz po szkole chcial isc spac i nie chcial sie nawet ze mna spotkac, chociaz widzielismy sie w sobote. nie wiem co robic, mam dosc jego opryskliwego zachowania, kiedy rozmawia ze mna przez telefon potrafi sie rozlaczyc nagle z byle powodu, jak sie zdenerwuje albo wjechac na mnie jakbym to ja cos zrobiła źle. Nie moge sie z nim dogadac, mowie mu ze go kocham, ze chce sie z nim zobaczyc, a on ze on chce spac i mam mu dac spokoj, ze potem sie ze mna zobaczy. ja mowie ze potem nie bede mogla, na co on ze no to trudno, to zobaczymy. mam dosc juz tego co on robi, gra w nocy, w dzien spi, nie stara sie o moj spokoj, ciagle sie denerwuję i kłóce z nim. Zawsze jak sie z nim klocilam i zrywalam, to wracalam do niego, bo kocham go, a on dopiero po czasie rozumie, ze nie ma racji i ze mnie skrzywdził. obiejcuje ze sie ze mna zobaczy, ze pojdzie do szkoly, ze nie bedzie sie do mnie chamsko odzywac, a potem robi to samo. Wszyscy mi mówią, żebym dała sobie spokój. Ja jednak uparcie tkwie w tzm samym. rozstawalismy sie juz milion razy i milion razy wracalismy. teraz wylaczyl telefon specjalnie i spi. przykro mi ze mnie tak traktuje, rani mnie strasznie.Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×