Co za dzień !

Na początku dnia spaliłem 3 litry benzyny w poszukiwaniu miejsca parkingowego żeby udać się na miejscowy targa.Jezu kochany jeździłem 35min w tym pierdolonym upale i zakorkowanym mieście aż w końcu udało mi się zaparkować.Na targu skradziono mi telefon, później jakaś gruba baba wlazła na mnie z hot dogiem i zafajdała nową koszulkę.Jak jechałem do domu to facet zajechał mi drogę i miałem małą stłuczkę i 3 godziny pierdolenia się z policją i ubezpieczycielem.Jak wróciłem do domu to okazało się że listonosz nie dostarczył mi spodni które chciałem mieć koniecznie na dzisiaj wieczór mimo że zakupiłem je w poniedziałek i wziąłem przesyłkę priorytetową a to dopiero początek dnia, kurwa mać !!! co za zajebisty dzień