Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ellli28

NA OGLEGŁOŚĆ - NIE POTRAFIĘ Z NIM ROZMAWIAĆ

Polecane posty

Gość ellli28

Żyjemy na odległość, dzieli nas 500 km. Ja jestem z zachodniopomor. a on z dolnego slasku. Mieszkalismy razem, ale ze w jego rejonach chcial poszukac pracy i zaczac budowe domu, na dzialce ktora tam mial to sie wyprowadzil z zamiarem jak najszybszego sprowadzenia mnie i mojego dziecka. Tylko ja od samego poczatku powiedzialam ze dla mnie zwiazek na odleglosc to nie zwiazek, to nie dla mnie, to za bardzo mnie meczy. On postanowil inaczej. Mielismy szybko zamieszkac razem, ale mija juz pol roku a on nadal nie wie kiedy to "najszybciej" nastapi. Chodzi o to, ze nie potrafie z nim rozmawiac jak jestesmy osobna, mam pretensje do niego za to ze zmusza mnie do takiej sytuacji. Nie chce z nim rozmawiac, nie odp na smsy. Nie potrafie sie przelamac. Jak przyjezdza na pare dni to jest super, ale jak tylko wyjezdza to zmiana o 360 stopni. Poradzcie czy i jak zmienic cos w swoim zachowaniu. Zalezy mi na nim, ale nie potrafie zaakceptowac sytuacji zycia na odleglosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinnaa
W sumie nie wiem co poradzic. Rozumiem ze on nie ma jeszcze pracy i to powod dla ktorego nie sciagnie cie do siebie? poniekad rozumiem twoje zachowanie, ale to chyba nic dobrego nie wrozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
jesli szybko tego nie zmienicie to pewnie sie to rozleci. niestety ty sama niczego nie zmienisz, on musi kooperowac, ale jakos mi na to nie wyglada. moze facet chce sie powoli wycofac, ale nie wie dokladnie jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellli28
Sek w tym ze on wlasnie nie chce i nie okazuje zadnego wycofania sie. Ma plany, bardzo fajne plany, ale to wszystko u niego tak mozolnie idzie ze watpie ze czekogolwiek sie doczekam :o Mamy tak zyc jeszcze caly rok czasu, bo on nie potrafi nic wykombinowac zeby razem tam zamieszkac. Powiedzialam mu ze nie daje zadnej gwarancji. Znam siebie i umre w takim zwiazku na odleglosc :( Wiem ze niektore pary tak zyja, ale godza sie na to. Ja wiem ze mnie to przerasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
to jesli sama nie masz mozliwosci przyspieszenia tych zmian i mu powiedzialas, jak to widzisz, to masz zwiazane rece, bo co masz niby zrobic jak on nie reaguje odpowiednio na twoje slowa - czekac albo sie calkiem wycofac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellli28
Tak, czuje sie jakbym miala zwiazane rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×