Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę być mamą ale nie mogę

Nie mogę urodzić dziecka bo mnie na nie nie stać.

Polecane posty

ludzie biednijsi sa bardziej uczuciowi,maja wiecej w sobie tolerancji i wspolczucia do innych. bardzo dlaeko posunięty wniosek i nie bardzo wiem na jakiej podstawie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasajestwazna
więc wniosek jest taki jak pisała tez_mama, trzeba sie uczyc!!! ale wybrac taki zawód, który daje jakąś gwarancję dobrej pracy, a nie marketing i zarządzanie, bo potem wszyscy chcą rządzić :) Adwokat, lekarze .... pracują po kilka godzin i pławią się w luksusach, a nam, normalnym wmawiają, jak oni to mało zarabiają ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha kafe jak zwykle mi poprawia nastroj!:D a przynajmniej te komentarze:P autorko to jest chyba wymowka moja przyjaciolka, ona i jej chlopak po 22 lata w kiwetniu urodzila im sie mala wozek lozeczko ciuszki wszystko znajomi dali albo kupowali uzywane nie wiem ile dokladnie wydali kasy ale zawsze jak ktos przychodzi to im cos kupi, ja sama kupilam pieluchy dla malej bo to idzie pozniej dziecko do przedszkola, nie macie tak zle bo oboje macie prace i nie macie kredytow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasajestwazna
A myslisz ze znajomi wszystko dają tak chętnie ??? tez mam dwójke dzieci...nic od nikogo nie dostałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak!!
na jakiej podstawie? no to zastanow sie kto predzej bezpanskie zwierze przyjmie pod swoj dach?Biedny czy bogaty?? od swiat swiatow biedny podzieli sie z potrzebujacym kawalkiem chleba a bogaty pogardzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz wyjde i nie wrócę
Każdy tu pisze ze jakoś to będzie.no tak ale jak dziecko zachoruje,będzie trzeba kupić leki załóżmy jakieś droższe to co wtedy?trzeba brać pod uwagę niezapowiedziane sytuacje a nie żyć od pierwszego do pierwszego i liczyć że jakoś to będzie.życie to nie tylko zaspakajanie podstawowych potrzeb fizjologicznych.to nic fajnego za każdym razem odnawiać dziecku zabawki,nie mieć kasy na wycieczkę szkolną albo wakacje.także ja rozumiem rozterki autorki i też czułabym się lepiej na jej miejscu mając lepszą sytuację finansową i nie musieć liczyć się z każdym groszem.do tego nie każdy ma możliwość otrzymania od kogoś używanych ubrań itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasajestwazna
Ja tylko pisze, że pieniądze są bardzo ważne i nie można rodzić dziecka z myślą ..jakoś to będzie - bo mi dadzą!! a co jak nikt nie da? to bedą pretensje do calego swiata, mieli dać a nie dali! A co, jeśli ODPUKAC dziecko będzie chore???? trzeba bedzie płacić za rehabilitację kilkaset złotych miesięcznie? w dobrym układzie???? kto ma to dać?? PAŃSTWO? CZY ZNAJOMI??? trzeba byc odpowiedzialnym za swoje czyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło matko rozper...d..a...lają mnie takie tematy - błe :p ło la boga jaka jestem pokrzywdzona przez los, na ktory sama sie zdecydowałam i do kogo masz pretensje... zacznij działac zeby to zmienic samo sie nie zrobi - wiesz nic nie ma za darmo jeśli o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchaj. Ja jak zaszlam w ciaze pracowalam tylko na pol etatu. Moj maz, zaleznie od miesiaca, zarabial 1800-2400 zl, wynajmowalismy kawalerke i dawalismy rade... Dziecku, gdy sie urodzilo kupowalam oryginalne Pampersy, karmilam modyfikowanym, potem sama gotowalam obiadki, budynie, robila deserki z owocow i nie zylismy jak biedota-na wszystko nam starczalo. ciuszki kupowalam w Textil Markecie i nie bylo zle :) Wiec jak wy macie wlasne mieszkanie, oboje pracujecie na caly etat, to mysle, ze dacie rade, spokojnie... Zycze przemyslanych i trafnych decyzji...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Pieluch-około 150-200zł (dziecko ma juz 19 miesięcy ale od początku zuzywąło duzo; ieluchy ze średniej półki bella, i to zawsze wypatrzone w promcji!); na inne mały mial uczulenie, to samo z chusteczkami, których idzie ponad paczka w tygodniu (jak lato wiecej, bo na spacerku dużo się zużywa--trzeba liczyc około 4 zl/paczkę, chyba ze nic dziecku nie jest po jakichś biedronkowskich itp...z 7 paczek mi schodzi; proszek do prania bo mały jest alergikiem-od 13 zł za 1,5 kg (do około 20)- zalezy jaki proszek a tych idzie w miesiący ze 2 opakowania na bank;/ W okresie jesiennym/zimowym- wciąz jakies choróbska;/lekarstwa co miesiąc- jak nic ŚREDNIO 50 zł/MIESIAC. Dorze,jeśli dzieciak jest zdrowy i nie trzeba z nim wcią zjeździc o lekarzach,bo wtedy nie patrzy sie,ile prywatny kosztuje- na NFZ miałam czekac do urologa 4 miesiące p;/ to samo laryngolog... Mozna by mnozyc i mnożyć.. Koszty są ogromne.Kupuje małemu zarowno nowe jak i używane ciuszki.Nowe buty, konecznie skórzane, dobrej jakości- minimum 70 zł.Od tej woty zaczynaja sie ceny,a tez zawsze patrze zeby była jakas wyprzedaż..zwykłekapcie to 30zł!!!! nie jakies chińskei z bazarku,ale dobre profilowane.Wciąz coś trzeba dokupowac; kozaczki na zime, kapcie, idzie wiosna wiec adidaski, no ale jakies bardziej elegancie tez musi miec;)pochodzi w nich 2 miesiące- już lato i pora na sandałki i trampki... po prostu wciaż coś!!!!Na dziecku zwyczajnie nie da sie zaoszczędzic.Soczki,deserki,dobra wędlinka,owoce...Mały jest niejadkiem wiec musze dodatkowo kombinowac.Czasami juz nieogarniam.Kwota 1000 zł która wczesniej ktos podał,wcale nie jest zawyżona,jesli robi sie zakupy w normalnych sklepach i nie patrzy na ceny.Teraz wszystko tyle kosztuje!!zwykła zabawka, jesli dziecku chce sie kupic cos lepszego i BEZPIECZNEGO, to 100 i w góre;/Dziecko to napewn wielka radośc,ale koszt utrzymania sa naprawde niewyobrażalne.Jesi chodzi o autorkę, pewnie i tak zwycięzy instynkt;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mialam takich problemow z dzieckiem-gora dwie infekcje drog oddechowych w roku przechodzi, wtedy Flegamina i spray do noska wystarczy. Pieluch zuzywalam 2 paczki na miesiac, 100 zl wydawalam na nie. Jak mala miala 15 miesiecy, to kilka razy dziennie na nocnik sadzalam, a na drzemke poludniowa zakladalam tetre. Z bucikami-to teraz ma jedne adidasy (oryginalne, ale mieszkam zagranica i tu kupilam za 12 funtow-w promocji ), tramki, kalosze i sandalki (bo ty pogoda w kratke, teraz zimno i pada, ale byly dni, kiedy 20 stopni uz bylo). Na zime buty tez juz jej kupilam, jak w lutym w Polsce bylam-byla wyprzedaz, za 15 zl. Jak mieszkalam w Polsce i teraz za granica, to ciuszki kupuje tylko wtedy, gdy potrzeba. Kurtki i bluzy ma troszke wieksze, ze i za rok je zalozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widze , dla was bycie matką , rodzicem to przede wszystkim kwestia zakupów . No , można i tak do tego podjeść;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie mozena miec gromadke
dzieci i klepac slodka biede. Nie kasa jest najwazniejsza, dziecku wystarczy milosc rodzicow i blebleble. Nie musi miec nowych coiuchow, moze chodzic w takich po starzych kuzynach, nie musi wyjezdzac na wakacje, nie musi chodzic do kina, jezdzic na wycieczki szkolne itp... No pewnie, ze nie musi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habana
Ja w temacie widzę inny problem niż kupowanie ciuszków i w ogóle całej wyprawki. Przede wszystkim autorce chodzi o to co zrobić z dzieckiem skoro każde wyjście jest złe bo albo nie ma miejsc w żłobkach albo w przypadku wychowawczego nie będzie ich stać na utrzymanie. Nie można zakładać z góry, a co tam dziecko na pewno dostanie się do żłobka, a co jeśli nie? Będą głodować? Bo mają za dużo o całe 11 zł żeby dostać zasiłek? Jak to możliwe, że para dorosłych i pracujących osób z własnym mieszkaniem nie może starać się o dziecko bo nie będzie z czego je utrzymać? Toż to POLSKA nasza. Z pracą też jest źle. Łatwo wam tak powiedzieć, "znajdźcie lepszą pracę". Czy wy naszych realiów nie znacie? Teraz większość pracodawców daje ci najniższą krajową i umowę zlecenie. Jak można myśleć o założeniu rodziny jak ma się tak niepewną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie mozena miec gromadke
ja sama zarabiam 2300 na reke, a ledwo mi starcza do pierwszego. Nie wiem jakbym miala jeszcze do tego miec dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUBIE OWIECZKE
Noxelia ta kretynka przeciez zadneo dziecka nie ma. jak ja nastraszylysmy ze napiszemy do jej znajomych z nk i fejsa o od razu sie przyznala, ze sciema. wszystko co ta gowniara opwiada o sciema i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie mozena miec gromadke dzieci i klepac slodka biede. Nie kasa jest najwazniejsza, dziecku wystarczy milosc rodzicow i blebleble. Nie popadajmy w skrajnosci :) Autorka i jej maz oboje pracuja, nie maja kredytu, maja wlasne mieszkanie i moim zdaniem w ich sytuacji nie mozna mowic o slodkiej biedzie. Ja jej nie namawiam na dziecko, to bedzie ich decyzja, a ze sie zastanawiaja i martwia, jak to bedzie, to zrozumiale. A co prawda, to prawda, dziecko nie musi miec super wypasionych, drogich zabawek i ciuszkow, wystarczy, ze bedzie miec czysto, cieplo, bedzie nakarmione i bedzie sie wychowywalo w kochajacej sie rodzinie. nie mowie, ze tylko jedno z rodzicow pracuje za najnizsza krajowa, ale oni pracuja oboje. nikt im nie zagwarantuje, ze bedzie dobrze, ich sytuacja materialna moze sie poprawic, popsuc badz pozostac na takim samym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie mozena miec gromadke
Ale przy takich pensjach 1600zl (nawet jakby obydwoje tyle mieli), to i tak nie zapewnia dziecku tego o czym pisalam: wakacji, wycieczek czy innych rozrywek. Wlasne mieszkanie to tez koszty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kto tu pisze o gromadce dzieci? Na poczatek jedno wystarczy :) Ja zaluje nawet, ze blizniat nie urodzilam, mialabym juz dwojke, a tak teraz trudno mi sie na nastepne zdecydowac, choc teraz byloby mnie nawet na to stac :P Pisalam, jak mieszkalismy w PL to ja na pol eetatu pracowalam, a maz mial 1800-2400 i jakos nie klepalismy biedy.... Latem jezdzilismy nad morze, nad jezioro, mala byla w oceanarium, bylismy tez w Zoo. Kwestia umiejetnoisci zarzadzania pieniedzmi. Chociaz to bylo dwa lata temu. Teraz sytuacja w PL naprawde nieciekawa, zywnosc poszla w gore, ciuszki dzieciece tez... rozumiem wiec dylematy dzisiejszych mlodych malzenstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i fakt, male dziecko nie kosztuje bardzo duzo (jesli nie choruje duzo, nie ma alergii itd, bo wiadomo, ze prywatne wizyty u specjalistow i leki kosztuja)... Gorzej z dzieckiem w wieku szkolnym, wtedy wydatki juz rosna... chociaz w sumie, jak by kazdy tak myslal, to ludzie nie decydowaliby sie na dzieci :( a dziecko to sila napedowa do dzialania, mobilizacja, zeby wlasnie cos zmienic (jesli jest mozliwosc), zeby nie wegetowac... choc nasza polska rzeczywistosc nie nastraja najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phi moi rozice oboje
na kierowniczych stanowiskach, a ciągle słyszałam, NIE tego ci nie kupimy.... wiadomo rodzice to pokolenie wojny i okupacji, myśleli że jak głodna nie jestem i nikt do mnie nie strzela, to powinnam być happy.... późno mnie mieli, inni rodzice kupowali dzieciom barbi i girki komputerowe... ... a ja nic nigdy nie miałam, co ciekawe jakoś żyje i nic mi nie jest :D wręcz przeciwnie uważam z perspektywy czasu, że to dobra szkoła życia... bo przecież w życiu nie można mieć wszystkiego! ...i sam swoje dzieci skromnie wychowuje, mimo, ze byłoby mnie stać zaszaleć.... ...nie mam nic przeciw : -pieluchom z biedronki- nie mogę sie nadziwić jak ludzim reklama robi wode z mózgu- oryginalne pampersy sa beznadziejne przecież! -używanym ciuchom - uwielbiam secondhandy - nie cierpię masówek :O, - karmieniu piersią - zdrowe i naturalne .... myślę, ze utrzymanie dziecka to ok 300-400 zł miesięcznie nie więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Dokładnie. Jak ktoś wywala na dziecko 1000zł to ja gratuluję rozrzutności! Poza tym można oszczędzić na sobie, gotować zupę np na 3 dni, robić placki ziemniaczane, kopytka czy cokolwiek. Komp w odstawkę, prąd się oszczędza. Poza tym nowe życie daje niesamowitego kopa, bo uświadamia człowiekowi, że ono jest całkowicie zależne od niego! Ubranka można od rodziny wziąć np jak było niedawno jakieś maleństwo, wózek nie musi być na wypasie nowy za 3 kafle... A przez pierwszy rok właśnie na żywienie dziecka wydaje się prawie nic, bo karmisz cycem. My z mężem też się w listopadzie spodziewamy dziecka, też kolorowo nie jest, ale lepiej teraz, kiedy młodzi i zdrowi jesteśmy, kiedy można wyjechać, próbować sił, niż robić karierę, chapać hajs, a potem zonk, bo za późno, bo zdrowie nie to itp... W kraju jest tyle biednych ludzi i jakoś sobie radzą. Sama byłam wychowywana w biednym domu, nieraz słyszałam, ze nie ma kasy i nie wyrosłam na biedaka. Jestem zaradna, dążę do celu, chcę się rozwijać i bez szkół językowych znam 2 języki biegle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka nie odpowiedziala ile
ma lat, ja np. poczekalam, az z mezem sie dorobimy,zeby nie byc w stresie , jak np dziecko zachoruje i beda ekstra wydatki. A tez mama wyraznie sobie robi jaja - chocby z doktorami i second handem - mam wrodzinie 2, jedno dr med, drugie dr .inz - kochaja lumpeksy. Lumpeksy sa w dobrym tonie, chocby przez to,ze ekologiczne, nie ma marnotrastwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazajcie, bo zaraz na Was naskocza, ze takie zycie, wciaz oszczedzajac, to nie zycie... ze trzeba zyc na poziomie, zeby nie musiec niczego sobie odmawiac, miec wlasne mieszkanie, samochod, dobra prace, wakacje za granica-bez tego ani rusz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Nieliczni, którzy zdecydowali/decydują sie najpierw na tzn dorobienie potem chcą dzieci.. Przyzwyczajają się do wygodnego życia, bez takiej odpowiedzialności. Mam kolegę, który ma własne 3 firmy, hajsu trzepie jak lodu i twierdzi, że nie ożeni się ani nie zdecyduje na dziecko, póki nie będzie go stać... Więc apetyt rośnie w miarę jedzenia. Poza tym powiedzmy sobie szczerze, czy takie małe dziecko obchodzi coś, co ma na dupie i na sobie?:D Nie:D ono chce aby jeść i móc się w co załatwić:D Jak nie będzie miało, to też mu większej różnicy to nie zrobi. To wymysły rodziców, ze dziecko musi mieć najlepsze zabawki, najnowsze ubranka w kształcie zajączków i innych ssaków itp. A nasi rodzice wychowywali się jakoś bez tego, bez mat edukacyjnych, bez wypasionych zabawek i na debili nie wyrośli, nie są ułomni. Prędzej nasze dzieci takie sie wychowuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trzeba miec kupy kasy
wazne jednak,zeby byc samodzilenym i od nikogo nic nie żądać. Mozna zyc skromnie, bo i tak najwazniejsza jest miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Dobrze piszesz! Dziecku miłości rodziców nie zastąpią zadne zabawki, ubranka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trzeba miec kupy kasy
Maloszka, ja czekalam z mezem , jak sie dorobie na tyle,zebysmy byli absolutnie niezaleznie,bo uwazam, ze na tym polega odpowiadzialność i taka powinna byc normalna kolej rzeczy - wijesz gniazdko, potem"skladasz jajka" A ze mamy wiecej kasy, nie znaczy ze nie kupuje w lumpeksach , sa wg mnie fajniejsze sposoby na wydawanie pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Ale to nie był atak na Ciebie, jeśli tak to odebrałas, to wybacz:) Po prostu taka myśl mi się nasunęła po Twoim poście, ogólna zupelnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z mężem mamy syna ,który ma 9 lat .Niestety z powodów medycznych nie mogę mieć więcej dzieci,chociaż bardzo byśmy chcieli mieć następne dziecko. Może to nie na temat ,ale piszę tu bo może ktoś zna osobę,która chce oddać dziecko do adopcji.Pokochamy całym sercem. gosza186@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×