Czy to w dobrym tonie dać do koperty "za talerzyk" na weselu

dzieki za odp buni :) ale przenosze na ogolny bo chce poznac jeszcze inne opinie. tak jak w temacie

NIEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a o co chodzi?

czy np jesli para mloda płaci za osobe w knajpie powiedzmy 200zł i do tego dochodzi alkohol ciasto itp. to na pare wyjdzie 500zł. I pytanie brzmi: czy jako gość daje sie do koperty mniej wiecej taka kwote zeby oddać "za siebie"/ czy wiecej a jesli tak to ile. chodzi o wesele takie normalnie- nie bardzo bliska rodzina, nie 5wodna po kisielu.

wiadomo ze jesli kogos stać, bo zaraz sie rzuca te co napisza ze 200zl starczy za pare

zawsze z gorka bo wesele to nie tylko zarcie i sala ale i solaruim:)np,.

nie ma tu filozofii żadnej !Nie wyobrażam sobie ze ktoś zarabiający np 1500 ,na wesele musi sobie jakiś ciuch kupić ,kwiaty ,fryz itd a jeszcze 500 w koperte no dajcie spokój ....:O

debilstwo zastaw sie a poostaw sie

ale bez takich haseł dajesz tyle na ile cie stać. wie sie przeciez wczesniej o weselu:/

no tak-dobry ciuch trzeba kupic i do fryzjera iśc a do koperty dać 50zł to dopiero ŻAL

Wesele, to jest uroczystość młodych i wyprawiają takie, na jakie ich stać, lub jakie chcą. Goście, to goście. Gość może kupić prezent jeśli chce, a jeśli che, to może dać pieniądze w kopercie. Suma w kopercie, to nie jest "zapłata za talerzyk", tylko prezent na nową drogę życia i może to być zarówno 50 zł jak i 10tys. Gdyby pieniądze w kopercie były zapłatą za talerzyk, to wpłacałoby się odpowiednio wyliczoną sumę, np. 127zł50 gr, i wchodziło na to wesele z pokwitowaniem w łapie. Nikt nie stosuje takich cyrków na żadnych uroczystościach, które sam robi dla swojego fajnego samopoczucia, więc dlaczego młodzi mieliby to robić? Może idąc na urodziny też przynośmy kopertę adekwatną do wydatków solenizanta?:O

mi by bylo głupio dać znacznie mniej niz 200zl za os. ale z drugiej strony mysle ze to 600zl jest kwota ok (za pare). no ale teraz kryzys......

w dobrym tonie jest dać trochę więcej niż PM wydali na nas, jeśli nas oczywiście stać na to:)

Ja uważam, że takie wyliczenia są bez sensu... Uważam, że powinno dać się tyle, na ile stać. Co z tego, że wie się o weselu wcześniej, jak nie każdy może sobie pozwolić na to, żeby kasę odłożyć?? Niestety, w takich czasach żyjemy. A niech się jeszcze trafią 2-3 wesela w niedalekim odstępie czasu to co, rodzina ma nie dojadać, bo w kopertę trzeba włożyć?? Wesele to impreza Młodej Pary, więc dlaczego goście mają ją sponsorować??

bo wesele robi się dla gości:P płaci sie 30tys zeby pojedli i popili :PP

Owszem. Dla gości. A jak ktoś nie chce się wykosztować, to po co robi wesele?

Można zrobić wesele w domu za 3 tysiące dla 5 par. I wystarczy. A nie: naspraszać 100 osób i oczekiwać, że się zapożyczą, żeby młodym tę imprezę sponsorować. Chciałam włożyć do koperty 500zł, ale teraz po przeczytaniu tego tematu włożę 200zł. Za mnie i męża. :P P.S. I nie muszę zbierać, bo zarabiamy naprawdę dużo.

bo wesele robi sie dla gosci zeby zwrocili za zarcie i picie i jeszcze zostalo. prosty rachunek czym mniek gosci tym wiecej dajemy i na takie nie chodzimy:). weselicho na 300 osob po 100pln i juz jest kupe kachy. a po 200? ulala prawie na nowy kredyt na chate. ludzie robcie wesela na 500 osob i proszcie o 200pln:)!

Wesele robią rodzice a prezenty dostaje para młoda, więc oczywiste jest że są na nową drogę życia a nie na zwrot kosztów :) Pewnie połowa kafe zaraz rzuci sie na mnie za tych rodziców, ale taka prawda :p w mojej rodzinie tak jest a poza tym zawsze tak było, zawsze rodzice ponosili koszty wesela, za dawien dawna :) poczytajcie sobie ksiażki historyczne jeśli nie wierzycie

prosze o odpowiedz na pytanie a umoralnianie spoleczenstwa

Szczerze mówiąc nie przeliczałam kasy z prezentów na talerzyki :p jedni dali mniej inni o wiele wiecej. Mysle że żeby wesele się "zwróciło" musiałoby być robione bardzo małym kosztem.

up

up

u mnie nie byłoby nawet opcji, żeby rodzice dali cokolwiek, a co dopiero sponsorowali imprezę. Po pierwsze sami nie mają, a po drugie uważają, że skoro zarabiam 2 tys to jestem bogata i sama dam sobie radę. I owszem dam. Na weselu byłam ostatnio 3 lata temu, zarabiałam wtedy jakieś 1200 , były 3 wesela w roku i dałam po 3 stówy za parę. Małe miasteczko , koszty za osobę nie przekraczały 120 zł, chciałam dać tyle, by za tzw "talerzyk" się im zwróciło , dlatego, że sama chciałam się dobrze czuć. Jeśli kiedyś wyjdę za mąż, wesela robić nie będę, bo nie mam na tyle oszczędności, by zorganizować je, a kredytu brać nie zamierzam i spłacać go przez następne 5 lat i zaczynać małżeństwo od awantur o kasę ..