Czy myślicie, że moja współlokatorka przesadza.

Właśnie posprzeczałam się ze współlokatorką. Poszło o głupotę, a dokładniej o to, że za dużo czasu wpędzam w łazience. Wiem, że na pielęgnację ciała przeznaczam dużo czasu, ale staram się czas spędzony w łazience ograniczyć do minimum. Zajmuje mi to w tygodniu około 45 minut. Rano trochę niej, niż wieczorem. Dokładnie wygląda to tak: -zdejmuje soczewki kontaktowe -zmywam makijarz - wchodzę po prysznic, myję się żelem pod prysznic, żelem do higieny intymnej -depiluję się -myję się i robię szybki masaż rękawicą -myję głowę -wychodzę spod prysznicu i się wycieram -wcieram odżywkę we włosy -myję twarz żelem do mycia twarzy -myję zęby i płuczę jamę ustną płynem -sprzątam łazienkę po sobie Resztę(wklepywanie balsamów, kremów itd) robię w swoim pokoju A ona dziś do mnie, że nie rozumie jak mogę tak długo tam siedzieć, że moje kosmetyki zajmują pół łazienki i że mam ograniczyć się góra do 20 min. Czy wg Was 45 min, to naprawdę za długo???

Aha plus jeszcze 10 minut na sranie i potem 5 minut na mycie dupy

makijaż :-o miało być oczywiście

podszywom dziękujemy

jeżeli zajmujesz łazienkę rano to po prostu wstawaj wcześniej... bez przesady, będzie z zegarkiem w ręku stała pod łazienką i Ciebie pilnowała? :o

Miej ja w dupie

koleżanka ma rację to strasznie długooo

prosty sposób- rozmowa

Rano powinno się ograniczyć pobyt w łazience do minimum, moim zdaniem 15 minut to jest max, chyba, ze nikt się akurat nie dobija. Natomiast wieczorem można posiedzieć, chyba, ze ktoś akurat wychodzi i puka, żeby się pospieszyć, wtedy długie siedzenie jest chamstwem. O co ona się właściwie czepia? Dla zasady, czy faktycznie nie może skorzystać z łazienki, bo ty ją zajmujesz?

bo jeżeli to 45 minut jest tylko pobytem rano to zdecydowanie przeginasz

Robię prawie wszystko co ty( poza zdejmowaniem soczewek i odżywką do włosów) i zajmuje mi to 15-20 minut...

W tygodniu wstaję zawsze o 7. Ona twierdzi, że ja zawsze wchodzę do łazienki, kiedy ona musi skorzystać z toalety i że zawsze musi czekać, aż ja się wypindrzę :-o

czy w sumie 45 min na caly tydz?

poza tym fakt, mi tez te czynności zajmują ok. 15 minut:)

a jak długo rano siedzisz w tej łazience?

Dodam, że skorzystanie z łazienki to skorzystanie z WC. Jej kąpiel zajmuje z 15 min.

ja rano jestem w łazience jestem z 20 minut ,a wieczorem tak z 35 minut. Codzienne się depilujesz ?

chyba ze mam sraczke to seidze pol godziny dluzej

tak mam zarost jak facet, musze codzinnie :(

No ale wiecie, gorzej jak mam zatwardzenie, no siedze i siedze az w koncu sie zalatwie :O

45 min każdego ranka. Ona ma zajęcia zawsze na późniejszą godzinę, chcę tylko iść rano zrobić siku, i to zawsze w tym samym czasie, jak ja jestem w łazience.

rano tez siedzisz w łazience te 45 min? To nie dziwie sie twojej wspollokatorce

tamte powyżej to podszywy oczywiście ;-) ale fakt depiluje się codziennie, nie znoszę nawet najmniejszych odrostów

no to zdecydowanie ty przesadzasz, zwłaszcza, że łazienka jest razem z kiblem. Też rano musze się wysikać i nie wyobrazam sobie nastawiania budzika na 6., bo ktoś ma zwyczaj siedzieć rano prawie godzinę. Swoją drogą to strasznie długo, mi twoje czynności zajmują max 15 minut (bez soczewek). Kurcze jak mieszkałam ze studentami to głupio mi było zając łazienkę na pół godziny, bo balam się, ze za długo i zawsze uprzedzałam, ze zamierzam np. farbowac włosy.

Zmywasz makijaz RANO??????????

o też mnie to zastanowiło:)

No tak jak imprezuje cala noc i wracam nad ranem to juz sie uwalam do wyra bo nie mma sily sie umyc, co w tym dziwnego? a wy zmywacie?

Mieszkamy tylko we dwie, zresztą mówiłam jej że może zapukać zawsze, bo pod prysznicem siedzę z20 min max. Resztę rzeczy robię jak już jestem w szlafroku więc co to za problem zapukać?

po cholere ci te zele, kremy i tak dalej, jak nie zmywasz makijazu :O przeciez sobie niwelujesz dzialanie kremu! oczyszczanie jest bardzo, bardzo wazne! nie ma mowy o tym, zebym poszla spac z makijazem na twarzy, chocby nie wiem jak zajebista byla impreza. a jak juz padam na ryj totalnie, to po to mam husteczki do demakijazu, zeby chocby czyms takim ale ZMYWAC!!!

To chyba logiczne, że makijażu rano nie zmywam :-o