Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zostawiona-bez-słowa

odszedł bez słowa

Polecane posty

Gość Ależ to zabawne ....
Autorka zapomniała dodać ważnego szczegółu w całej tej historii , otóż jej wybranek wcale się nie rozwiódł, tylko dopiero planował to zrobić. Tu opisała tę historię również - dla ciekawych oczywiście link. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4845234& start=0 Ps. Co więcej, sama dla swojego kochanka rozwiodła się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawiona-bez-słowa
Przejrzałam pobierznie. Historia podobna, lecz nie moja. Nigdy nie byłam niczyją kochanką, a tym bardziej żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA TEŻ WCZESNIEJ NIE UWIERZYŁABYM W TAKA HISTORIE ALE NIESTETY .ON MILCZY WIĘC NIE WIEM MOZE ZASTANAWIA SIE NAD CZYMŚ TYLKO ZE DZIS MIJA 3 TYDZIEN ILE MOZNA SIĘ ZASTANAWIAĆ.GDYBY KOCHAŁ CHYBA NIE POZWOLIŁBY NA TO ZEBYM CZUŁA TO CO CZUJE TERAZ.JA BARDZO TĘSKNIE ON WIDOCZNIE NIE SKORO CISZA NADAL TRWA.TERAZ JUZ WIEM ZE WSZYSTKO W ŻYCIU JEST MOŻLIWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej pory
myslalam, ze tylko moj byly/obrcny?? tak potrafi sie wylaczyc na kilka dni bez kontaktu, po czym po tym okresie odezwac sie jakby nic sie nie stalo zdziwiony, ze sie denerwuje. tlumaczyl to potrzeba odpoczynku itp. albo w trakcie zwyklej rozmowy telefonicznej przerywal mi w polowie zdania mowiaz, ze nie chce mu sie wiecej gadac i rozlaczal wypierjac sie tego po kilku dniach jak mu przypominalam. i tez pieknie opowiadal jak to kocha, jaka ja to jestem wielka milosc jedyna jego zycia, ze chce spedzic ze mna reszte zycia, ze jestem jego skarbem, szczesciem itd. wierzylam mu, bo dlaczego mialam nie wierzyc. zareczyl sie, chcial slubu. i nagle mu sie odmienilo. nie zadeklarowal sie tak naprawde do konca o co mu wlasciwie chodzi, miala jakies pretensje, co do ktorych nie bylo zadnych podstaw. jak pytalam o konkrety to mnie zbywal, przerywal rozmowe. w koncu olalam go, przestalam dzwonic, kontaktowac sie. i on tez. pierscionek mam u siebie, oddam go, tylko jak, skoro nie mamy zadnego kontaktu. a ja nie mam zamiaru zabiegac o rozmowe z nim. po co. chyba juz nie uwierze zadnemu facetowi. zrobilam sie cyniczna, milosc, kochac itp to dla mnie puste, smieszne slowka bez wiekszego znaczenia. a kiedys bylam taka ufna, czuła, tyle mialam milosci w sobie. a teraz... szkoda gadac. te wszystkie zwiazki, milosci to dla mnie jakas smieszna abstrakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okazuje się że nie można nikomu do końca ufać.Tylko jak zbudować cos w przyszłości nie ufając do konca???????? to nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawiona-bez-słowa
widzisz, czasem chyba lepiej ufać jedynie samej sobie... my ich kochamy, oni mają nas gdzieś, ot - taki life. boli, ale, to szczera prawda ja tez kiedys do tego dorosne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w związku przez 5 cudownych lat. Jednak moje szczęście się skończyło i nie mogłam tego zrozumieć i poradzić sobie. Pytałam się czy ma inną, twierdził że nie. Pytałam się czy mnie już nie kocha...też nie to. Powiedział, że nie chce mnie krzywdzić więc odchodzi ( a skrzywdził odchodząc). Nie wiedziałam co robić pisać sms, dzwonić do niego, czy to tak zostawić. Pragnęłam by tylko wrócił. I w koncu wrócił. Wszystko dzięki urokowi u rytualisty perun72@interia.pl po 2 miesiącach oczekiwania powiedział że odejście ode mnie było największym błędem jego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×