Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Isobelll

Nie mam sił do walki...

Polecane posty

Gość Isobelll

Zbliża się sesja, są zaliczenia, a ja zamiast się zmobilizować popadam w dziwny stan odrętwienia, słabości. Depresja wyniszcza mi psychikę, sprawia, że nie umiem walczyć. Nie mogę się na niczym skupić. Myślami jestem gdzieś indziej. Przeraża mnie to wszystko, ten natłok obowiązków. Zastanawiam się ciągle "poradzę sobie?". A co będzie, jeśli to wszystko przegram? Jeśli podwinie mi się noga i nie daj Boże stracę studia? Wiem, to wszystko jest w moich rękach, ale też zastanawiam się, na ile mam siły, żeby walczyć z tym wszystkim? Ostatnio zawaliłam jako jedyna w grupie kolokwium, a wszystko dlatego, że nie umiem poprosić innych o pomoc. Z tego też powodu czuję się zdruzgotana. Nie wiem, co się dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isobelll
Proszę, napiszcie mi jak mam się zmobilizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
Rozumiem Cie dobrze, ja tez miewam takie epizody w swoim zyciu...ale samemu trzeba przysiasc do nauki po trochu czytac , to nie wstyd poprosic o pomoc:0 Powinnas wyjsc na jakis długi spacer sprobowac sie pozytywnie nastawic do zycia a jak pozaliczasz kola i egzaminy bedziesz czuła sie szczesliwa:) to da Ci sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isobelll
Mam nadzieję...Na razie moja wiara w cokolwiek spada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
Bo sama sobie dodajesz do głowy, uwierz mi człowiek jest silny by wszystko przetrwac raz jesr gorzej a raz lepiej, głowa do góry a co studiujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×