Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Luska 1979.;

Zauroczenie - jak to zatrzymać??

Polecane posty

Gość Luska 1979.;

cześc wszystkim.Mam taki problem Miedzy mną i moim narzeczonym osttnimi czasy nie jest najlepiej. Chodzi o to ze wynajmujemy mieszkanie i nie wyrabiamy sie finansowo i z tego powodu on czesto laduje w knajpie z kumplami zeby sie odstresowac. Ja mam o to pretensje. Doszlo jeszcze coś, On poznał w pracy kolezankę ktora jest wyraznie zauroczony. Jak pytam go o to powaznie to obraca to w zart jak krzyczę to twierdzi ze nie mozna ze mna wytrzymać i jest to dla niego powod do umowienia sie do knajpy. Coraz czesciej sa u nas ciche dni ...i wtedy widzę jak oddala nas to od siebie ( a przyciaga do kolezanki). Ani prosbą ani grożbą. Da sie to zatrzymać ??????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabunia od kunia
IDZ Z NIM DO KNAJPY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz odpuścić na jakis czas
i zająć się sobą-wiem,że to trudne, ale takim zachowaniem tylko pogarszasz sprawe i dlatego on ucieka do kolegów i koleżanką się zafascynował.... Nie zabiegaj o niego, nie rób awantur, przestan miec pretensje, zacznij też wychodzić, a jak jesteście razem w domu to wypożyczcie jakis film, przygotujcie wspólna kolację bądź kapiel i rozmawiajcie......duuuuuuuuuuzo rozmawiajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska 1979.;
teraz tez siedze sama ;( dziewczyny to jest dla mnie bardzo trudne bo przez te zachowania narasta we mnie taka ansa .I nie mam ochoty sie do niego odzywać a tym bardziej wypozyczyc film i udawac ze nic sie nie stalo. Tylko widze ze tym to my zupelnie sie oddalamy od siebie. Probowalam juz zyc swoim zyciem to wtedy zyjemy pod jednym dachem jak lokatorzy a nie para. Nie wytrzymuje takiej sytuacji. Ta jego kolezanka to taka straszna szuja , nastawia go przeciwko mnie i pierdoli jaka to jestem zla i jak go nie doceniam. Do knajpy nie chce z nim isc , bo siedzą tam kolesie bez zadnych zobowiazan, ktorzy malzenstwo traktują jako zlo najgorsze. czuje ze to początek konca i dwa lata na marne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -P-S-
zauroczenia nie da się zatrzymać - pojawia się i znika samo. Każdy związek zaczyna się wzajemną fascynacją i trwa taki stan około dwóch lat - jesli w tym czasie nie uda wam się zbudować czegoś trwalszego od fascynacji, jeśli ona się "wypali" i oprócz zalet zaczniecie dostrzegać także wady których może być całkiem sporo ;) związek się rozpada. Życie to sztuka kompromisu, własnych zasad i szacunku. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -P-S-
.. a ON Ciebie lekceważy i być może to dopiero początek wyskoków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska 1979.;
no wlasnie najgorsze to chyba to ignorowanie mojej osoby. zyjemy teraz pod jednym dachem ja zajeta swoim zyciem ( na pokaz) on swoim. Tylko jaki to ma sens.? Wpadlam na genialny pomysl( przynajmniej tak mi sie wydawalo ) zeby wzbudzic w nim zazdrosc poprzez mojego wieloletniego kolege z piaskownicy. ale weicie co --okazalo sie ze z niego lepszy zawodnik i tylko zranilam siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×