dlaczego tak jest...

że niektórzy znajdują swoje połówki od razu albo szybko a inni nie mogą ułożyc sobie życia...jestem w ciąży załozyłam juz swoją rodzinę, jestem szcześliwa ale martwię się o siostrę...ona nie moze ułożyc sobie zycia...co prawda jest jeszcze młoda - ma 26 lat ale co związek to jakoś szybko się rozpada, ma bardzo duze wymagania wobec mężczyzn, i boje sie ze nigdy nie założy rodziny...ze zaden nie bedzie odpowiedni...ona twierdzi ze moze byc sama cale zycie ale nie rozumie ze bedzie nieszczesliwa...wiem ze nic na siłę, ale kurczę martwię się o nią...

też mam taką sytuację w rodzinie, nic nie zrobisz sama musi do tego dojrzeć i nauczyć się być z kimś. Moja siorka to jest jak księżniczka z bajki, a ten jej mężczyzna to by musiał tylko spełniać wszelkie zachcianki :D

moja siostra ma 30,pięcio letnie dziecko ma męża ale wiecznie się kłócą i ktoś się wyprowadza do swojej mamy... ja jestem młodsza o 6 lat,mam faceta,dom,zero kłótni,życie poukładane ale ja widzę dlaczego nie potrafi sobie poukładać wszystkiego,bo moja siostra zawsze była ta "lepsza" i adorowana przez rodziców i chyba dlatego,ja zawsze z problemami musiałam radzić sobie sama,a ona zawsze do mamy leciała może dlatego i nadal tak jest... Czasami to zależy od psychiki itd.i dlatego niektóre sobie nie potrafią poukładać życia,ja na miejscu siotry bym się rozwiodła,a ona wtym tkwi...

no własnie niektórzy maja z tym problem...tez znam takich ludzi. ie umieja ułożyc sobie życia i wiszą na innych

moj brat mimo ze 8 lat mlodsz \(19)y ode mnie jest i zawsze byl rozsadniejszy bardziej poukladany, pedant w dodatku. swietnie sie uczy zdolny i obrotny, robi tyle rzeczy naraz i ejszzce sie moim mieszkaniem zajmuje (mieszkam za granica). a ja nawet pracy nie mam mimoze studia dobre skonczylam. zawsze bylam problematyczna. moja mama urodzila mnie jak byla astolatjka i popelnila chyba wszytskie bledy wychowawcze jakie mozna bylo, mojego urodzila jako dojrzala kobieta i zupelnie inaczej go wychowywala, min mnie np strasznie bila a na niego w zyciu reki nie podniosla -efekt jego samoocena jest o wiee wyzsza niz moja) tak wiec wychowanie to podstawa

niektórzy od razu znajdują szczescie inni zaś później...może jeszcze sie jej ułoży...moze musi dojrzec

:(((((((((((jakos tak nie potrafie cieszyc sie swoim zyciem jak wiem, ze ona nie moze sobie go ulozyc i boje sie ze jak nie bedzie miala swojego zycia to bedzie tak jak ktos napisał "zyla naszym życiem" :(((((((((((((((((((((((((((((((((((