Musze isc na operację a nie mam z kim zostawić mojego synka

No i przecież skoro wiesz, że masz takie problemy z kręgosłupem, że czeka cię operacja i pobyt w szpitalu, to powinnaś wcześniej zaplanować jakąś opiekę na taką ewentualność jak teraz, a Ty myślisz dopiero, jak się pali i za 2 dni masz iść do szpitala. Chory kręgosłup i zdajesz się tylko na siebie, nie szukasz rozwiązania, w razie gdy Ty musisz iść do szpitala.

musisz mieć szybko operację i Ty dopiero teraz stojącprzed faktem dokonanym zastanawiasz się, z kim zostawićź dziecko ? Jak ja miałabym tak chory kręgosłup i wiedziałabym że czekam na termin operacji, która wiąże się z kilkunastodniowym pobytem w szpitalu, to bym wcześniej zorganizowała ewentualną pomoc przy dziecku.

Ja wcale nie jestem przekonany czy ta operacja jest konieczna:P.Mnie się poprawiło z kręhgosłupem po zmianie diety na bezmięsną.

szukam rozwiaznia dowiedzilam sie dopiero 2 dni temu przeciez

Boże, no ale chyba wiedziałaś wcześniej, że lekarz szykuje Ci termin na operację. Nic nie wiedziałaś, że będziesz operowana ???????Kiedykolwiek ? Owszem, terminu może nie znałaś, dowiedziałaś się 2 dni temu, no ale 2 dni temu chyba nie dowiedziałaś się dopiero, że w ogóle zalecana Ci jest operacja ??? No i co zamierzasz, skoro babcia nie, mąż nie, nikogo innego nie masz, to co zamierzasz, no pomyśl sama ?

Ja w tej sytuacji liczyłabym na męża, że on znajdzie wolne. Praca na czarno pracą na czarno, ale dziecko opieki potrzebuje. Od razu go zwolnią z tej roboty, jak powie, że żona operowana i potrzebuje 2 tyg. wolnego ?

Faela, rzygac sie toba chce, co post to probujesz podwazac to co autorka pisze, jestes beznadzieja kretynka, wiesz to prawda? :O

Marcelkowa, tłuku jeden, a w którym to poście? Może w tym, w którym radzę autorce by spytała w NFZ, czy przysługuje jej pielęgniarka?

Faela oślico "I tak szybko dostałaś termin operacji? Chyba nie mieszkasz w Polsce." i juz zamknij te morde!

Możesz mnie cmoknąć.

Bylam w podobnej sytuacji,tak ze doskonale cie rozumiem,odkladanie terminu operacji,co za bzdura!!! zawsze sytuacja bedzie taka sama,a terminu nikt ci nie dopasuje na rzadanie,ja znalazlam opiekunke ktora mieszkala wraz ze swoja coreczka przez tydzien u mnie i zajmowala sie chlopcami.Polecam jako dobre wyjscie z sytuacji,jednak nieco kosztowne,ale to zalezy od podejscia osoby z ktora nawiazesz kontakt,jesli bedzie uwazala ze dobre jest cokolwiek bo w domu i tak tego nie wysiedzi,to ok:) znalazlas nianie

marcelkowa,do dzieciaka tez mowisz, zeby "zamknął morde"?? żenada, serio:O

moge? nie bedziesz mi mówiła co moge a co nie. ja moge jedynie chciec, tfuuuuu :D

na czarno, trzeba było wcześniej o tym mysleć, zanim maż podjał taka prace, to przysługiwałaby mu opieka na członka rodziny! a o pielegnarce albo opiekunce to zapmnij powiedzą ze maż na bezrobociu to moze sie zajac sami jestescie sobie winni

Marcelkowa, to chciej spadac na szczaw:D

Szkoda, że nie mieszkasz bliżej autorko, siedzę w domu, to bym ci pomogła, może spytasz na Gazecie? Na forum pomocne mamy, może znajdzie się życzliwa dusza.

jesteście bezwzględne, to jest przerażające że takie z Was jędze... kobita ma problem, boi się, a Wy po niej jeździcie jak po łysej kobyle. Fajnie nabijać się z innych, gdy samemu się nie doświadczy takiej sytuacji.

jakbym mieszkała blisko to na bank bym sie zajeła Twoim dzieckiem,siedze w domuz dwojka to i trzecie by było do kompletu,jestem niestety ze świętokrzyskiego.

nikt po autorce nie jezdzi tylko raczej motywuje, zeby sie ogarneła i zaczela myslec:O nikt nie zrobi pewnych rzeczy za nia,trzeba miec troche oleju w glowie i myslec, a nie lamentowac na kafe!!

mamamaksymilianka a nie masz żadnej zaufanej koleżanki,sąsiadki? ja na pewno bym zaopiekowała sie dzieckiem kolezanki gdyby miała taki problem...

Rozumiałabym, jak by napisała samotna matka,nie mająca ani męża, ani rodziców, którzy mogliby się zająć dzieckiem i że nagle przyszłoby tej mamie iść do szpitala i co wtedy, ale autorka ma meża, dziadków, ma kogoś i dla mnie niepojęte jest, że nikt nie może wziąć wolnego, bo maż ma pracę, , dziedkowie mają pracę i nikt nie weźmie urlopu. Dla mnie to nie do przyjęcia. Przecież w takiej sytuacji rodzina stanęłaby na głowiek,by zapewnić opiekę temu dziecku. Praca ważniejsza tak,a dziecko, które ma się przez 2 tygodnie tulać z jakąś obcą babą od NFZ to mniej ważne ?