Moj facet nie chce sie kochac bo...

Mam bardzo nietypowy problem. Mam faceta, ktory jest swietnym kochankiem ale nie chce sie kochac bo jest egoista a raczej zazdrosnikiem. Na czym to polega? Moj facet nie chce sie kochac bo nie moze patrzec na to ze kobiety maja o tyle lepiej w seksie, nie moze przezyc tego ze on musi sie wiecej napracowac a ma duzo gorszy orgazm od niego. Powiedzial mi wprost ze jestesm swietna kochanka, robie wszystko dobrze, idealnie, ma spora przyjemnosc z seksu ale jak widzi jak ja mdleje z powodu orgazmow (daje mi je jak na zawolanie, jest swietnym, przy orgazmach krzycze, jecze czesto tak mi dobrze) jak ja krzycze to on mysli ze ma wiele gorzej, bo nie nie ma tak dobrze jak jak, nie ma tak dobrze by mdlal z powodu orgazmow, nie ma tak dobrze by krzyczal, jeczal, nie ma tak dobrze by mial wielokrotne orgazmy to mu sie nie chce kochac bo czuje sie pokrzywdzony przez nature. Mowi ze faceci maaja o wele gorzej w seksie. Honor nie pozwala mu pojsc do lozka tylko po to by sobie dobrze zrobic. Jak juz pojdzie do lozka to zawsze moja przyjemnosc jest dla niego najwazniejsza. Ale coraz rzadziej chodzi ze mna do lozka bo twierdzi ze mam o wiele lepiej i to go wkurza. Dodam ze na pewno mnie nie zdradza a jego poprzednie zwiazku rozpadly sie wlasnie z tego powodu. Odmawial seksu swoim kobietom bo te mialy od niego lepiej. Jakie jest wyjscie z tej sytuacji? Co ja mam zrobic? Jest nie tylko swietny w lozku ale takze poza nim. No ale jest ten jeden problem.

On jest jakiś psychiczny. :o Zabierz go do seksuologa. :o

Ale po co do seksuologa?On jest swietyn w seksie. Seksouolog tylko potwierdzi to co mowi on - kobiety maja o wiele lepsze orgazmy od facetow. Po wizycie u seksuologia jeszvze bardziej sie zniecheci do seksu.

:o Moim zdaniem seksuolog pomoże mu zmienić podejście do seksu. Z tego co wiem seksuolog nie pomaga tylko w kwestiach technicznych. :o

Ale jak ma zmienic podejscie? Moze go tlyko oklamac ze seks jest dla faceta tak samo przyjemny jak dla kobiet. Kazdy wie ze tka nie jest.

Złe zdanie Magdaleno, złe.

O matko! Nie chodzi o zmienianie faktów tylko o zmianę podejścia. Mężczyzna odmawia swojej kobiecie seksu, bo jest zazdrosny, że ona ma lepiej. To tak jakby ona lubiła truskawki, a on nie, ale mimo wszystko on nie pozwala jej jeść truskawek, bo nie chce, żeby ona przeżywała tę przyjemność, której on przeżywać nie może. :o

Ale walnelas porwnanie z truskwkami! Truskawki to moze sobie ona sama jesc, on jej nie zabrania seksu. On tylko nie moze patrzec jak jego kobieta ma o tyle lepiej od niego.

"Ale coraz rzadziej chodzi ze mna do lozka bo twierdzi ze mam o wiele lepiej i to go wkurza." No fakt, nie zabrania.

Nie zabrania chodzic do lozka tylko on nie chce isc do lozka! Widzisz roznice?

A jakie znaczenie ma w tej sytuacji ta drobna różnica? Truskawki były analogią, ale chyba nie zrozumiałaś/eś.

To nie jet zadna analogia! Bo do jedzenie truskawek jest potrzebna jedna osoba a do seksu dwie!

O Matkełłe Bożełłe :o

Sranie!

omg ... ciesz sie, ze Ci klitoridektomii nie każe zrobic ;p :D

Co słychać?

Dobrze :) Zestarzałam się :D Doświadczeń też przybyło i takie tam ;)

To może na maila napiszę :D

Kiedyś mi podałeś jakiś inny, na który częściej zaglądasz, ale znaleźć nie mogę. Zaraz napiszę. :D

Napisałam :)