co myślicie o takiej sytuacji w pracy?

pracuję od kilku miesięcy w pewnym miejscu; większość czasu to była praca na dużych obrotach (przyjęto mnie zachęcając do "wykazywania się"). Mojej pracy nie chwalono, premie tez dostalam nizsza niz wszyscy w zespole. Ogolnie rzecz biorac - wygodnie im bylo miec takiego jelonka, co to fachowoscia nie odstaje od kierownika a robi za 2/3 stawki. Niby tu na początku się mało zarabia, ale ja czuję, że dalszego ciągu nie będzie, że mając nadzieję na dalszą pracę tu tylko się pogrążę i zostanę na lodzie :(:( Straciłam serce do tej pracy, przełożona ciągle mnie krytykowała, aż na nią nakrzyczałam i przycichła, ale ja czuję, że tylko dlatego, że nie chcą bym im uciekła póki robota nie zrobiona (jest to tak żmudne zajęcie, że sami nie daliby rady bez tej nowej osoby, w tym wypadku beze mnie). Czuję, że znów mnie wykorzystają i wyrzucą :(:( Czy łatwo znalezc nową pracę przed wakacjami?

a

a jeśli już masz taki zamiar, to dołuj się chociaż w sposób konstruktywny, tak, żeby zaradzić sytuacji :)

wolę tu nie podawać nazwy zawodu, ale to zawód, któy wymagał ode mnie dokształcania się i inwestowania w umiejetności we własnym zakresie...Tu nie zarobię w tym roku pewnie nawet tyle, co mnie kosztowały płatne studia, kursy i podyplomówka ..ech :( co robić?:(

czuję się wykorzystana. Miałam już tak w kilku pracach. Już tyle razy mnie wykorzystano i oszukano, że umiem wyczuć do czego tutaj zmierza sytuacja

na początku było miło (jak u tej laski http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4589569) milo, dopóki mnie nie zagonili do roboty i jej nie przerobiłam prawie do końca. A teraz to widzę jakim jestem znów naiwniakiem :(:(:(:( Znów się dałam wyżyłować i się mnie pozbędą :(

nie bedzie tak zle :)

znaczy :(

:( kurcze, no boje sie ....trzeba czegos juz szukac.Tam sie nie d razu odezwali, wiec...moze nie jest tak zle. Trzega sie pocieszyc, bo kto poradzi jak ja sama nie wymysle i nie zrobie coś ...sama dla siebie

przykre, ze masz takie doswiadczenia.