Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana mama

Problem z karmieniem

Polecane posty

Gość Załamana mama

Witam. Jestem świeżo upieczona mamusią, mam w domu 5'cio tygodniowego szkraba. Od początku karmię córcię piersią, ale od około 2 tygodni zaczęła mieć straszne kolki, potem doszło do tego, że nie mogła zrobić kupki po całych dniach. bardzo krzyczała i cierpiała. A ja z mężem razem z nią:( Ponadto po moim karmieniu wymiotowała. Nie było to ulewanie tylko zwykły "chlust" pokarmem, potrafiło jej się tak wylać zaraz po karmieniu, w związku z czym cały czas płakała i była glodna. Od 3 dni podaję jej sztuczne mleko. mała robi kilka kupek dziennie, jest radosna, dużo spi. Jednym słowem zupełnie inne dziecko. Przystawiam ją do piersi sporadycznie, ale tu zaczyna sie problem, bo mimo, ze z nią jest wszytsko okej, ja bardzo cierpię. Chciałam karmić ją tylko piersią, ale najwidoczniej mój pokarm jest do niczego:( Jestem już kłębkiem nerwów. Z piersi mi cały czas leci, sa twarde, bolesne. Miałam zamiar ja karmic do około 6'go miesiąca, a teram mam wyrzuty, że jestem do niczego, że Mała nie toleruje mojego mleka. Chociaż po butelce przystawiam ją na chwilę do piersi, ssie chętnie, przytula się, potrzebuje tego. Co robić? Jestem na diecie dla karmiących, więc to chyba nie alergia. Może źle ja przystawiam, nie wiem co robić:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sama w domu...
ja miałam taki sam problem karmiłam tylko 2 tyg . Myślałam że nie jestem dobrą matką.Wpadłam w depresję poporodową. Mały płakał całe dnie byliśmy z nim u lekarza okazało się że jest mleko nie dobre i kazała zmienić, zmieniliśmy i było ok. Mały ma 2 lata a czasem mam takie myśli że nie jestem kobietą bo nie mogłam karmić dziecka piersią i nie mogłam urodzić normalnie (miałam proznociąg).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sama w domu...
problemy z kupkami były dość długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terror laktacyjny ma się dobrze, jak widzę. Dziewczyny, to nieprawda, że pokarm matki to najlepsze co możecie dziecku dać. OK, jest on idealnie dostosowany do potrzeb niemowlęcia i stanowi najlepsze pożywienie. Ale najlepsze co możecie dać swemu dziecku to szczęśliwa, radosna, kochająca mama. Karmione butelką, ale wyprzytulane, wypieszczone będzie równie szczęśliwe co dzieci kobiet nie mających problemów z laktacją. A jeśli matka karmi, ale wiąże się to z nerwami to z takiego karmienia jest więcej szkody niż pożytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas mały płakał bo oto jednak była alergia. po pierwsze skaza białkowa, więc odstawiłam wszelkie przetwory mleczne i jedzenie do którego mleko jest dodawana (jak np bułki czy parówki), było nieco lepiej. ale nadl nie idealnie. później doszłam do tego ze winna jest też soja, więc odstawiłam wszystko z soją (min wędliny). później doszła jeszcze mąka żytnia, ogórki, ryby, por, seler i masa innych rzeczy. jadłam wafle ryżowe z pieczonym schabem, gotowane, pieczone piersi z kurczaka, marchew, buraki i inne rzeczy, po których synkowi nic nie było. nadal ulewał, chlustał pokarmem. zmniejszyłam ilość pokarmu który dostawał, mógł jeść max 3-4 minuty, żeby zaspokoić pierwszy głód, po 1,5 godzinie znów był głodny, więc przystawiałam ponownie do tej samej piersi i tak 3-4 razy z 1 piersi, potem z drugiej. jadł co 1,5 godziny w dzień i w nocy. tak było do ok 4 mies życia kiedy wydłużył przerwy do 2 godzin, a w 6 mies do 3 godzin :) ulewanie nie minęło, ale się zmniejszyło. całkiem przeszło w 10 mies życia. ja karmiłam 11 miesięcy aczkolwiek wiele mnie to kosztowało. ale powiedziałam sobie że nutramigenu nie dam! i nie dałam :) ok 11 mies życia wszelkie alergie przeszły. absolutnie nie namawiam cię do karmienia piersią! nie neguję decyzji o podaniu mm, ale jeśli bardzo chciałaś karmić to moze spróbuj jeszcze? a jak nie wyjdzie to trudno! najważniejsze że malutka jest najedzona i szczęśliwa, a to czy karmisz swoim mlekiem czy modyfikowanym to kwestia drugorzędna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradź się jeszcze lekarza
albo położnej, może dzieciątko ulewało, bo zbyt szybko ssało, twój pokarm na pewno jest dobry, ale może maluszek miał problem z trawieniem laktozy, albo z czymś innym, nie jestem w stanie konkretnie powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i zeby nie było u mnie to nie był żaden terror laktacyjny, przykazanie innych że mam karmić i koniec...to było moje wewnętrzne przekonanie, wielkie pragnienie żeby jednak karmić maluszka piersią! dlatego walczyłam dzielnie, najpierw z techniką ssania malucha, potem z alergiami. stwierdziłam że dopóki będę w stanie to będę walczyć! fakt czasem miałam dość, płakałam z dzieckiem podczas kolejnej nocy z bólem brzuszka kiedy nie jadłam już nic a on i tak cierpiał...przygotowywałam nutramigen w butli...tylko po to zeby go wylać! i ... zaczynałam od nowa przygodę z rozpoznawaniem alergii. ale u mnie to była wielka determinacja. ale tego nie zrozumie ten, kto od zawsze nie marzył o karmieniu malucha własnym mlekiem :) a że mleka miałam dużo to pozostała tylko kwestia eliminacji tego co jest w nim złe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamiast sie cieszyc
ze macie zdrowe zadowolone dzieci to wy histeryzujecie ze nie jestescie kobietami bo cyckiem nie karmiłyscie. to nie jest wyznacznik dobregoi macierzynstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i przy ulewaniu dobrze jest najpierw odciągnąć odrobinę mleka, zeby tak mocno nie leciało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie tak, nie ma to na pewno nic wspólnego z byciem zła/dobrą mamą! To ze jestes na diecie nie oznacza ze dziecko toleruje Twoj pokarm. Pogadaj z lekarzem, moze trzeba podac mleko modyfikowane? Nie jest wazne moim zdaniem czy dziecko dostaje mleko matki czy modyfikowane - mleko ma byc dobre dla maluszka i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na ulewanie, łykanie powietrza i krztuszenie się (mała na początku ssie dość łapczywie) znalazłam sposób - przystawiam ją normalnie, w pozycji tzw krzyżowej a jak złapie to odchylam się do tyłu i kładę na plecach, cały czas trzymając ją przy cycu. Niunia leży w poprzek mojej klatki piersiowej, ssie, a mleczko leci wolniej. Ja miałam kłopoty tylko na początku, nie umiałam jej przystawić, ona nie umiała ssać. Ale się nie poddałam. Jednak gdy karmienie staje się poważnym problemem to uważam że nie ma co walczyć. I nie ma co się zadręczać - stało się. Dziecko karmione mm nie wyrośnie na jakiegoś potworka, karmione nerwami - tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×