Jakiej muzyki na żywo słuchalibyście podczas pobytu w restauracji?

Jak w temacie. Muzyka wykonywana przez gitarzystę i wokalistkę, nie narzucająca się klientowi, tylko pozwalająca mu swobodnie rozmawiać. W pytaniu najbardziej mi chodzi o styl muzyki, jaki wg Was pasuje do takich miejsc - nie pytam tutaj o Wasze preferencje muzyczne, tylko obiektywną opinię.

Ballady rockowe.

na pewno coś spokojnego, nie kłującego w ucho żeby sie miło i przyjemnie jadło :)

A nie mielibyście wrażenia znużenia, jakiejś takiej senności słuchając cały wieczór spokojnych utworów?

I czy raczej ballady polskie czy anglojęzyczne?

Wiekszosc ludzi w restauracji cos zjada i sobie idzie. Malo kto biesiaduje godzinami, wiec muzyka raczej znudzi sie obsludze. Osobiscie wolalabym klasyczna, nawet z glosnikow, ale kto wie. Moze to girata tez bedzie ok?

senność może sie zdarzyć nie koniecznie z powodu muzyki, towarzystwo może przynudzać :) Można puścić coś żywszego ale po cichu kwestia gustu, wszystkich nie zadowolisz, puszczaj na zmiane raz pl raz en

I takie i takie.

A mówiąc ballady rockowe co macie na myśli? Jakie przykładowe zespoły? Tzn pytam tak, aby przybliżyć styl, nie musi być jakoś super dokładnie ;) Czy Oasis, Norah Jones, The Beatles może być? A jeżeli nie to co innego lub co jeszcze byście wymienili?:)

muzyka arabska i wtedy napewno odwiedze ta restauracje :)

( zeby mozna było rozmawaiac, i dysktretna !!!!- dnajlepij na pianinie - spokojne imprwizacje na znane tematy. Wokalistka odpada. Moze sue saczyc cos z glosnika- to co pasy-=uje do nastroju restauracji - jesli arabska 0 arabskie - hinduska - hindskie , polska - polskie. CICHE!!!!

A czemu wokalistka odpada?

Popieram przedmowce - wyrzuc wokalistke. Zrezygnowalabym z popularnych utworow. Moze zbytnio zaprzatac uwage.

Bo wiekszosc ludzi nie chcialoby, zeby im baba nad miska kartofli spiewala ;)

wokalistka na ogól spiewa dosc glosno, bez mikrofony te, a tu chodzi o taki nieokreslony szumek -zeby mozna bylo pogadac, nie bedac bardzo slyszalnym z boku, a jednoczesnie slyszalnym przez partnera. Wokalistka " wcinalaby sie" w taka rozmowe, wyraznie przeszkadzala. No wyobraz sobie - rozmawiasz z kims a na to sie naklada czyjs inny glos! To irytujace. Chyba,ze oddzielne wystepy miedzy posiłkami.

ja bym mogla posluchac jak ktos gra na pianinie, zadnej wokalistki.. nie! a i muzyke jezzowa :) tak, w takiej restauracji moglabym siedziec od rana do nocy

Widzę, że raczej wokalistki nie chcecie. Ale zadam jeszcze jedno pytanie odnośnie wokalu: Co powiecie na covery Norah Jones wykonywane właśnie przez tą wokalistkę i gitarzystę?

I jak sprawa wygląda, jakby był to wokalista? Czy płeć bez znaczenia? :)

na pianinie+ ledwie slyszalny wokal

to jestem za. najlepiej żeby był przy okazji przystojny :D

Dzięki za odpowiedzi :) Jakby ktoś chciał się wypowiedzieć jeszcze to zapraszam :)

Na pewno nie ostrej, albo jakiejs umc umc/.. najlepiej spokojne klimaty, np. jazz… taka jak jest serwowana na Smolnej, pod tym względem (i w sumie każdym innym) polecam klub barometr – http://barometr.waw.pl taka wlasnie muzyka idealna do konsumpcji i sączenia drinka :)