zniszczyłam ten związek a teraz cierpię

No to może to nie podszyw. Nie wiem. Zobaczymy.

Spadam :) nara.

:( :( :( ech.... racja!

Faktycznie. Zobaczymy.

co to za bzdura gdyby byla prawdziwa milosc i on by naprawde kochal to by sie nie dalo zniszczyc na latwizne garnuszek i mokrego penisa to zawsze im latwo no a jak na milosc to nie tylko mowia ze kohaja by wsadzic skurwysyny http://www.youtube.com/watch?v=GutTCe7YnTI

Sorki, to nie żaden podszyw, po prostu pomyliłam się. A czym mu imponuje? własnie nie dowiedziałam się, może tym, że ma pracę(chociaż ja też już znalazłam), a może dlatego, że ma 27 lat, więc pewnie jest dojrzalsza, miła dla niego, ale co on może wiedzieć po dwóch spotkaniach... Przecież każdy na początku się stara, i jest mily dla drugiej osoby... Powiedział mi jeszcze wczoraj, że tym razem będzie ostrożniejszy, wiec pewnie tak szybko się nie zaangażuje, ale kto to wie jak będzie :(:(

Do tego łaskawie przyjedzie do mnie po 10 czerwca, bo moja mama wzięła mu pożyczkę ponad rok temu, jakbym wiedziala... Starałam się mu pomóc bo miał kłopoty finansowe, a on... Ciekawe czy ta nowa tak by mu pomogła:(. eh, chyba wyjdę tego dnia z domu, żeby się z nim nie widzieć...