Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M12340

Straciłam przyjaciela..

Polecane posty

Gość M12340

Zaczęło się w sierpniu tamtego roku. Przyszłam do nowej szkoły ,i tam poznałam chłopaka. Zakochał się we mnie i od początku widać było że mu zależy .. ale w sumie chciałam tylko przyjaźni ,może nie byłam gotowa na związek. Tak mijały miesiące ,byliśmy dość blisko, właściwie to był zawsze obok mnie .W tej szkole nie budowałam sobie zbyt dobrej reputacji .. Dokładniej mówiąc wszyscy uważali mnie w tym czasie za hmm .. kobietę lekkich obyczajów ? Chociaż pieniędzy za nic nie brałam, co to to nie... Paliłam coraz więcej trawy ,jakoś już nie za bardzo wiedziałam co się w okół mnie dzieje .. Może myślałam że dobrze się bawię ? .. Teraz wiem ,że to było żałosne i bez sensu. Ale ON był nadal przy mnie ,chociaż nic między nami nie było . Troszczył się o mnie więc zaczął mi mówić, że nie mogę taka być , że muszę to wszystko skończyć zanim zrujnuje sobie życie. Mówił że mnie kocha i ja sobie nawet nie zdaję sprawy jak wiele dla niego znaczę .. Ale poddał się ,zostawił mnie . Pocałował mnie ,a 3 dni później powiedział ,że próbował mi pomóc ale nie wie już co robić i nie możemy być przyjaciółmi .. Tego samego dnia zaczął umawiać się z inną dziewczyną . kompletnym moim przeciwieństwem. Nie jestem o nią zazdrosna - widzę ich i wiem ,że to co jest między nimi nie jest tak silne jak to co było między nami. Minęły 2 miesiące od czasu kiedy przestaliśmy się przyjaźnić . Po jakimś czasie dotarło do mnie że kocham go bardziej niż myślałam . Przestałam uprawiać seks z różnymi partnerami , nie biorę żadnych dragów od miesiąca. On mówi,że nie ma mi nic do powiedzenia. Jest "dumny" że nie jestem już uważana za dzi.wkę (może to brzmieć śmiesznie ,ale trudno to ubrać w słowa) ale nie chce być moim przyjacielem. Tzn . mi tego wprost nie powiedział ,ale mojej przyjaciółce. Boję się do niego sama podejść,boję się że mnie odtrąci .. W ostatni piątek spojrzał na mnie ,i oczy miał pełne smutku .. Może powinnam na niego poczekać? Albo poczekać póki będę gotowa mu powiedzieć,że zrobię wszystko żeby odbudować naszą relację i że go naprawdę kocham ? Co robić ..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niveaaaaaa
spieprzyłas sprawe!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M12340
WIEM ,nigdy niczego tak nie żałowałam i zrobię WSZYSTKO żeby to naprawić ..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M12340
Wiem ,ale nigdy nie jest za późno .. Tylko nie wiem co robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M12340
POMOCY:'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niveaaaaaa
musisz gdzies go zaprosic np. na piwo i powiedziec mu wprost co czujesz i to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M12340
No tak .. może powinnam poczekać aż oni się rozstaną ? Wiem (po prostu jestem pewna) że długo ich związek nie potrwa .. Boję się jego reakcji i w ogóle .. co powinnam powiedzieć .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
=> M12340 Za późno. Tak nisko updałaś w jego oczach, że postawił na tobie kreskę. A ty teraz masz syndrom psa ogrodnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M12340
jestem pewna że da się to naprawić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×