Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tekla2011

ciąża / alkohol / ślub

Polecane posty

Hej Mam 22 lata i jestem ze swoim chłopakiem nie cały rok. On jest ode mnie o 6 lat starszy, ale dogadujemy się prawie ze swietnie i byly jakies tam co prawda blizej nieokreslone plany na przyszłość, zarysy można powiedzieć.Nic konkretnego. On wyprowadził się za granicę i przez 3 miesiace nie widzieliśmy się, pozniej kupił mi bilet i do niego poleciałam. W trakcie pobytu zauwazylam ze ma , przynajmniej w moim mniemaniu, problem z alkoholem. mianowicie nie ma dnia zeby nie wypił piwa. Mieszka z kolegą i czesto piją we dwóch to1 to 2 to 3,4 piwa, nie gardzą tez wódką ani winem ( wręcz nawet tłumaczy ze we francji wino jest obowiazkiem do obiadu i kolacji!) wiec do obiadu pije wino, szampan. Dla mnie ejst to nie pojęte, mam bardzo słabą głowę do % i taki 1 kieliszek powoduje u mnei stan wskazujący. Czasem pije owszem, ale codziennie alkohol w domu to pzresada. Jego tata jest alkoholikiem i rodzice przez to wzieli rozwód, boję się ze to przesżło na niego. Rozmawiałam z nim o tym - dla niego nie ma problemu a wręcz nawet bulwersuje się jak mu próbuje wytłumaczyć że się martwie. Więc wypieranie się już swiadczy o problemie (tak słyszałam, to prawda?) Rozmawiałam z mamą i miałam poddać go próbie, wogóle nic nie wspominać o alkoholu i zobaczyć ile pije ponieważ teraz jade do niego na kilka miesiecy wiec mogłabym go poddac własnej obserwacji. W pazdz wracam tu na studia i planowałam ze jesli fajtycznie ma problem z alkoholem nie bede go zmieniac, po prostu odejde, ale zaszłam z nim w ciąze... Jest dobrym mężczyzną, dba o mnie i się stara dla nas. Jest inteligentny i widze w nim przykład na męża ( na razie nie planuje z nim ślubu pomimo ciąży) ale ten alkohol.... taka rysa na szybie która rzuca slad na dalszy plan:( Jeszcze tylko opisze jego zachownaie po alkoholu. Nie jest agresywny, nie kłoci się, wręcz staję się bardziej mi oddany, jest bardzo postawnym mężczyzną i żeby go upić to nie wiem naprawde ile trzeba. Taki przykład pili z tym kolegą co mieszkają 0.7 na dwóch kolega był zatoczony i ledwo mówił, mój normalnie sie zachowywał,po oczach było widac ze spozył ale ani mowa ani ruchy nie były zmienione. Czy to możliwe ze to faktycznie ja wyolbrzymiam sytuację? Dodam ze bardzo cieszy się na myśl o dziecku. Przepraszam ze tak długo, pewnie nikt tego nawet nie przeczyta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama29-2010
jesli chodzi o alkohol to moim zdaniem masz racje, ze alkoholizm "przeszedl" na niego po ojcu- on jest DDA. I wlasnie to jest alkoholizm- te picie piwka, wodeczki i innych i nie ma tu tlumaczenia, ze winko to obowiazek- kazda wymowka dobra! On powinien sie leczyc a to, ze twierdzi iz nie jest alkoholikiem i nie ma problemu- wlasnie jest oznaka, ze problem jest. Moj maz jest alkoholikiem, na szczescie z braku kasy zadko pije (latem zazwyczaj 1-2 piwka dziennie) a kiedys 0,5 l dziennie potrafil wypic i oczywiscie byl taki jak Twoj partner- czuly, mily, do rany przyloz. Ja juz sie przyzwyczailam, pilnuje by nie pil na codzien (choc bywaja o to klotnie) bo poza ta jedna wada to najwspanialszy maz, ojciec na ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saddly deeply gone
Dziewczyno,co można Ci napisać-wkopałaś się nieżle,taka młoda juz dziecko z alkoholikiem. Współczuję,musisz powaznie porozmawiać ze swoim chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostaw go bo będziesz w
przyszłości bardzo płakała i jeśli zdecydujecie się na dziecko to ono również będzie miało spierdzielone życie. Mam znajomą która jest DDA (dorosłym dzieckiem alkoholika) i totalnie nie radzi sobie z życiem (uciekła w homoseksualizm, okaleczanie... i o reszcie nie chce mi się już nawet pisać; jest pod stałym nadzorem psychologa i chyba nawet psychiatry po tym jak kilkukrotnie zdemolowała mieszkanie). Nie rób tego sobie i dzieciom. Gra nie warta świeczki. W tym kraju jest 12 milionów mężczyzn. Czemu uczepiłaś się jednego z tych gorszych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,
Oddaj mi go :D dla mnie to ideal. A tak bez kitu, jesli Ci to przeszkadza to go olej, bo nic nie wskazuje na to, ze sie zmieni. Dobrze robisz nie pakujac sie od razu w sluby itd. Jest cien szansy, ze jesli zalezy mu na rodzinie to przestanie, ale oczywiscie pewnie po jakims czasie wroci do %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za porady, na razie będe z nim póki dzidzia mała będzie, jak stane na nogi to ewentualnie wróce do kraju i wtedy zastanowie się nad rozstaniem. Może dziecko go zmieni, w co wątpie. Nie pozwole aby mój maluszek dorastał wśród alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja prawie nic
dziecko go zmieni - będzie więcej pił. Ja nie wiem skąd takie głupie laski się biorą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak ps nie znasz mnie a oceniasz jakbyś znała moją historię. Skad wiesz ze bedzie wiecej pił? tego nie wie nikt. poza tym w tym temacie fakt jestem glupia i wiesz... wole byc glupia bo nigdy nie mialam stycznosci z alkoholikami nie wiem jak sie zachowują a ty skoro jestes tak obeznana w temacie to współczuje \ci kontaktu z alkoholikami skoro tak dobrze znasz ich nature.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym cyztaa o mojej koleżane
Nie bierz ślubu!!!! Zmuś go do leczenia!!! Moja koleżanka dokładnie jak ty to przerabiała, też wyjazd do niego, zaszła w ciążę, urodziła chore dziecko, bo przecież jak on pije każdego dnia to ma ten alkohol we krwi!!! Też wypijał kilka browarów, wino, a i wódką nie gardziła, ale z roku na rok było tego coraz więcej i tak jest do dziś :( Mąż mojej koleżanki też się nie upija, bo organizm jest już przyzwyczajony, jego ojciec też jest alkoholikiem. Mieszkają za granicą, on dobrze zarabia, ale klepią biedę, bo większość przepija. Coraz częściej traci pracę, znajduje nową i znów się na nim poznają i znów nie pracuje i tak w kółko. Postaw mu warunek, albo zaczynasz się leczyć, albo ja odchodzę razem z dzieckiem!!! Powodzenia Ci życzę i szkoda, że zaszłaś w ciążę, bo to wszystko komplikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×