Seks bez zobowiązań

Witajcie! Mam 23 lata, byłam w związku ponad 4 lata, jednak związek nie przetrwał. Przez ostatnie półtora roku były ciągle kłótnie, walki, brak szczęścia... No i skończyło się... Jestem sama od pól roku. Poznałam świetnego faceta, który jest w podobnej sytuacji jak moja. Był z kobietą 3 lata, od siedmiu miesięcy nie są razem. Na początku spotykaliśmy się tylko na imprezach. Jednak już od pierwszego naszego spotkania-poznania się przypadliśmy sobie widocznie do gustu. Zobaczyłam w nim zupełnie innego faceta niż był mój były. Rozmawialiśmy o wszystkim... Po miesiącu zaprosił mnie na spacer, po około sześciu spotkaniach przespaliśmy się... Nigdy się tak nie zachowywałam, nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Zwykle kiedy facet mnie pociągał, myślałam o nim i na tym się kończyło. Tym razem było inaczej. Rozmawialiśmy o tym. Powiedział, że zależy mu na naszej znajomości, że wie, że nic między nami na razie przynajmniej nie będzie, bo oboje jesteśmy po dość poważnych związkach, ale że strasznie go pociągam, że nie potrafi przy mnie wytrzymać... Ja mam tak samo... Co o tym myślicie? O spotkaniach znajomych, które kończą się pocałunkami, pieszczotami a nawet seksem? Boję się jakichkolwiek nowych uczuć, jednak teraz mam wrażenie że nie grozi mi to... Co dalej?