wymądrzanie

Az mi się smutno zrobiło. Non stop słyszę że się wymądrzam. Jestem oczytany ale i praktyczny. Wiele w życiu robiłem itd. Zaginałem profesorków itp. Czemu jak człowiek zna się na czymś więcej niż jednym to się wymądrza ??. Nawet moja praca wymaga ode mnie znajomości informatyki elektroniki hydrauliki pneumatyki, wciskania ludziom kitu itd. Nawet teraz jak zgadałem się z znajomą że zadanie robi i mi wysyła mówię że ma tu błąd bo nie ma czegoś jak kWh/rok to wojna że sie wymądrzam że panie inżynierze itd. A inżyniera nie mam ale no przecież to logiczne że nie ma czegoś takiego. Że musi obliczyć całkowitą energie w ciągu roku czyli po prostu razy 24 razy 365 dni. I tak zawsze miałem ze znajomymi :( Jakbym się kurde na niczym nie znał i nie potrafił nic poza przewalaniem łopatą to było by ok.

też mi to kiedyś zarzucali. teraz z reguły się nie udzielam jak ktoś mnie wyraźnie nie poprosi i nie pomagam innym, niech sami się męczą a ja swoją wiedzę wykorzystuję z korzyścią dla siebie :)

ja jeszcze musze popracować nad robieniem nic ponad... Bo w każdej firmie robie za 3 i nic z tego nie mam.

w pracy trzeba być egoistą, nie mówię o ukrywaniu wiedzy jeśli ktoś cię prosi o pomoc, ale nie wybijaj się ponad tłum jeśli nie masz możliwości mieć z tego profitów, w każdym razie wybijaj się gdzie będzie to zauważone, nic więcej

Do każdego człowieka trzeba wiedzieć jak podejść;) Jak jesteś inteligentnym i oczytanym facetem to niektórzy mogą poczuć się głupsi po prostu

coś się mówi, jakim tonem. Jeśli z pozycji "bo ja wiem lepiej" - to to jest własnie wymądrzanie.

zależy w jaki sposób coś się mówi, jakim tonem. Jeśli z pozycji "bo ja wiem lepiej" - to to jest własnie wymądrzanie. zgodzę się ale u mnie np. zawsze było tak, że mówiłam tonem normalnym, nigdy nie stawiam ludzi niżej siebie ponieważ wiem, że sama jestem omylna. to chyba rzeczywiście wynika z chęci zrekompensowania niewiedzy, takie wręcz poniżające "panie inżynier", "specjalistko" itp

:)