Mój związek się sypie...

Jesteśmy małżeństwem od 3 lat, ale od dwóch miesięcy nie rozmawiamy ze sobą...Każde z nas ma swój świat...nie kłócimy się, ale to milczenie mnie dobija

uroczo :D mój też się sypie :D ale przynajmniej nie jesteśmy małżeństwem więc prosciej się rozstać.

jak to nie rozmawiacie? :O a o co poszlo?

jak za niego wychodziłaś, byłaś pewna że to ten jedyny? co was połaczyło, jakie są fundamenty waszego związku? przyjaźń, seks, dziecko a może religia?

Chodzi o to, że nie mamy wspólnej pasji, nasze rozmowy to tylko 'co słychać', 'zjesz coś?', kiedyś potrafiliśmy godzinami rozmawiać, jeździliśmy na rowerach, były spontaniczne wypady za miasto...ale każde z nas pracuje po kilkanaście godzin, czasami nie mamy nawet siły się do siebie odezwać...

Kochana!Powinnaś zajść w ciążę! to Wam pomoże :) ! Dzidzi go odmieni, będziecie szczęśliwi :)!

no tak, typowo:( macie dzieci? powinniście rozmawiać o waszym związku, podjęliście zobowiązanie i oboje jesteście odpowiedzialni za to małżeństwo, walcz o nie!

pewnie zaczeli od łózka, jak 90% par

dziecko ma uszczęśliwić małżeństwo, ok, w pewnym sensie to zrozumiałe ale moim zdaniem jeśli oni nie są w stanie zbudować trwałej relacji to dziecko niczego nie zmieni, opóźni i skomplikuje rozstanie, pojawi się na chwilę nowa atrakcja, będą nowe rozmowy i tematy a między wami i tak będzie pustka

Zgadzam się z poprzedniczką, dziecko nie może być powodem dla którego wasze małżeństwo będzie trwać... Na dłuższą metę i ten "sposób" zawiedzie..