Po co facet, z którym niby coś iskrzy, mówi mi ostatnio, że

a to ta dziewczyna jest atrakcyjna, a to tamta (slawa jakas) jest jego idealem? Gadamy o wszystkim, ale ja mu nie mówie co chwile, ze ten czy tamten mnie kreci. Co moze dac mi do zrozumienia, ze mam spadac? Pewnie, moglabym go o to zapytac, ale tego po prostu nie zrobie.

a ty kim dla niego jesteś?

Hm, chyba jeszcze nikim, jestesmy na etape spotykania sie, wiem, ze lubi spedzac ze mna czas, lubi mnie i moj sposob bycia, ale dosc wolno wszystko sie kreci, bo oboje jestesmy dosc niesmiali, a jednak takie wyznania...

jakie wyznania? :O pszecież on powiedział tylko jaka aktorka czy ktos tam mu się podoba

no tak, rozplywal sie nad nia z pol godziny nic w tym zlego nie widze ale dzien wczesniej mowil mi, jakie to atrakcyjne dziewczyny z nim pracuja i po co mi to wiedziec? mam byc zazdrosna czy jak? ja twardo, ze zycze mu w takim razie szczescia, tak w zartach, to "dzieki, dzieki przyda sie:D", albo "nieee nie jestem zainteresowany nimi"

uup

uuuuuuuuuuup

haloooooooooo

proponuje zaczac robic to samo, wskaz jakiegos najlepiej przypakowanego kolesia i powiedz ze chetnie wskoczylabys mu do lozka, zobaczymy jak sie pan kolega poczuje bo przypuszczam ze empatii u niego za grosz nie ma :o

no niby tak, ale nie chce tego robic, bo mi na nim zalezy i nie chcialabym, zeby poczul sie jak ja po jego wyznaniach, glupie to ale wpedzaja mnie one powoli w kompleksy

powiedz..idź do niej! i naprawdę nie zaracaj sobie nim glowy, bo znoiwu bedzie noey temat na kaffffe! ps. az taka nierozgarnieta jesteś? masz12 lat?