Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość małaMihe

Doradźcie w mojej sprawie, proszę

Polecane posty

Gość małaMihe

Otóz niedawno zerwałam z facetem, rozstaliśmy się choć mieszkaliśmy razem i mieliśmy w przyszłym roku brać ślub. Jednak nasze plany spełzły na niczym, przyczyną tego był chyba odkochanie faceta, gdyż po mojej wyprowadzce z jego domu on został ze swoją mamusią i nigdy więcej do mnie nie zadzwonił ani też nie napisał. Mój wkład w związek był ogromny, zainwestowałam całą gamę uczuć i materialnie też się spłukałam. On nie straciła ani pieniędzy ani jak widać zdrowego rozsądku. Teraz minęły ponad dwa tygodnie, z opresji wyciągnął mnie mój znajomy, z którym miałam bardzo sporadyczny kontakt, ale chłopak ten po jednym telefonie, przyjechał po mnie ponad 500km żeby pomóc mi zwozić meble do mojego domu. Jest starszy ode mnie i niewątpliwie mądrzejszy. Teraz chce się ze mną spotkać w weekend i jest gotów przejechać znów kawał drogi, bo jest zza granicy. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć? Myślicie że chce mnie wykorzystać? Chociaż skoro wyciągnął mnie z tamtego syfu to pewnie wie w jakiej jestem formie, czy mógły dorzucić oliwy do ognia? Powiedzcie bo mój mózg jest teraz w agonii i nie portafię racjonalnie myśleć...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaMihe
Czy spotkać się teraz z tym następnym? czy dać sobie spokoj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszmirrr
Wg mnie on się zachowuje jak prawdziwy przyjaciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaMihe
ale on nie jest moim przyjacielem, w sensie nie mialam z nim stałego kontaktu, ani nic... chociaż może faktycznie on dla mnie jest przyjacielem, ale ja nigdy nie byłam jego przyjaciółką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona-natentemat
No ja bym się spotkała, czemu nie ? Przecież nie musisz od razu rzucać się w nowy związek. A miłe spędzenie czasu w obecnej sytuacji na pewno dobrze ci zrobi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może mi pomożecie
spotkaj sie przeciez to nic na tym etapie nie znaczy,tylko powiedz mu ze narazie to tylko bedzie przyjazn bo niedawno zamknęłas pewien etap zycia i musisz dojsc do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaMihe
on wie o tym, przecież widział jak to wszystko przeżyłam, ale dziwi mnie to że chce mu się taki kawał drogi do mnie jechać. Zastanawia mnie to co nim kieruje, on jest bardzo przystojny i mądry, ma wiele rozrywek i całą armię kobiet za sobą. Więc po co chce się ze mną spotkać, może chce mnie wykorzystać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona-natentemat
A co ty tak z tym wykorzystaniem :-P ? Może ty go wykorzystaj ... jak przystojny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaMihe
eee ja tam nikogo nie wykorzystuję... nie umiem, jak bym wykorzystała to od razu bym się zakochała, a boję się bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona-natentemat
No to nie wykorzystuj i nie daj się wykorzystać :-P. Proste ... A spotkać się możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam ze nie masz nic do stracenia smialo sie spotkaj. Nie sadze by mial zle zamiary wobec ciebie gdyby mial na mysli wykorzystac to napewno nie trvdzilby sie tyle km tracic. Raczej z jego strony zalezy mu na tobie warto zamknac tamten etap i ponownie korzystac z zycia wolnym tchem. Zazdroszcze ci . Ja mieszkam ze swoim partnerem i rowazam nad odejsciem ale nie moge zdac sie na odejscie z wielu wielu przyczyn. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaMihe
Dobrze powiedziane ,,wolnym tchem", bo teraz czuję się jak taka ryba bez tlenu... Czasem trzeba zamknąć jakiś rozdział swojego życia, żeby móc znów być szczęśliwym, ale samo to przejście jest bardzo trudne. Mam dobrą sytuację o tyle, że mam wielkie wsparcie ze strony rodziny i przyjaciół. Czuję się bardzo wartościową osobą, bo jest na świecie dużo osób, którym na mnie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×