ja ja kocham

Chodzi o to,ze jestem zakochany w mojej bliskiej kolezance z uczelini .No i ona miala narzeczonego ,z ktorym byla w ciazy ,ale on ja rzucil ,zalamala sie i poronila .Teraz przbywa obecnie w szpitalu ,bo chciala popelnic samobojstwo i polknela jakies leki . Ja bylem u niej ,ale ona jest strasznie zalamana,tak bardzo chce b wrocilo do niej zycie . Chce jej tez powiedziec ,ze ja kocham.Pytania do was:kiedy bedzie odp.moment,by wyznac jej milosc ? jak jej pomoc ,aby znowu byla szczesliwa?Przeciez ten duper ma ja w dupie ,a on tez przez niego poronila ,chciala sie zabic ;/Bardzo sie lubimy , tylko chcialbym czegos wiecej ,jest szansa?Co robic?

Bądź z nią teraz jako przyjaciel, pomóż jej przez to przejść, spraw by odzyskała poczucie własnej wartości. A swoje wyznania zostaw na dużo później. W tej chwili byłyby one nie na miejscu.

ale czy powinienem jej w ogole mowic co do niej czuje?

?>?

a co liczysz ze sie domysli

powiesz jak dojdzie do siebie. teraz nie w glowie jej twoje milostki. wyciagnij ja z tego bagna. a jak bedzie po wszystkim powiedz co do niej czujesz. powodzenia.

na to nie licze, ale boje sie ze tym wyznaniem jeszcze pogorsze sytuacje

tylko jak ja z tego wyciagnac, ja juz tlu rzeczy probowalem ,a tutaj jeszcze doszla ta proba samobojcza i szpital , jak tam jestem ona patrzy w jeden punkt i nie chce z nikim rozmawiac

siedz przy niej ile mozesz. niech wie ze ma w tobie wsparcie. kobieta w takim stanie nie moze zostac sama. ja bym nie chciala.

moze to i głupkowata komedia romantyczna, ale tam jest pokazane jak facet krok po kroku zbliża się do dziewczyny - bądź przy niej, a daj jej czas

a jak ja pocieszac,sklonic do rozmowy,milczenia bylo juz bardzo duzo ,chcialbym zeby w koncu zaczela rozmawiac a ludzmi

kurwa przecież nikt ci nie rozpisze słowo po słowie co masz codziennie mówić!!!!!!!!!

nie pytam o konkrety ,tylko ogolnie