Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DEER30

Podniesienie alimentow po rozwodzie

Polecane posty

Witajcie, Rozwiodlam sie w zeszlym roku za "porozumieniem stron", przed rozowodem chcielismy (tak mi sie wydawalo) dogadac sie na uczciwych warunkach - eks maz nie chcial slyszec o pozostawieniu nam mieszkania z kredytem na 250 tys., poniewaz mieszkanie to sprzedali!!nam jego rodzice (nie komentuje), mieszkanie bylo przez dlugi czas wystawione na sprzedaz, ale sie nie sprzedalo, wiec eks stwierdzil, ze jak dam mu 50 tys. i wezme na siebie kredyty to on u notariusza podpisze podzial majatku (tez doszlo do smiesznej sytuacji, gdyz zarzadal klauzuli, ze bedzie mial dozywotnio mozliwosc decydowania o losach mieszkania, gdyz obawia sie , ze je sprzedam, zniszcze etc, oczywiscie notariusz przemowil mu do rozsadku, ze taka klauzula jest niezgodna z prawem). Dokumenty podpisalismy, plakal o najnizsze mozliwe alimenty 400 zl, obiecujac, ze bedzie placil wiecej do reki. I co sie okazalo - 8 dnia po rozwodzie, oswiadczyl nam, ze od kilku miesiecy zyje z kobieta, do ktorej sie przeprowadza, ze w sumie nie chcial mi nic wczesniej mowic, bo i po co. Poczulam sie mega wykorzystana- zostalam z kredytem 250 tys. ( z doplata Rodzina na swoim mam rate 1200 miesiecznie), z kredytem na jego splate (50 tys. - rata 800 zl), kosztami utrzymania mieszkania - 600 zl, koszt przedszkola 400 zl.do tego dziecko chodzi do logopedy 4 razy w miesiacu po 50 zl wizyta, gdyz ma klopoty z mowa. Zalamalam sie - mimo, iz zarabiam 3 tys. miesiecznie, nie jestem w stanie sprostac wszystkim wydatkom, rodzice pomagaja mi splacac ten kredyt 50 tys, inaczej byloby krucho - rozmawiajac z eks o podniesieniu alimentow, dowiedzialam sie, ze on nie bedzie doplacal do luksusu, jakim jest moje samodzielne mieszkanie(42m), ze skoro mnie nie stac, to powinnam mieszkanie sprzedac, oddac mu dziecko i wracac tam skad przyszlam. Tlumaczy, ze skoro on daje 400 zl ja 400 to jest 800 i ze nie wyobraza sobie jak mozna wiecej wydac na dziecko. Nie rozumie, ze dziecko tez musi miec dach nad glowa - do rodzicow nie moge sie przeprowadzic, gdyz mieszkaja, z siostra, szwagrem, ich dwojka dzieci oraz babcia .. Postanowilam wniesc sprawe o podwyzszenie alimentow i boje sie, ze nic nie wygram - on jest formalnie zarejestrowany jako bezrobotny (choc wiem, ze prowadzi 2 portale internetowe, z czego ma pieniadze), choc jak kiedys prowadzil firme (zamknal ja zaraz po zlozeniu pozwu), to zarabial na niej ok. 4 tys miesiecznie (pieniadze oddawal mamie....). Pomozcie, bo za chwile faktycznie wyladuje pod mostem z dzieckiem, a tego bym nie zniosla. Czy Sad ma podstawy do poniesienia alimentow, a jesli tak to jaka jest ich realna kwota? Z gory Dziekuje. Dorota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
na tej stronie sa arkusze utrzymania dziecka w różnym wieku można sobie wypełnić i porównać http://www.grzybkowski-guzek.pl/tekst/id/1770 wybierz arkusz odpowiedni do wieku swojego dziecka,wypełnij wpisując ceny po przecinku-kalkulator sam obliczy nie zawyżałam cen,nie dokładałam "gram' kiełbasy-kwota ogromna musisz wykazać że on ma możliwości zarobkowe-jaki ma zawód,ile może zarobić gdyby pracował-skoro ty możesz zarobić 3 tys to dlaczego on nie może?!! zaznaczże kredyt który wzięłaś dla niego spłacają rodzice,że zostałaś zrobiona w balona bo skoro był podział majątku t również i podział długu-a długiem był kredyt na mieszkaniu nie słuchaj go-nigdy nie jest tak aby koszty utrzymania dziecka dzieliły się po połowie-skoro tak to żądaj aby 12 godzin na dobę był z dzieckiem-opiekował się,chodził do logopedy,prał,gotował,odbierał i zaprowadzał dziecko do przedszkola-po tygodniu zmiana-on zajmuje się dzieckiem w nocy a ty w dzień-i tak na zmianę-wtedy te koszty które wyliczyłaś za pomocą kalkulatora możesz płacić po równo koniecznie dopisz dług na mieszkaniu-dług również płaci twój syn-przecież musicie gdzieś mieszkać-ojciec dziecka właśnie o tym zdecydował pamiętaj że dziecko jest w okresie intensywnego wzrostu co oznacza że nie będzie nosił party bucików przez cały rok - musisz je kupować co 3 miesiące postaraj sie o jakieś dowody że mimo iż tatuś dziecka nie wykazuje dochodów żyje na poziomie wyższym aniżeli ty która pracujesz myślę że spokojnie możesz walczyć o 1000 zł-pewnie dostaniesz 800 ale to zawsze więcej aniżeli 400 PS: chyba dałaś się wyrolować z tym kredytem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za rade, ten kalkulator znalazlam jakis czas temu i mocno sie zdziwilam, bo kwota mi wyszla jakas astronomiczna- nie wliczajac kredytu bylo tam prawie 3,500..kosmos, tu buleczka, tu buciki, soczek, kocyk etc.. Z kredytem dalam sie ostro wyrolowac, to prawda, ale zalezalo mi, zeby dziecko mieszkalo w domu, ktory zna, zeby oszczedzic mu dodatkowgo stresu zwiazanego z przeprowadzka, zmiana przedszkola etc. Nie spodziewalam sie, ze moj eks okaze sie takim czlowiekiem, jakim sie okazal...Ha, widzisz rowny podzial obowiazkow jest tylko na papierze - nie ograniczalam mu praw rodzicielskich, majac na uwadze dobro dziecka, wg sadu oboje sprawujemy wladze rodzicielska - a praktyka-tatus ma dziecko czasem 2 weekendy w miesiacu plus 1- 2 razy w tygodniu na chwile, oczywiscie caly czas w towarzystwie nowej pani jego serca, dziecko choruje - nie moge liczyc nawet na jeden dzien opieki, musze kombinowac w pracy, szukac chetnych do pomocy (zazwyczaj przywoze prawie 80letnia babcie z innego miasta), bo bezrobotny tata nie ma czasu, ja nie moge sobie pozwolic na L4, bo jak strace prace, to faktycznie, powtorze chyba scenariusz z Placu Zbawiciela..ech...sfrustrowana jestem, zla, na siebie, na caly swiat. Doszlam do wniosku, ze nie warto byc dobrym, bo im jestes lepszy dla kogos, tym barzdiej ta druga osoba Cie wykorzysta...plakac mi sie chce, jak pomysle jaki los zgotowalismy nic nie winnemu dziecku, ale ja sama nie jestem w stanie tego udzwignac - bieg rano do przedszkola, do pracy potem, z pracy po odbior dzieciecia tez biegiem,bo przedszkole czynne do 17.00, zakupy tez z dzieckiem, gotowanie, sprzatanie, prasowanie i tak w kolko...staram sie jak moge, zeby mu wynagrodzic codzienny brak taty..i pogubilam sie.... Jezu, czemu to pieprzone takie ciezkie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
znam to...nie mam nikogo-nie mam matki,ojca a ojciec dziecka od 10 lat g nie widział (od urodzenia) a na domiar złego nie mam pieniędzy,mimo że pracuję-alimenty mam tylko na papierze-800 zł-od 2 lat nie dostałam złotówki-ojciec dziecka zalega ponad 22 tys!!! nie łapię się na fundusz-za dużo zarabiam (1700 zł jak nie zabiorą mi premii) Lada dzień wylecę z mieszkania-starej ADM-owskiej budy której czynsz wynosi blisko 800 zł (nie liczę ogrzewania,prądu i innych opłat) brakuje mi sił do "walki" życzę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
kiepska sytuacja. Ja przezylam cos podobnego .... tez zostalam sama z malym dzieckiem ( 3 letnim) i mieszkaniem na kredyt. Byly tez mnie chcial zmusic do przepisania na siebie kredytu, ale nie zrobilam tego. Poki co splacamy kredyt po polowie. Nie wie mco bedzie dalej ... Mam rozwod z jego winy i 450 alimentow na dziecko, niedlugo bede podwyzszala, ale nie wiem co wskoram, bo ma na papierze najnizsza krajowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
ale chcialabym sie spytac, moz ektos cos doradzi.. Czy lepiej probowac dowiesc tego, ze te zarobki sa faszywe... to mozliwe, tym bardziej ze konkubina jest jego szefowa .... Ja sie troche boje ze potem na emeryturze jak bedzie w nedzy to bedzie chcial alimenty na siebie od dziecka... co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
oczywiscie ze mozesz złozyć w sadzie o podwyżesznie alimentów, nie musisz mu niczego udawaniac z zarobkami, dałas sie zrobic z kredytem współczuje ale o alimenty walcz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue rey
Niestety,z kredytem na mieszkanie nie dalyscie sie wyrolowac.Takie jest prawo.Jesli jedno z bylych malonkow przejmuje mieszkanie musi splacac kredyt i rowniez splacic osobe ktora placila kredyt a mieszkania i tak nie ma i nie bedzie miala. Pomyslcie w odwrotna strone;ex zostaje w mieszkaniu,jest przepisane w calosci na niego a wy placicie mu kredyt.czy wtedy bylo by sprawiedliwe? Czy nie domagaly byscie sie splaty poniesionych kosztow kredytowych za cos czego nie bedziecie posiadaczkami?? Takie prawo moje drogie. Dla banku nie ma znaczenia kto splaca komu pozyczke.Wazne ze rata wplynela na czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Editha jedna mała rada jak chceszz go ukrócic to mu wylicz ile wydaje jeśli spłaca połowę kredytu tj jest niemała kwota do tego 450 na dziecko gdzieś też mieszka i z czegoś żyje możesz w sądzie zapytać z czego,bo zdaje się że razem licząc z najniżeszej krajowej to mu na ratę i alimenty nie starcza i masz faceta na wyciągnięcie ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
AL- dziękuję Ci bardzo za radę. Ale ten .... klamie ze mieszka z mama, emerytka ktora mu pomaga w utrzymaniu:-( I co w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
jestem w stanie udowodnic, ze to klamstwo. Ze nie mieszka wcale z matka i ze zarobiki na papaierze to fikcja. Zastanawiam sie nad tym. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nir rób tego teraz zrób to w sądzie bo jak coś zrobisz teraz to pokombinuje tak że nic nie wskórasz,ja mam ten sam problem,poza tym możesz np gdziekolwiek w internecie,gazecie,urzędzie pracy znaleźć mu ofertę lepiej płatnej pracy i zanieść na rozprawę do sądu zobaczysz jak mu oczka na wierzch wyskoczą chłopina się zdziwi że może zarobić więcej. U nas jest to samo mój utrzmywał drugie dziecko jego matkę,siebie i wynajmował mieszkanie za najniższą krajową,teraz bezrobotny postawił dom tylko sąd głupi nie jest za coś to robi. Trzeba ukrócić im pewność siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
Editha wiesz jak ja zrobiłam-napisałam sama pozew o podniesienie alimentów i uzasadniłam że dziecko rośnie,że potrzebuje więcej. Na rozprawę poszłam z pismem procesowym (takie pismo bala pozew,wręcza się go w 2 egzemplarzach sędziemu-jeden zabiera sąd a jeden otrzymuje pozwany,jeden egzemplarz zostaje dla siebie) W piśmie procesowym napisałam : zmieniam żądania pozwu i wnoszę dodatkowo: o alimenty np 900 zł.poniesienie kosztów sądowych przez pozwanego,nadanie klauzuli natychmiastowej wykonalności,przeprowadzenie rozprawy podczas nieobecności pozwanego.Takie pismo działa z zaskoczenia-ja np wniosłam o sprawdzenie wpływów na kont bankowe W tym piśmie możesz wskazać MOŻLIWOŚCI zarobkowe pozwanego-np jest mechanikiem samochodowy wiec pracując w warsztacie może uzyskać np 3 tys-pozwany zarabia dlatego tak mało gdyż zatrudniony jest u swojej konkubiny z która mieszka a która to zaniżyła zarobki-postaraj się o konkretne nie podważalne dowody w uzasadnieniu podwyżki alimentów możesz wykorzystać ten kalkulator utrzymania dziecka (zrób go również w 3 egzemplarzach-poszerz go o swoje własne uzasadnienie-ja np jako dowód dołączyłam zaświadczenia od alergologa (u córki) a u syna wypisy ze szpitali o przebytych operacjach i związanych z tym koniecznych rehabilitacjach. Pismo procesowe daje możliwość więc ty to wykorzystaj na tej stronie sa arkusze utrzymania dziecka w różnym wieku można sobie wypełnić i porównać http://www.grzybkowski-guzek.pl/tekst/id/1770 wybierz arkusz odpowiedni do wieku swojego dziecka,wypełnij wpisując ceny po przecinku-kalkulator sam obliczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
masz racje, to madre co piszesz. Ja juz to wszystko mialam napisane w pozwie, ale sedzia byl bardzo stronniczy i mnie psychicznie to wykonczylo i sie zgodzilam na te marne pieniadze, to byla ugoda. Myslalam tez ze to jakos pozytywnie wpynie na ojca dziecka, ae gdzie tam. Nadal zabiera dziecko tylko na pare godzin w sobote i tyle z jego zainteresowania. Teraz mysle, zeby zawalczyc, bo widze ze ugoda nic nie dala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
tyle tylko ze musialabym poniesc koszta, aby t oudowodnic. I dlatego sie waham czy warto sie w to bawic. Ale chya tak.Co do konta to raczej nic nie da, bo ona mu daje kase do reki. Na konto to serio moze mu wplywac 1000 zl... sytuacja jest skomplikowana, ale nie przegrana. Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
czytam sobie- a ty ile dostajesz pieniedzy i w jakim wieku masz dziecko? Bo moj placi 450 na 8 latka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundzia bundzia
a czy 350 zł na 4 letnie dziecko to dużo czy mało?? Ojciec dziecka zarabia jakieś 4 tys plus premie czy coś w tym rodzaju. W ogóle się dzieckiem nie interesuje, nie odwiedza, nawet nie dzwoni, żeby zapytać , co u niego. Ja jestem nauczycielką, zarabiam jakieś 1700 na rękę. Chciałabym podwyższyć, ale nie wiem, czy mam jakieś szanse, aby dostać, dajmy na to, 600 - 700 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundzia bundzia
dodam jeszcze, że mój były mąż nie zwrócił mi kosztów procesu rozwodowego - 150 zł. A wyrok o rozwodzie miał miejsce we wrześniu 2009 roku. Można to jakoś odzyskać z odsetkami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
a te koszta to sie czasem nie zwraca sądowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundzia bundzia
kiedy składałam pozew zaplaciłam 600 zł w kasie sądu, po rozprawie odesłano mi 300 zł, a 150 zł bylo w wyroku, że byly ma mi oddać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
a to nie wiem. A co d okwoty alimentow, to smieszna kwota. Kiedy mialas je zasadzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundzia bundzia
alimenty były zasądzone przy ostatniej rozprawie rozwodowej, czyli we wrześniu 2009 roku, sama wpisałam taka kwotę, ale teraz myślę, że to rzeczywiście za mało. Szczególnie, że ojciec dziecka w ogóle mi ni epomaga przy małym, a w porównaniu do mnie rzeczywiście dużo zarabia. Raz się tylko zdarzylo, żeby dał dziecku więcej pieniędzy, to było na Boże Narodzenie 2010 roku. Napisał w tytule przelewu "mikołaj" hehe, a ten "mikołaj" , to było 150 zł, tez śmieszna kwota :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
no t osie nie zastanawiaj i skladaj pozew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
no u mnie podobnie, nic nie pomaga i jeszcze w sadzie klamie, ze daje pieniadze mi do reki itd normalnie SZOK!! mysle ze powinnas dokladnie wyliczyc ile wydajesz na dziecko i zadac 70 % od ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kundzia bundzia
ale myślisz,że mam szanse dostać więcej? Nie chce też patrzeć na mojego exa, tyle przez niego wycierpielismy, ale jakos się chyba przemogę. A co trzeba załączyć do takiego pozwu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
chyba zrobilam blad ze sie zgodzilam ugodowo na taka a nie inna kwote wiedzac to co wiem. I widzac jak ojciec dziecka ma je w d..., wszystko na mojej glowie, oszustwa itd. Teraz juz zawalcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
pół roku po wyroku wnoś o podwyszczenie alimentów - i to od razu RAZY TRZY!, Nie daj się też omamić tekstem "on daje połowę i ty połowę" bo ty sprawujesz osobistą opiekę i gdyby tak miałobyć uczciwie to on musiałby też prać co drugie portki i szykować co drugi obiadek... ile koleś zarabia? Wystąp o 3/5 jego pensji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
tak, masz szanse na wyzsze alimenty. Musisz wyliczyc dokladnie na kartce na co ile wydajesz. Ja tak zerobilam i mi wyszlo 1200 okolo. Sami mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha
a mi co doradzisz jak ma falszywe zarobki na papierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×