Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mam dość takiego kraju

KLUB POPARCIA Janusza Korwina Mikke

Polecane posty

Gość matura to
Zawsze można się spodziewać. Ja nigdy Chłopów nie przeczytałam. Pamiętałam tylko coś tam z tego co mówiła nauczycielka i przed egzaminem zajrzałam do ściąg koleżanki, a potem to już pisałam co mi tam do głowy przyszło właśnie na temat Chłopów. I też miałam najlepszy wynik. Matura to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz tak na koniec powiem tylko, ze obietnicy PO odnosnie wielkiej kasy z UE znow okaza sie plonne. Portugalia i Hiszpania upadaja, ale najgorzej sprawa ma sie z Wlochami. Ktore tez niedlugo upadna, i zdaniem ekonomistow moga za soba pociagnac w perspektywie Francje... a wtedy nikt nie da nam zlamanego grosza na nasze inwestycje, bo kraje UE beda chcialy ratowac swoje zadki ta kasa. Teraz Was opuszczam. Milego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze tylko slowko- dawniej, jezeli ktos powiedzial "mam mature", to bylo naprawde COŚ! Teraz- ktos bez tytulu mgr jest jakas abstrakcja. Niestety zdewaluowalo sie to wszysto, ale moze to i lepiej? bedzie wieksza mobilizacja, by robic dr albo drugi kierunek? Tez nie czytalam chopow :O za to pana tadeusza chyba w 3 dni ferii zalatwilam :) Bye 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakieś konkrety są
w końcu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie popieram
Dlatego, że JKM nie jest pierwszym, który ma fantastyczny program, a potem i tak była dupa z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Program przeczytałem i do jednego się tylko odniosę. { 2. Wzmocnienie i ochrona rodziny. Uznajemy rodzinę, rozumianą jako związek kobiety i mężczyzny, za podstawę życia społecznego. Nie pozwolimy na ingerencję biurokracji w wychowanie dzieci, przywrócimy rodzicom możliwości decydowania o ich edukacji. } Już teraz można posłać dziecko do prywatnej szkoły. Tz ja wiem że Mikke jest za tym by w ogóle znieść obowiązek edukacji. I to jest chyba jedyny punkt, w którym mam inne zdanie. Tz jakaś szkoła podstawowa (dla wszystkich dzieci) powinna być. Rzecz do dyskusji, całkowite zniesienie takiego obowiązku doprowadziłoby do tego że mielibyśmy analfabetów. Czytać, pisać i podstawowe działania matematyczne w dzisiejszym świecie powinien umieć każdy człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ Dlatego, że JKM nie jest pierwszym, który ma fantastyczny program, a potem i tak była d**a z tego. } Hmm.. no realnego zagrożenia takimi reformami nie ma. :D Dupa będzie z tego bo nawet jak ta partia wprowadzi posłów do sejmu nie będzie to realna siła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obowiazek edukacji moim zdaniem tez powinien byc- tzn szkola podstawowa- pozniej niech kazdy robi co chce. Po co wszyscy maja sie skladac na ancymona, ktory w ogole nie chodzi do szkoly, nie chce sie uczyc, wagaruje- niech idzie do pracy w wieku 13 lat i pracuje na siebie. Na bank znudzi sie mu sie szybko, i moze zrozumie sens tego wszystkiego. Jednak moim zdaniem trzeba tez troche zaufac ludziom- myslisz Myrek, ze jezeli obowiazek taki zostanie zniesiony rodzice nie posla swoich dzieci do szkoly??? Nie sadze. Nadto- jezeli nawet rodzice uznaja, ze szkola nie jest dziecku potrzebna to ich zadaniem jest pracowac ciezko cale zycie na to, aby dziecko mialo keidys za co zyc. I tyle. KAzdy jest kowalem wlasnego losu. Hmm.. no realnego zagrożenia takimi reformami nie ma. D**a będzie z tego bo nawet jak ta partia wprowadzi posłów do sejmu nie będzie to realna siła. ---> no tak- tylko to bedzie PRAWDZIWA opozcyja. Partia diemetralnie inna od wszytskich pozostalych. Ktora nie boi sie krytykowac, mowic co mysli nawet, jezeli ich poglady nie sa zbyt popularne Zauwazcie, ze PIS (przedstawiany jako opozycja) jakos niezbyt wiele mowi o kosmicznym zadluzeniu jakie funduje nam PO, dlaczego? Bo sami tez beda zadluzac. Nie da sie utzrymac sluzby zdrowia i innych "trupow" przy zyciu nie pompujac w nich publicznej kasy, a przeciez kazdy wie, ze instytucje te sa nierentowne, i ejdyny ratunek dla nich to wlasnie prywatyzacja- albo ich koniec kiedy skonczy sie kasa publiczna , czyli za jakies 5, 6 lat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ Jednak moim zdaniem trzeba tez troche zaufac ludziom- myslisz Myrek, ze jezeli obowiazek taki zostanie zniesiony rodzice nie posla swoich dzieci do szkoly??? Nie sadze. Nadto- jezeli nawet rodzice uznaja, ze szkola nie jest dziecku potrzebna to ich zadaniem jest pracowac ciezko cale zycie na to, aby dziecko mialo keidys za co zyc. I tyle. KAzdy jest kowalem wlasnego losu. } Nie wiem teraz nawet dzieci z rodzin patologicznych muszę się nauczyć czytać i pisać i mają to za darmo. Powtórzę, brak przymusu i będą analfabeci. Zresztą pierwszą Komisję Edukacji Narodowej powołał sejm na wniosek króla, właśnie po to by walczyć z analfabetyzmem. Jeśli dobrze to pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupek jesteś
wielbiciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myr chociaz nie
najmądrzejszy to rację ma. jakby rozłożyć na częsci to co korwin wygaduje to tam sa same takie absurdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie wielbiciel! Do tego kazdy oplaca nauczycieli przez posrednikow- cala mase urzednikow. Wiec lepszym pomyslem byloby placic dyektorowi szkoly i nauczycielom do reki a ta kasa, za ktora utrzymywani sie urzednicy w ME wydzielajacy nasza kase- mozna byloby oplacic dziecku np nauke drugiego jezyka, tenisa, gry na pianinie... Poza tym Myrek- nawet dzisiaj dzieci meliny, nizin spolecznych tez zawalaja szkole- chociaz jest 'darmowa' i obowiuazkowa. I takim rodzicom , ktorzy dzieci zaniedbuja- po prostu sie je odbiera, albo daje kuratora. Tak byloby i w tym przypadku. A Ty pomaranczo- moze uswiadom nas ktore to postulaty sa absurdalne i dlaczego??? No slucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opłaca się nauczycieli, opłaca się pośredników i co nie bez znaczenia - nie ma się wpływu na to, czego uczy się własne dziecko, decyduje o tym urzędnik państwowy... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne że nie ma nic za darmo. Ja pisalem o patologii, ta zazwyczaj podatków nie płaci, myślę że za szkołę też nie miałby czym zapłacić. Dlatego będę zawsze za całkowitym zniesieniem obowiązku edukacji. Tak jak napisałem na początku tej dyskusji, chodzi mi o to by nie było analfabetów, nie każdy musi mieć od razu darmowe studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się już średni chce tłumaczyć... Niech to zrobi za mnie Jack Cole. http://www.youtube.com/watch?v=q90jCS9DKQw Polecam wszystkie trzy części. Ciekawostką jest to że ci co są przeciwni legalizacji, na pytanie czy by sięgnęli po narkotyki gdyby były legalne, mówią że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja pisalem o patologii, ta zazwyczaj podatków nie płaci" Podatków (bezpośrednich) zazwyczaj nie płacą najbogatsi. Każdy płaci VAT 23 %. Patologia, która np. głównie zajmuje się piciem wódki, płaci w jej cenie 65 % podatku (VAT i akcyza). Natomiast zadaniem dla państwa jest odpierdolić się od gospodarki i ją uwolnić, zmniejszyć podatki i koszty pracy do absolutnego minimum, co niechybnie spowodowałoby wysoki wzrost gospodarczy i lawinowy przyrost miejsc pracy (rynek pracownika). W tych warunkach analfabeta też znalazłby pracę, choćby przy miotle albo na stróżówce - do tego umiejętność pisania nie jest potrzebna. I kiedy sam doszedłby w końcu do wniosku, że chce od życia czegoś więcej, za pieniądze zarobione przy miotle mógłby pójść do szkoły. A gdyby nie chciało mu się szukać pracy? Cóż, dzisiaj też są tysiące bezdomnych, niewykształconych, meneli i żyją. Problem w tym, że nawet jak bardzo chcą, niezwykle trudno jest im wystartować z kompletnego dna, gdyż mamy rynek pracodawcy (znacznie mniejsza podaż pracy od popytu), który może stawiać warunki. Im większy popyt, tym bardziej wyśrubowane warunki może wymyślać pracodawca. Jeśli szuka kogoś do miotły i za tą samą kasę ma do wyboru analfabete, kogoś po szkole średniej i kogoś po studiach z dwoma językami obcymi, to dlaczego miałby wybrać analfabete? :D W ten sposób rodzą się patologie na rynku pracy. Poszukuje się 20-latków po studiach, z 10-letnim doświadczeniem i dwoma językami biegle na stanowiska, które absolutnie tego nie wymagają. Kluczowy jest wysoki wzrost gospodarczy i wysoka podaż pracy, a każdy znajdzie swoje miejsce, nawet niepiśmienny - i w każdej chwili będzie mógł polepszyć swoją sytuację, jeśli tylko będzie chciał. Dzisiaj takich możliwości prawie nie ma 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dzisiejszych realiach analfabeta nie nada się nawet do kopania rowów. Nie mówiąc już o umiejętności wykonania podstawowych obliczeń z matematyki. Jak policzy wypłatę? Na samym początku trzeba go będzie nauczyć liczenia by wiedział ile to jest np dziesięć worków. Co do potrzeby podstawowej edukacji wszystkich bez wyjątku nie zmienię stanowiska. PODSTAWOWEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i oczywiście to że znam datę bitwy pod Grunwaldem, na rynku pracy jest w ogóle niepotrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1) w tym temacie nie mówimy o realiach dzisiejszych, tylko o sytuacji pracownika i pracodawcy w realiach gospodarki liberalnej 2) wypłatę wylicza wykształcona księgowa, problem może stanowić jej liczenie przy wydawaniu, i jeśli ten problem będzie zbyt dokuczliwy, wyda ją na szkołę 3) do pracy, w której trzeba liczyć worki analfabeta się nie nada, ale do kopania rowów albo zamiatania - jak najbardziej, nic poza siłą mięśni nie jest potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czynadal sie podoba
won to cpun i dostał nozem od wlasnej corki psychicznej zreszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adssa
Mój ojciec pracuje w firmie w której zatrudnia się również analfabetów. Ludzie są potrzebni do pracy, a analfabeci nie wymagają zbyt wiele. Nie muszą w pracy liczyć. Wystarczy, że ktoś pokazał schemat wykonywania pracy. Wypłatę liczy księgowa. Oni dostają pasek i wiedzą gdzie spojrzeć, żeby zobaczyć ile zarobili. Potrafią podpisać się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnie można definiować analfabetę.. osobiście nie znam żadnego człowieka, który by nie umiał czytać i pisać, już czy z błędami to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo nie wiesz
że takiego człowieka znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Za szkole powinienem placic SAM. A nie poprzez: Izba Skarbowa, Ministerstwo Finansow, MEN i Wydzial Oswiaty". Wydanie kazdych 100zl przez urzednika kosztuje podatnika 140zl. Wiec placicie kwote X + 50%X aby utrzymac urzedfnika, ktory napierw Twoje peiniadze zbiera, a potem na innego urzednika, ktory te pieniadze wydaje. Czy nei lepiej samemu wydawac swje pieniadze, niz przez drogich posrednikow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×