Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama mamuska...

Dziewczyny pomozcie. Jak ujarzmić półtoraroczne dziecko??

Polecane posty

Gość mama mamuska...

Witam, mam prosbe. Proradzcie mi jak utemperowac 15 miesieczna corke. Mala w ogole nie slucha mnie na spacerach, ucieka, nie chce chodzic za reke. Gdy probuje prowadzic ja tam gdzie ja chcę żeby szła, wtedy siada na chodniku. Co mam zrobic żeby mnie słuchała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhh skad
skad ja to znam.... z tym,ze moje dziecko od czasu do czasu mnie slucha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamuska...
moja w ogole nie slucha; w domu jest ok ale na dworze diabel w nia wstepuje. juz nie mam sil do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bierzesz ją za rękę i idziesz. Niech wrzeszczy, później przestanie. Jak teraz dasz sobie wejsć na głowę to później będzie masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamuska...
wiesz, ja tak probuje ale ona wtedy siada i nie da sie z nia nic zrobic, jedynie do wozka, zapiac pasy i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamuska...
a może wpierdol, w dyby i do lochu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamuska...
ten wozek to dla niej jakas forma kary, bo nie lubi w nim jezdzic, ale przeciez nie moge jej wozic tylko w wozku bo troche pochodzic musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może spróbuj stosować kary czasowe tak robiła moja bratowa ze swoją córeczka jak sie nie słuchała to ją wkładała na 2 minuty do łożeczka i tłumaczyła jej ze ma kare za to ze się nie slucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamuska...
ciągnięcie za nogę po chodniku również nie pomaga. może ciągnąć za włosy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może spróbuj stosować kary czasowe tak robiła moja bratowa ze swoją córeczka jak sie nie słuchała to ją wkładała na 2 minuty do łożeczka i tłumaczyła jej ze ma kare za to ze się nie slucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamuska...
musialabym probowac z wkladaniem do wozka na chwile, bo tak jak pisalam w domu nie potrzeby jej karac; podszywacze nawet tutaj sie znajda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastosuj porady super niani i kup karnego kota przynajmniej sprawdzisz czy program naprawde daje jakies dobre sprawdzone sposoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja jak wpada w histerie to jej mówię spokojnie, że ma się uspokoić i w ogóle nie reaguję na jej ataki szału. Ona wie, ze u mmie krzykiem nic nie zdziała. A jak Twoje dziecko przechodzi już samo siebie to podnieś głos i niech widzi, że jesteś na nie zła. Czasem tak trzeba, dla jego własnego bezpieczeństwa. Musi wiedzieć, ze na ulicy ma iść za rękę inaczej będzie ci się wyrywać i kiedyś nie daj Boże wpadnie Ci pod samochód. Lepiej już stracić w oczach przechodniów niż pozwalać dziecku na zachowanie które jest dla niego niebezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamuska...
dzieki dziewczyny, wyprobuje wszystko byleby cos pomoglo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ma włosy to możesz spróbowac:):) a może jak ci sie rozłoży na chodniku to postrasz ją jakoś. moja bratanica bardzo boi się much i jak nie chciała iśc to zawsze jej mówiłam że zaraz ja mucha złapie i wtedy brała mnie za reke i ladnie szła dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhh skad
stracic w oczych przechodniow?? sorry,a co maja przechodnie do wychowywania dziecka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mają nic, ale zazwyczaj jak wrzaśnie się na dziecko na ulicy to zaraz pojawiają się spojrzenia pełne potępienia... Niebieskie linie.. te sprawy.. Teraz na ogól dzieci się hoduje a nie wychowuje, aczkolwiek moje dziecko nieraz zjebkę zbierze jak jest niegrzeczne a i klapsa czasem dostanie przez majty.. Kocham ją, ale na głowe wchodzić sobie nie dam, a ludzie teraz uważaja ze dzieci nalezy wychowywac bezstresowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga81
Mam 3letniego synka i pamietam ten bunt. Od poczatku jak synek nie chaial isc tam gdzie ja, ja w prawo, to on w lewo, nie gonilismy go i nie ciagnelismy za reke. Mialam go w zasiegu wzroku i wolalam, mowilam, ze zostaje sam, ja sobie ide. Synek odchodzil czasem i na 200m w swoja strone, ale w koncu zawsze wracal do mnie z placzem jak widzial, ze ja ide twardo w inna strone, albo znikam za rogiem. Najwazniejsza jest konsekwencja, dziecko sprawdza na ile moze sobie pozwolic i szybko uczy sie to wykorzystywać. My chodzilismy na spacery do pobliskiego lasku, tam nie ma ulic i niebezpiecznych miejsc, no i zawsze moglam sie schowac za drzewo :-) Proponuje "trening" z dzieckiem w takim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhh skad
toksyczne babsko-nie mozesz patrzec na innych.nawet o tym myslec-co powiedza inni! to twoje dziecko,ty jestes za nie odpowiedzialna. a inni-no trudno,niech patrza i podziwiaja,ze masz jaja i wychowujesz normalnie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamuska...
iga, ja probuje robic tak samo jak ty mowisz, ale my chodzimy do parku i to dosc malego wiec jak corka odchodzi gdzies sama a ja sie chowam za drzewo to albo 1. zaraz ktos sie znajdzie ze do niej podchodzi i pyta gdzie mamusia wiec musze podejsc lub 2. corka nie robiac sobie nic z mojej nieobecnosci idzie sama te 200m i wlasciwie wychodzi juz z parku (blisko jest ruchliwa droga) wiec lece do niej tak czy siak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga81
To widocznie masz za maly park :-) NA mojego synka to dzialalo najlepiej. Znajoma stosowala metode, jak dziecko nie chce isc ciagne je za reke na sile. Synek plakal i krzyczal i tak potrafil cala droge do domu, do tego znienawidzil chodzenie za reke, nawet jak poslala go do przedszkola, to miala problem, bo nie chcial z dziecmi, ani z pania za reke chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×