Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 11pomozcie :)

POMOZCIE DOBRE KOBIETY- SKOPIUJCIE COS DLA MNIE BO

Polecane posty

Gość 11pomozcie :)

mnie sie caly czas zamyka strona glowna i nie moge nwet przeczytac artykulu pt. "Do pracy ! Rodacy" . Plisss! Odpowiedzi kafeteriuszy tez jakby ktoras z was mogla. Dzieki. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11pomozcie :)
prosze :) zalezy mi zeby przeczytac ten tekst a nie moge bo caly czas wylacza mi sie str glowna. :( Nie wiem dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tekst piosenki: A przed nami większe cele A przed nami nowy świat Razem młodzi przyjaciele Zbudujemy nowy ład Do pracy rodacy Do fabryk, do roli Już nowe się jutro Wykuwa powoli Hej młoty do roboty Niebieskie ptaki do paki I niech wre robota Co nam wolna sobota W naszych rękach nasza sprawa W naszych rękach przyszłość mas Domy rosną z lewa, z prawa Tymi rękami rośnie tysiąc wsi i miast Do pracy rodacy Do fabryk, do roli Już nowe się jutro Wykuwa powoli Hej młoty do roboty Niebieskie ptaki do paki I niech wre robota Co nam wolna sobota W cegły się zamienia glina I myśl się zamienia w czyn Nieśmiertelnej myśli siła W naszych sercach mocno tkwi Do pracy rodacy Do fabryk, do roli Już nowe się jutro Wykuwa powoli -O Jezu jak powoli Hej młoty do roboty Niebieskie ptaki do paki I niech wre robota Co tam wolna sobota I niedziela I lany poniedziałek I diabli wiedzą co jeszcze A przed nami te większe cele A przed nami nowy świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3.06 | Felieton Do pracy, rodacy! Polacy są jak jaja, każde mądrzejsze od kury. Nasze samoloty spadają, autostrady dziurawią się, w lasach rosną wysypiska śmieci, przechodzimy na czerwonym. Tak się nie da zbudować lepszej rzeczywistości. Rano słucham radia. Mowa o tym, że kontrolerzy biletów w moim mieście mają od dziś większe uprawnienia i mogą legitymować pasażerów. Dzwoni jakiś mężczyzna. Zaczyna od tego, że on uważa, iż „kanarami zostają tylko niespełnieni życiowo nieudacznicy, bo to praca dla idiotów. I że on ma sposób na MPK w ogóle nie kupuje biletów, od piętnastu lat jeżdżąc na gapę. Poleca szczerze swoją genialną metodę, bo naprawdę się opłaca. Przez te wszystkie lata zapłacił wprawdzie kilka kar, ale w ostatecznym rozrachunku i tak zawsze jest „do przodu. Słucham z niedowierzaniem. Czekam na reakcję prezenterki. Ale ona się tylko cieszy i serdecznie dziękuje słuchaczowi za telefon. Aż się trzęsę. Ten człowiek jest przecież złodziejem, który właśnie przyznał się do wieloletnich kradzieży. Założę się, że wymaga, żeby tramwaje i autobusy były nowoczesne, bezpiecznie i punktualne, ale nie widzi związku między swoim postępowaniem a jakością usług świadczonych przez MPK. Prezenterka, która nie zareagowała na jego słowa, tylko cieszyła się z pomysłowości radiosłuchacza, swoją reakcją też dała świadectwo o swoim poziomie umysłowym. Ciekawe, czy do pracy przyjechała na gapę? I czy ten mężczyzna, kiedy jedzie taksówką, też nie płaci? Kilka dni później na bankiecie wdaję się w dyskusję z bardzo znanym i dość już pijanym prawnikiem, który uważa, że może jeździć po pijaku. Bo ma kontrolę i wie, co robi. Bo jest świetnym kierowcą i nikt mu nic nie może zrobić. Bo ma koneksje. Znów nie dowierzam. To tacy ludzie reprezentują literę prawa? To oni je ustanawiają? Tu litościwie porzucę tego pana, bo pod palce cisną mi się same brzydkie słowa. Bardzo brzydkie. Na tym samym przyjęciu, pełnym VIP-ów i innych celebrytów znanych dlatego, że są znani, mojej koleżance z redakcji ginie telefon. Po kwadransie, od kiedy go zgubiła, telefon już jest wyłączony, co oznacza tylko jedno ktoś go znalazł i wyłączył po to, żeby ukraść. Teraz Polska. W górach człowiek boi się iść do kibla w strachu, że mu ktoś zaraz ukradnie sanki. Dlaczego o tym wszystkim piszę? Ostatnio coraz częściej mam wrażenie, że w naszym kraju nigdy nie będzie dobrze. I nie ma z tym nic wspólnego generał Jaruzelski, prezydent Komorowski ani Donald Tusk ani Bank Światowy, Żydzi, komuniści, byli esbecy ani nawet masoneria. Sami sobie jesteśmy winni, winiąc innych za nasze niepowodzenia. Wierzymy, że gospodarka to jacyś oni. Nic bardziej mylnego: gospodarka to ja, pani, pan. Wszystko zależy od naszej pracy. A jak pracujemy? Kto nie był choć raz na lewym zwolnieniu, niech pierwszy rzuci kamieniem. Ilu z nas zdaje sobie sprawę, że każdego dnia pracą swoich rąk, czy czym tam kto pracuje, buduje PKB? Ilu z nas uczciwie płaci podatki, kupuje bilety na tramwaj i nie czeka, aż ktoś przyjdzie i mu da, załatwi i ułatwi, tylko zakasuje rękawy i bierze się do roboty? Kto się czuje w pełni odpowiedzialny za siebie, za swoich bliskich, za Polskę? Kto wierzy, że jego rzeczywistość zależy tylko od niego? Kto jest przekonany, że swoją pracą buduje lepszy świat? (Wierzę, że jednak wielu z nas). Zobaczcie jako naród my jesteśmy przecież ponad wszystkim. Nasze samoloty spadają, bo piloci są ponad procedurami. Autostrady dziurawią się, bo szefowie używają innych materiałów niż te, które uwzględniono w projekcie ci z kolei są ponad projektami. Mamy też swoje radio z ojcem dyrektorem, co się wzniósł ponad Watykan. Zamiast reform reformację. Katolicy polscy używają antykoncepcji i nie chodzą do kościoła, bo też są ponad nim. Mieszkańcy wsi są ponad ekologią, co widać w lasach, coraz częściej przypominających wysypiska śmieci, rektorzy i inni doktorzy ponad plagiatami, a prawnicy ponad paragrafami. Czasem mam wrażenie, że Polacy to takie jaja, każde mądrzejsze od kury. Widać to na każdych światłach. Na czerwonym piesi szacuję, że przynajmniej połowa z nich uznaje, że czerwone światło jest dla mięczaków i idzie. Co tam przepisy ruchu drogowego? I to wszechobecne kombinowanie. Jak okraść szefa, jak oszukać pracownika? Jak nie zapłacić podatków, jak się nie namęczyć, jak pracować, żeby nikt nie wiedział, że siedzisz cały dzień na fejsbuku? Przykłady można by mnożyć, ale po co? Przecież wiadomo, o co chodzi. Często rozmawiam z różnymi ludźmi dlaczego jest, jak jest? Ciekawi mnie, co takiego jest w naszych głowach, że pozwalamy sobie na podobne zachowania? Część uważa, że to wina poprzedniego ustroju, kiedy wszystko było wspólne, czyli niczyje. Wtedy w dobrym tonie było nie pracować, kombinować i kraść, bo był to także jakiś sposób walki ze znienawidzonym systemem. Takie zachowania są dziedziczne, bo skoro dziecko widzi, że mamusia, co sprząta w wielkiej firmie, od lat nie kupuje środków czyszcząco-piorących, bo wszystkie sobie przynosi z pracy, może uznać takie postępowanie za oczywiste. Pytanie retorycznie ile jeszcze pokoleń musi umrzeć, żebyśmy w końcu pozbyli się brzemienia myślenia o tym, że wszystko, czym się otaczamy, jest niczyje? Kiedy zrozumiemy, że wszystko jest czyjąś własnością, którą należy szanować? Także w przypadku, kiedy coś jest dobrem wspólnym. Niszczenie ławek na stadionach jest jak robienie sobie do łóżka kupy, za przeproszeniem. (Ty niszczysz, a my wszyscy płacimy, debilu. Także ty.) Inna z teorii mówi, że to wina doktryny katolickiej. Protestanci uważają, że pracy należy się szacunek i ten, kto jest bogaty, na szacunek zasługuje. Katolicyzm ze swoim uwielbieniem ubóstwa, nędzy, postu i cierpienia nie zachęca do rzetelnej, uczciwej pracy. Uczy, że bogaty jest podejrzany. Masz pieniądze? Na pewno jesteś złodziejem. Celnik, faryzeusz i Judasz, co to za srebrniki wszyscy znamy te opowieści. Być może rzeczywiście na poziomie zbiorowej nieświadomości mamy wstręt do pracy, która przynajmniej teoretycznie jeśli jest wykonywana rzetelnie i z oddaniem, do naszego bogactwa się przyczyniać powinna. A przecież bogactwo to grzech. Wreszcie teoria, która chyba najbardziej do mnie przemawia, a mówi o braku poczucia odpowiedzialności za swoje życie. Zawsze są jacyś oni, winni do szpiku kości. Winni wszystkiego, wszystkim. Źli, leniwi pracownicy zwalają na szefa, nieudolny szef na pracowników. Za porządek na świecie odpowiada przecież Bóg-ojciec, spisek wolnomularzy, żydostwo, rodzice, niepotrzebne skreślić, w miejsce skreślonego wstawić potrzebne. To oni są winni, nie ja. Czy ktoś, kto nie czuje się odpowiedzialny za swoje życie, może dobrze pracować? Kto ma odwagę, siłę i rozpęd, by poszukać w życiu tego, co sprawia mu przyjemność i robi to? Kto szuka swojej drogi zawodowej, planuje ją, analizuje? Kto się dokształca, rozwija? (Wciąż mam nadzieję, że wielu z nas). Recepta jest prosta. Wziąć życie w swoje ręce. Dobrze, z oddaniem wykonywać swoje obowiązki. Nawet, kiedy nikt nie doceni. Albo nawet nie zapłaci. Wiem, o czym mówię, bo dwanaście lat walczyłam o swoje, cały czas dobrze pracując. Choć nie doceniali, nie płacili, okradali, wykorzystywali pracowałam, kierując się ideą. Zapewniam, że opłacało się czekać. Dobra praca popłaca, wcześniej czy później. Więc do pracy rodacy, a niebieskie ptaki do paki! Razem zbudujmy lepszy świat! Marianna Kalinowska Praca czeka na kobiety - Szukaj ofert Gorące dyskusje - Forum lobiece Wasze komentarze... Autor: zgadzam sie! (2011-06-03 03:20:19) ----- Wooow. Dziekuje autorko za pokazanie rzeczwistosci w ciekawm, choc smutnym artykule. Smutnym, bo taka jest prawda o Polakach. Mieszkam 8 lat w Stanach ( prosze nie myslec,ze sie wymadrzam, bo nie mieszkam juz w Polsce, pisze, bo z odleglosci latwiej zauwazyc niedoskonalosci, latwiej sie przyznac,ze sama nie jestem aniolkiem) Sama mam na sumieniu np siaganie na klasowkach, na egzaminach cz raz zaplacilam policjantowi lapowke. Kiedy wspomne o tym tutaj, po prostu znajomi nie moga uwierzyc,ze dalam lapowke. Dlaczego? Bo tutaj po prostu by cie aresztowali. Za siaganie...od razu na dywanik do dyrektora. Lewe zwolnienie lekarskie. A co to takiego? Tutaj w ogole sie na zwolnienia nie chodzi, bo wiekszosc ludzi nie ma platnego chorobowego, wiec do apteki po syropek a z rana do pracy, bo inaczej siedzisz w domu i nie dostajesz ani centa. Choc sa oczywiscie firmy, ktore placa pracownikom za chorobowe,ale nie sa one w wiekszosci.Przez 8 lat, dwa dni w pracy sie nie pojawilam, bo zlapala mnie grypa. Po porodzie, wrocilam do pracy po 3 miesiacach, bo tyle przysluguje prawnie. W Polsce...co druga znajoma pisze,ze jest w ciazy i zaraz podaje jeszcze wazniejsza informacje,ze jest na zwolnieniu od 2 miesiaca ciazy. Wiec sie pytam,dlaczego, co sie dzieje??? Nic, tak wygodniej, odpoczne sobie, po co mam sie przepracowywac. Ja i inne znajome tutaj - pracuja do dnia porodu, bo nie dostalysmy becikowego, bo nie ma w ogole platnego macierzynskiego itd Takze mentalnosc, pozwolenie spoleczne na takie rzeczy, to wg mnie przyczyna dlaczego kazdy szuka aby bylo mu najwygodniej, ponad prawem i jeszcze pochwali sie przy piwku o swoich 'sukcesach' a kazdy tylko pozazdrosci,ze on taki 'madry'. Pisze, bo kocham Polske,ale zgadzam sie z autorka,ze nie wazne kto rzadzi, kto wygra w siatke czy w pilke nozna, wszystko zalezy od nas, od ciebie!!! Jezeli bedziesz czekal, az ktos cos zrobi dla ciebie, zrob pierwszy i pokaz ludziom,ze warto zmienic Polske, oj warto, a przede wszystkim trzeba. Autor: Miska (2011-06-03 03:58:20) ----- Zgadzam sie z poprzedniczka.Rowniez nie mieszkam w Polsce (Australia), i za kazdym razem jak odwiedzam moj rodzinny kraj robi mi sie smutno sluchajac opowiesci jaki to ktos jest "cwany" bo nic nie robi w pracy i mu za to place..albo jak przejechal na czerwonym, dal lapowke albo wszedl za darmo na koncert. Przykre ze ludzie nie zdaja sobie sprawy z wielu rzeczy, to wszytsko dziala jak reakcja lancuchowa i wynik koncowy czesto jest tragiczny. Prosty przyklad wyrzucania smieci na ulicy...Ty nie wyrzucisz bo myslisz sobie, jeden papierek nie robi roznicy, nastepna osoba widzac ze cos lezy ..mysli sobie..ja tez taka moge zrobic skoro ktos juz to zrobil.....i ktoregos dnia obudzimy sie tonac w smieciach..i ten dzien na pewno nie gedzie piekny. O lenistwie w pracy mozna pisac ksiazki,myslimy ze dzialamy na niekorzysc firmy?..tak, ale rowniez pozbawiamy sie mozliwosci rozwoju, dzialania i rozwiazywania problemow, kreatywnego myslenia. Wielu powie ze po co ciezko pracowac skoro nikt nie docenia i byc moze malo placa. Ja tez mialam taka sytuacje..ale pracowalam rzetelnie, uczciwie i mam szacunek do siebie. To byla rowniez duza motywacja aby byc lepsza i zasypiac codziennie wieczorem z czystym sumieniem. Dzieki temu dzis koncze stomatologie bo nauczylam sie pracowac solidnie i byc odpowiedzialna nawet jesli nikt wedlug mnie tego nie zauwazal. Dbajcie o kraj, o pracodawcow i przede wszytskim o szacunek do samych siebie, rozwijajcie sie. Dbajcie o lawki w parkach, przyrode..jesli nie ja i nie Ty...to kto sie tym zajmie? Autor: Ilona Marianna (2011-06-03 06:28:24) ----- bardzo celny artykuł, niestety. Autor: Murka (2011-06-03 07:11:59) ----- Celny artykuł i warto zgłębiać przyczyny takiego stanu. Ja stawiam na brak w Polsce "zakresu odpowiedzialności", czyli złą organizację i niejasne stosunki własność - odpowiedzialność. Bo jest tak: We własnym domu, gdzie wiadomo, kto odpowiada za czystość, Polacy wcale nie mają brudno. Ale już na ulicy - niestety! We własnym biznesie - Polacy wręcz harują. Ale już u kogoś lub na państwowym - leni ą się, kiedy tylko mogą. Polacy chyba nie są pewni, czy ten kraj jest ich. Istnieje zbyt wielka rozbieżność pomiędzy przekonaniami, wartościami i potrzebami "Kowalskiego" a wartościami, przekonaniami i działaniami państwa, rządu. Państwo ma w pupie Polaka - Polak ma w pupie państwo i państwowe. Dlatego nie dba. o to, co ogólne i skupia się na własnym ogródku. Autor: pseudonim 900 (2011-06-03 10:22:34) ----- pani Marianno, to na prawde sie chwali, ze 'czesto rozmawia pani z roznymi ludzmi', proponuje chwilowo na tym poprzestac.... pani styl pisania felietonow jest nadal zenujacy, pomimo dlugiej przerwy wypelnionej pani reportazami z dupy wzietymi, pani prosta recepta 'do pracy rodacy' made my day, polecam wziasc ja sobie do serca i powtarzam: mniej telewizji, wiecej ksiazek, wiecej podrozy, mniej przemyslen, mniej fast foodow, lepszy dobor ludzi roznych, z ktorymi pani czesto rozmawia i kto wie? moze jest jakas nadzieja.... Autor: pseudonimie (2011-06-03 11:10:12) ----- ty chyba tych ksiazek za duzo nie czytasz, skoro nadal piszesz "wziasc" Autor: irka34 (2011-06-03 12:03:37) ----- Dzieki za tak dobry artykul oparty na prawdzie rzeczywistej- to boli czlowieka,ktory cale swoje zycie pracowal,byl sumienny w wykonywaniu obowiazkow i teraz bedac na emeryturze obserwuje ta nasza sytuacje i najwyzsza pora,aby kazdy zaczal naprawiacZLO od siebie kazdego dnia,a musi sie zmienic na lepsze bo tak poprostu nie idzie zyc... Autor: do pseudonim 900 (2011-06-03 12:15:12) ----- ty chyba książek nie czytasz skoro piszesz "wziąść"? a do Autorki artykułu - Dziękuję! Autor: Zamaskowany_Muchacho (2011-06-03 12:31:37) ----- Podpisuje sie obiema rekami. Dopuki nie wyemigrowalam uwazalam ze jestem frajerka bo nie wagarowalam, nie naginalam przepisow, nie potrafilam 'zalatwic' po znajomosci czy wyniesc z pracy. W Polsce uczciwosc to niezaradnosc zyciowa :/ W sumie to jeden z glownych powodow dla ktorych nie wracam jeszcze do kraju....Smutne, bo Polska to nadal moj dom :( Autor: (2011-06-03 12:40:03) ----- ja już ten idealizm stracilam, to tylko pozory, że od nas coś zależy. Możemy albo zaharowywać się spłacajłc kredyt albo obijać się na słabo opłacanym stanowisku i nie przemęczać się A tym, którzy myślą, że w Stanach, Australii, UK jest lepiej - radzę niech nie będą naiwni, bo każdy z tych krajów ma jakieś minusy Autor: Zamaskowany_Muchacho (2011-06-03 12:55:11) ----- Alez owszem, Anglia ma minusy, ja nie mowie ze jestem w raju. I nieuczciwi tez sie zdarzaja, fakt. Ale kontrast miedzy rodowitymi Anglikami a emigrantami z Polski jest tak oczywisty ze chce sie plakac. To jest roznica kulturowa - to ze patriotycznie wstyd sie do tego przyznac to juz inna sprawa. A myslenie - po co sie przemeczac na panstwowym, nic z tego nie bede miec to wybitny przyklad takiego myslenia. Niech Pani nie bedzie frajerka - nie zaharowuje sie. Autor: aaaaaaaa (2011-06-03 14:23:19) ----- NOWY TELEDYSK KAMILA BEDNARKA JUŻ TU : http://tnij.com/0u6CV CO MYŚLISZ? SPRZEDAŁ SIĘ? Autor: Jola (2011-06-03 15:08:52) ----- alicja23101997 Autor: Marta (2011-06-03 17:53:11) ----- Nareszcie doczekalam sie swietnego artykulu, pod ktorym moge podpisac sie obiema rekami! Niestety wiele osob z naszego spoleczenstwa wychodzi z postawa roszczeniowa nie dajac nic z siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z poprzedniczka.Rowniez nie mieszkam w Polsce (Australia), i za kazdym razem jak odwiedzam moj rodzinny kraj robi mi sie smutno sluchajac opowiesci jaki to ktos jest "cwany" bo nic nie robi w pracy i mu za to place..albo jak przejechal na czerwonym, dal lapowke albo wszedl za darmo na koncert. Przykre ze ludzie nie zdaja sobie sprawy z wielu rzeczy, to wszytsko dziala jak reakcja lancuchowa i wynik koncowy czesto jest tragiczny. Prosty przyklad wyrzucania smieci na ulicy...Ty nie wyrzucisz bo myslisz sobie, jeden papierek nie robi roznicy, nastepna osoba widzac ze cos lezy ..mysli sobie..ja tez taka moge zrobic skoro ktos juz to zrobil.....i ktoregos dnia obudzimy sie tonac w smieciach..i ten dzien na pewno nie gedzie piekny. O lenistwie w pracy mozna pisac ksiazki,myslimy ze dzialamy na niekorzysc firmy?..tak, ale rowniez pozbawiamy sie mozliwosci rozwoju, dzialania i rozwiazywania problemow, kreatywnego myslenia. Wielu powie ze po co ciezko pracowac skoro nikt nie docenia i byc moze malo placa. Ja tez mialam taka sytuacje..ale pracowalam rzetelnie, uczciwie i mam szacunek do siebie. To byla rowniez duza motywacja aby byc lepsza i zasypiac codziennie wieczorem z czystym sumieniem. Dzieki temu dzis koncze stomatologie bo nauczylam sie pracowac solidnie i byc odpowiedzialna nawet jesli nikt wedlug mnie tego nie zauwazal. Dbajcie o kraj, o pracodawcow i przede wszytskim o szacunek do samych siebie, rozwijajcie sie. Dbajcie o lawki w parkach, przyrode..jesli nie ja i nie Ty...to kto sie tym zajmie? Autor: Ilona Marianna (2011-06-03 06:28:24) ----- bardzo celny artykuł, niestety. Autor: Murka (2011-06-03 07:11:59) ----- Celny artykuł i warto zgłębiać przyczyny takiego stanu. Ja stawiam na brak w Polsce "zakresu odpowiedzialności", czyli złą organizację i niejasne stosunki własność - odpowiedzialność. Bo jest tak: We własnym domu, gdzie wiadomo, kto odpowiada za czystość, Polacy wcale nie mają brudno. Ale już na ulicy - niestety! We własnym biznesie - Polacy wręcz harują. Ale już u kogoś lub na państwowym - leni ą się, kiedy tylko mogą. Polacy chyba nie są pewni, czy ten kraj jest ich. Istnieje zbyt wielka rozbieżność pomiędzy przekonaniami, wartościami i potrzebami "Kowalskiego" a wartościami, przekonaniami i działaniami państwa, rządu. Państwo ma w pupie Polaka - Polak ma w pupie państwo i państwowe. Dlatego nie dba. o to, co ogólne i skupia się na własnym ogródku. Autor: pseudonim 900 (2011-06-03 10:22:34) ----- pani Marianno, to na prawde sie chwali, ze 'czesto rozmawia pani z roznymi ludzmi', proponuje chwilowo na tym poprzestac.... pani styl pisania felietonow jest nadal zenujacy, pomimo dlugiej przerwy wypelnionej pani reportazami z dupy wzietymi, pani prosta recepta 'do pracy rodacy' made my day, polecam wziasc ja sobie do serca i powtarzam: mniej telewizji, wiecej ksiazek, wiecej podrozy, mniej przemyslen, mniej fast foodow, lepszy dobor ludzi roznych, z ktorymi pani czesto rozmawia i kto wie? moze jest jakas nadzieja.... Autor: pseudonimie (2011-06-03 11:10:12) ----- ty chyba tych ksiazek za duzo nie czytasz, skoro nadal piszesz "wziasc" Autor: irka34 (2011-06-03 12:03:37) ----- Dzieki za tak dobry artykul oparty na prawdzie rzeczywistej- to boli czlowieka,ktory cale swoje zycie pracowal,byl sumienny w wykonywaniu obowiazkow i teraz bedac na emeryturze obserwuje ta nasza sytuacje i najwyzsza pora,aby kazdy zaczal naprawiacZLO od siebie kazdego dnia,a musi sie zmienic na lepsze bo tak poprostu nie idzie zyc... Autor: do pseudonim 900 (2011-06-03 12:15:12) ----- ty chyba książek nie czytasz skoro piszesz "wziąść"? a do Autorki artykułu - Dziękuję! Autor: Zamaskowany_Muchacho (2011-06-03 12:31:37) ----- Podpisuje sie obiema rekami. Dopuki nie wyemigrowalam uwazalam ze jestem frajerka bo nie wagarowalam, nie naginalam przepisow, nie potrafilam 'zalatwic' po znajomosci czy wyniesc z pracy. W Polsce uczciwosc to niezaradnosc zyciowa :/ W sumie to jeden z glownych powodow dla ktorych nie wracam jeszcze do kraju....Smutne, bo Polska to nadal moj dom :( Autor: (2011-06-03 12:40:03) ----- ja już ten idealizm stracilam, to tylko pozory, że od nas coś zależy. Możemy albo zaharowywać się spłacajłc kredyt albo obijać się na słabo opłacanym stanowisku i nie przemęczać się A tym, którzy myślą, że w Stanach, Australii, UK jest lepiej - radzę niech nie będą naiwni, bo każdy z tych krajów ma jakieś minusy Autor: Zamaskowany_Muchacho (2011-06-03 12:55:11) ----- Alez owszem, Anglia ma minusy, ja nie mowie ze jestem w raju. I nieuczciwi tez sie zdarzaja, fakt. Ale kontrast miedzy rodowitymi Anglikami a emigrantami z Polski jest tak oczywisty ze chce sie plakac. To jest roznica kulturowa - to ze patriotycznie wstyd sie do tego przyznac to juz inna sprawa. A myslenie - po co sie przemeczac na panstwowym, nic z tego nie bede miec to wybitny przyklad takiego myslenia. Niech Pani nie bedzie frajerka - nie zaharowuje sie. Autor: aaaaaaaa (2011-06-03 14:23:19) ----- NOWY TELEDYSK KAMILA BEDNARKA JUŻ TU : http://tnij.com/0u6CV CO MYŚLISZ? SPRZEDAŁ SIĘ? Autor: Jola (2011-06-03 15:08:52) ----- alicja23101997 Autor: Marta (2011-06-03 17:53:11) ----- Nareszcie doczekalam sie swietnego artykulu, pod ktorym moge podpisac sie obiema rekami! Niestety wiele osob z naszego spoleczenstwa wychodzi z postawa roszczeniowa nie dajac nic z siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×