Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mister Niet

Zauroczenie w innej tuż przed ślubem

Polecane posty

Do niedawna moje życie było bardzo poukładane. Zaręczyłem się ze wspaniałą kobietą i byłem w 100% pewien swoich uczuć. Niedługo bierzemy ślub. Ale w moim życiu pojawiła się inna kobieta, która coraz bardziej mnie fascynuje. Z początku traktowałem ją jako dobrą koleżankę, ale z czasem okazało się, że wiele nas łączy (zainteresowania, poglądy), coraz częściej o niej myślę i czekam na kolejne spotkania z nią. Fizycznie też pociąga mnie bardziej od narzeczonej. Nie wiem, co robić - nie mam gwarancji, że to zauroczenie przerodzi się w coś poważnego, nie znamy się jeszcze na tyle dobrze. Nie wiem, czy warto dla niej porzucać wszystko. Z drugiej strony czuję, że ślub w tym momencie byłby oszukiwaniem samego siebie i przede wszystkim narzeczonej. Czuje się podle, bo właściwie okłamuję ją, udając, że nic się nie zmieniło. Co zrobilibyście na moim miejscu? Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Dodam, że nie szukam tu oczywiście ostatecznej wskazówki (decyzję i tak podejmę sam), ale chciałbym poznać punkt widzenia innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak_to_jest?
No a kiedy ten ślub ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
A nie możesz odseparować się od tej nowej "koleżanki"? nie kontaktować się z nią? powinno przejść:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego ma się odseparowywać od koleżanki jeśli do niej coś czuje. Powinieneś zastanowić się do której z nich czujesz głębsze uczucie i podjądź słuszną decyzje, lepiej teraz niż po ślubie...Ślub jest poważną decyzją powiedzmy "na całe życie" więc chyba lepiej spędzić je z osobą którą sie kocha nie mając żadnych wątpliwości że to właśnie żona jest ta jedyną kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub w przyszłym miesiącu. Nie bardzo mogę się odseparować, ale przyznam też, że wcale nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naszerokiewody
a jak sie zerwie a potem sie bedzie żałować że jednaka miało sie poślubić właściwą? wątpliwości są zawsze. ale zamiany nie zawsze są zgodne ze stanem realnym uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest dobry znak.. skoro tak zafascynowała Cię kobieta, mimo że ślub blisko, podoba Ci się ona bardziej niż narzeczona, to chyba jakiś znak żeby ślub odłożyć.... może ja mam jakieś idealistyczne podejście, ale skoro masz wątpliwości, to to nie jest prawdziwa miłość (do narzeczonej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyniczny dżony
ozen sie a tamta roochaj na boku, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhjh
przesrana sytuacja....slubu wiadomo ze nie przelozysz bo twoja narzeczona tego nie zaakceptuje, jak jej to wytlumaczysz niby? najprawdopodonniej ozenisz sie ze strachu i bedziesz fantazjowal o nowej, po pol roku wdasz sie w romans nie znasz dobrze nowej kobiety , nie bedziesz ryzykowal poukladanego zycia dla romansu z ktorego nie widomo co wyjdzie, a w ciagu miesiaca i tak nic sie nie wyklaruje przesrana sytuacja na maxa w ktorej tkwia setki facetow,dlatego jestem na nie jezeli chodzi o sluby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może najpierw sie upewnij co ta nowa koleżanka czuje do Ciebie i wtedy podejmij decyzje co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhjh
jak ma w ciagu miesiaca poidjacx decyzje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamta dziewczyna być może również coś do niego czuje tyle że to ukrywa ze względu na jego ślub i nawet się nie domyśla że On ma taki dylemat między nią a jego obecną kobietą...Ale to tylko takie gdybanie.Jak z nia nie pogada to sie nie dowie.Jego zycie Jego decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna159
zwykle tak jest gdy poznajemy kogos nowego , czujemy fascynacje. ale podjerzelam ze gdy poznałes swoją czułeś podbnie. nie poszłabym na taki układ. nie zostawiłaby osoby ktorą znam przez tyle lat i wiem na co ja stać. a nowa dopiero poznaje. po czasie okazac się może ze popełnilsmy najwiekszy błąd swojego życia.nowa poznana kobieta okazać może sie kimś nie fajnym i nie lojalnym... w życiu spotkasz jeszcze nie jeda fajan dziewczyne, ale przyjdzie czas do dostrzeżesz ze twoj obecna narzeczona to najwiekszy skarb. jeśli nie... mamy rozmowy. moja kolezanka miala chlopaka 13 lat na 14 rocznice wzieli ślub. po 6 miesiacach po ślubie podniósł na nia reke... dzis juz nie sa razem. zycie plata nam różne figle... wiem ze podejmiesz wlasciwia decyzje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhjh
nom dostrzeze dostrzeze jak pojdzie w tango z nowa laska a go zrobi w huja,to doceni niedoszla zone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffrrrrrrrrer
jaka jest twoja narzeczona a jaka tamta? Czym sie roznia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest kiey niedojrzale osoby podejmuja ecyzje o malzenstwie. ie wiem czy pamietasz ale malzenstwo jest na dobre i nazle... Wiec kiey pojawia sie pokusa, szansa, okazja zeby przespac sie z kims innym to jej nie wykorzystujemy. Na tym polega dojrzalosc. Wiesz co mozesz miec, ale trzymasz sie swojego wyboru. O prawdziwej milosci nie zapomina sie w ciagu miesiaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam jestem nia...........
musisz dokonac wyboru i to szybko, zanim sytuacja nie rozwinie sie w niebezpiecznym kierunku:) kochasz narzeczona, odczuwasz uczuciowy spokoj, a tu nagle zauroczenie przyprawiajace o zawrot glowy...to fascynujace i niebezpieczne dla Twojego zwiazku, radze zakonczyc spotkania z "kolezanka" nie bedzie latwo, ale czym predzej tym lepiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam jestem nia...........
dojrzalosc nie ma tu nic do rzeczy...uczucia sie nie starzeja i kazdego moze trafic w roznym wieku, sedno sprawy w tym, aby dokonywac wlasciwych wyborow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autora tematu pewnie nasze rady za bardzo nie interesuja.. mam wrazenie ze juz wpadl po uszy i niestety pewnie jego narzeczona ucierpi na tej sytuacji najbardziej. Szkoda ze zanim ta znajomosc zaczela sie rozwijac nei umial powiedziec stop. Nie wierze jak ktos mowi ze nigdy podczas dlugoletniego zwiazku sie nikim nie zafascynowal. Mi tez sie to zdarzylo, byly gorsze chwile w zwiazku, od razu pojawil sie ktos inny. Po moze paru tygodniach oglupienia i oczarowania (nigdy nie zdradzilam mojego faceta, ale ten drugi wyznal mi milosc) przejrzalam na oczy. To byly chwile watpliwosci, ale bylam pewna jednego, nie chcialam skrzywdzic mojego faceta i w zyciu bym nie zdradzila go z innym dopoki zwiazek bylby nie zakonczony. I okazalo sie ze przy odrobinie wysilku (zwiazek to nie tylko motylki w brzuchu) udalo nam sie dojsc do stabilizacji. I wiem ze jestem kochana, wiem ze ja kocham. I wiem ze dzieki tym doswiadczeniom nasz zwiazek sie umocnil. Nie twierdze ze milosc sie nigdy nie wypala, ale czasem po prostu nie dajemy jej drugiej szansy - bo przeciez tak latwo jest sie rozstac, rozwiesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby nie interesowały mnie opinie innych, nie wchodziłbym na forum. Nie nazwałbym mojego związku długoletnim i może w tym tkwi problem - być może zbyt szybko podjęliśmy decyzję o ślubie, no ale wtedy byłem zakochany po uszy. Poza tym nie mam już 20 lat i może presja czasu też zrobiła swoje. Wcześniej nie miałem dużego powodzenia u kobiet, a teraz nagle taki dylemat. Faktycznie wiek nie świadczy o dojrzałości i może właśnie nie dojrzałem do ślubu, skoro tak łatwo ulegam pokusie. Jeśli chodzi o koleżankę, to wydaje mi się, że też jej się podobam. No chyba, że wyolbrzymiam jej gesty i widzę to, co chciałbym zobaczyć. Motyleeek radzi, aby z nią porozmawiać - czy rzeczywiście to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobną sytuację-ja jestem przed ślubem -on ma dziewczynę-wychodzę z założenia, że to facet powinien działać :-) -on nie robi za wiele w tym kierunku więc nie mam nad czym się zastanawiać;-) -Ty masz jeszcze okazję więc działaj póki nie jest za późno;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NaOmiCam
zrezygnujesz ze slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. przeczytałam twoją historię i wszystkie odpowiedzi....... podpisuję się pod tymi, które mówią byś zastanowił się czego sam chcesz i nie patrz na to, że narzeczona będzie cierpiała...lepiej niech pocierpi teraz niż po ślubie.....rozwodzie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))))))))))))))))))))
do navi "mam podobną sytuację-ja jestem przed ślubem -on ma dziewczynę-wychodzę z założenia, że to facet powinien działać -on nie robi za wiele w tym kierunku więc nie mam nad czym się zastanawiać -Ty masz jeszcze okazję więc działaj póki nie jest za późno" Więc jesteś ze swoim narzeczonym TYLKO DLATEGO, ZE FACET KTÓRY CIĘ ZAUROCZYŁ NIC Z TYM NIE ZROBIŁ????? Gratuluję dojrzałości. Szkoda tego Twojego przyszłego męża. Rozwód już widać, choć ślubu jeszcze nie było...;( Do autora: Nie kochasz swojej narzeczonej. Każdy ma czasami wątpliwości, ale zawsze pozostaje kwestia tego aby być odpowiedzialnym i dojrzałym. Ślub to nie zabawa w dom. Sam napisałeś: nie chcę się od niej odseparować. Gdybyś kochał narzeczoną - chciałbyś. Miałam podobnie. W odróżnieniu od navii... przemyślałam sytuację, zdecydowałam, że kocham mojego faceta i nie zrezygnuję z tego na rzecz "pokusy". I odseparowałam się od źródła... czyli faceta, który mnie pociągał. Nie było wcale łatwo... To było dwa lata temu. I dziś wcale nie żałuję:) wręcz przeciwnie:) Za miesiąc mam ślub. Jestem szczęśliwa, kochana i sama kocham. A Ty autorze, zostaw tą swoją narzeczoną, bo z twoich postów aż bije postawa: jak mnie nowa zechce to pójdę, ale jak nie zechce... to wrócę do narzeczonej. Obrzydlistwo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greyndodgf
pierwsze co powinieneś zrobić - to powiadomić narzeczoną. Nie wyobrażam sobie tak kogoś oszukiwać, zwłaszcza gdy zbliża się ślub. Po co go w ogóle chcesz brać, skoro w głowie zawróciła Ci inna. Małżeństwo to żaden przymus, nie w tych czasach. Nie niszcz narzeczonej życia, lepiej puść ją wolno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onej123
"byłem w 100% pewien swoich uczuć" "Byłeś" - czas przeszły - sam się siebie pytasz i sam sobie odpowiadasz. Wszystko jasne. miej człowieku honor i nie graj, szkoda mi Twojej narzeczonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×