Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Almich

Mąż za granicą = samotność

Polecane posty

Gość Almich

Czuję się samotna. Chyba mam depresję. Mamy po 27 lat.Mój mąż jest właścicielem restauracji. W Polsce i w Norwegii. Od trzech lat jest tam nieustannie. Przyjeżdża co jakiś czas. Mamy dwie córki bliźniaczki w wieku 4 lat, dziewczynki potrzebują tatusia, płaczą gdy wyjeżdża i pytają o niego. A co ja mam im powiedzieć? Że tatuś woli pilnować interesu na miejscu, zamiast z Polski? Jest przystojny, wykształcony i bogaty.Wiem, że mnie kocha, nie zdradza. Ale wciąż jest w tej Norwegii. A ja tutaj sama. Nie zależy mi na pieniądzach tylko na jego obecności. Okazało się, że jestem znów w ciąży. Mam fatalne samopoczucie i nie wiem co zrobić, żeby wreszcie wrócił i dał sobie spokój z tą Norwegią. Jak ja mam żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kałamarniczkka
Jedź za nim. Weź dzieci ze sobą - sa małe to szybko naucza się nowego języka. Będą miały dwie ojczyzny. A może wtedy mąż zdecyduje się gdzieś osiąsć z rodziną? Byc moze on sobie nie zdaje sprawy z tego co teraz robi. Wiem, ze to dośc przewrotny sposób na scalenie rodziny, ale im dłużej nad nim myslę, tym bardziej staje się sensowny i realny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goraczkasobotniegodnia
jedź za nim...ja jakbym mogła tez bym pojechała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Almich
Łatwo powiedzieć -jedź. Mamy tu piękny dom, o którego kupno staraliśmy się bardzo długo, rodziców, ja pracuję dorywczo. A poza tym jestem w ciąży jak już wspomniałam i wolałabym urodzić w Polsce... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiopnm
nie wymyślaj.zapierdala chlopina ,kase robi a ty pytasz jak masz życ? powiedz mu niech to rzuci i zatrudni się u nas za 2 tysiaki a wtedy założysz temat drugi ,jak masz życ bo na chleb nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michałekkkk.o
idz do pracy,nie siedz pasożycie na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna rada ..........
na pewno cie zdradza, ,ma kochanke a ty myslisz ze dla pracy jezdzi meza sie trzyma przy sobie a nie daje wyjezdzac, bo takie zwiazki sie rozwalaja wytlumacz czemu woli niby norwegie .. dla mnie babe ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopy bez baby albo
drugiego chłopa to nie mogą:O oni mają takie tam na dole co ich korci i nakazuje posuw jednostronny zdradza jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Almich
Nie chciałby mnie ściągnąć do Norwegii z córeczkami gdyby mnie zdradzał. Poza tym rozmawiałam z nim o tym i wykluczyłam tę możliwość.A co do robienia kasy... Czy znowu tylko to się w życiu liczy? Mówiłam, że oprócz restauracji w Norwegii mamy te w Polsce.Można to pogodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tam od razu musi mieć
kochankę, na pewno na dziwki jeździ, albo sponsoruje takowe. Stać go na to, a nie wierz, że przystojny i zamożny facet żyje bez seksu większość część w roku. Chyba, że jest impotentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Almich
Może wasi mężowie, mój nie. Pochodzi z bogatej rodziny, nawet bardzo. Ale nie miał szczęśliwego życia nigdy! Jego ojciec popełnił samobójstwo, matka znalazła sobie nowego mężczyznę, który nigdy nie traktował męża jak syna, tylko jak śmiecia. Potem jego dziadek, który go bronił i się nim zajmował zginął w wypadku. Z siostrą mąż nigdy nie był blisko. Przez moment, biznes prawie upadł, ale mimo wszystko byliśmy razem. Mój mąż zawsze był spokojny i nostalgiczny, a teraz gdy wraca z Norwegii jest jeszcze bardziej melancholijny i smutny. To nie typ skłonny do zdrady. Poza tym przeszliśmy razem zbyt wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie to sa jednak bezczelni, kur....wa co za podłość. Nie sluchaj pustych wypowiedzi, bo albo ktos Ci zazdrosi ze masz bogatego w brud faceta albo nie wiem o co kaman, bo twierdza ze z takim facetem zycie jest ok a Ty narzekasz. Olej te komentarze. Ja staram sie Ciebie zrozumiec... Sama jestem w zwiazku na odleglosc, mam pokomplikowane troszke zycie, ale wytrwale czekam na mojego przyszlego męża z którym chce stworzyc rodzine. Wiem tez co to znaczy tesknota, brak tej najukochanszej Ci osoby, bez ktorej jest Ci zle... Porozmawiaj z nim na spokojnie, wytlumacz ze i tu w Polsce macie swoj biznes wiec moze moglby rozwazyc pozytywnie opjce wrocenia do kraju... a jesli nie to porzadnie zastanow sie nad wszystkim co z wami dalej bedzie. Przeciez Ty rowniez jestes tylko czlowiekiem i zakladam ze jestes wrazliwa (jak i ja) wiec potrzebujesz tu jego wsparcia, milosci i bliskosci... To sa powazne decyzje, ale skoro i zyski przynosi rowniez biznes w Polsce to czemu nie sprobowac? bedziecie razem, a to przeicez powinno byc najwazniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa kobieto - co ci po rodzicach i po pieknym domu, jak nie masz ukochanego faceta przy boku. Jezeli go kochasz to wyjedz, bo predzej czy pozniej sie ten zwiazek rozpadnie. Nie wierze ze czekalas az 4 lata zeby zaczac o tym myslec.. Znam 2 takie malzenstwa. Mezowie wyjechali za granice i wpadali od swieta. Dla nich to bylo wygodne, bo zero obowiazkow, oprocz pracy. Telefon od czasu do czasu do domu i tyle. W pierwszym przypadku on znalazl sobie kobiete za granica. Niby kochal zone, jak przyjezdzal byli razem i wszystko swietnie, ale jak ona powiedziala dosc i jade do ciebie to wydalo sie ze nie moze bo z nim mieszka juz inna baba. Nadal sa "razem", ona chyba sie boi odejsc ze wzgledu na kase. A on czuje wyrzuty sumienia i placi dalej Na dal wpada do rodziny raz na pol roku. W drugim przypadku to zona nie wytrzymala i opiekunczy kolega meza sie nia zajal. Wyszlo na jaw przypadkiem i byl rozwod i placz. Tak bedzie i z wami. Zwiazek to cos co laczy dwoje ludzi. Jak mieszkacie osobno i nie widujecie sie to juz malo rzeczy was laczy po za dziecmi. Przykro mi, ale moim zdaniem gora 2-3 lata wytrzymacie w takiej sytuacji. Chyba ze bedziecie sie oklamywac potem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Almich
Hmm, tak mi przypomniałyście. Dochodzi jeszcze jedna sprawa. Często przychodzi do nas kolega męża z liceum. Znamy się dość długo. Mimo wszystko, przychodzi on zazwyczaj kiedy mąż jest w Norwegii. K. jest rzeczywiście zazdrosny a to też mnie męczy. Ja nie wiem czego kolega oczekuje, przecież nie odejdę dla niego od męża, ale zdarzało się, że próbował mnie nastawiać przeciwko mężowi. Jednak to właśnie M. robił zakupy gdy byłam chora, zaprowadzał dzieci do babci, załatwiał różne sprawy. Bo K. wtedy nie było w domu, a teraz ma pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem gdzie sie takie idiotki chowaja, ja bym zostawiła wszystko i wyjechała do tej Norwegii byle by być z mężem, Chciałabym mieć takie problemy jak ty:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Briftrejger
Bez jaj, nie zmuszaj kobity do podawania takich informacji w necie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmuszam :p moze nie odpowiedziec. ;) Masz racje, ja tylko lubie jesc w knajpach i mialam ochote sprobowac. Szczegolnie jesli to knajpa z polskim zarciem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczeraWera
Rzuć go w p***u, znajdź se nowego co tam, podejrzewam że facet łoży na twoje zachcianki a tobie jeszcze źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxanddraax
naprawde wierzysz ze cie nie zdradza? raaaaaaaaany kobieca naiwnosc mnie przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
=> Almich Kolega wiele zrobi by wejść między nogi. Ale post facto zajmować się babą z trójką dzieci na stałe? To już nie bardzo... Więc pogoń kolegę i najmij kogoś do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemain
szczesliwa, rozjebalas mnie swoim komentarzem, jestes glupia jak but i chyba sama zazdroscisz innym, skoro oskarzasz o to ludzi:D A maz na bank stuka kogos w norwegii, moze nawet moja przyjaciolke, ktora ma wlasnie takiego dojezdzajacego sponsora (mieszka w oslo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagraniczny
Ludzie, dlaczego od razu oskarżacie faceta o zdradę? Jakby ją zdradzał, to po co by mu było kolejne dziecko? Nie każdy jest tacy jak wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam podobną sytuacje, mi się związek rozleciał własnie dlatego ze on był za granicą a ja tutaj jedz tam i nie pozwól by sie coś popsuło miedzy wami... domem sie ktoś zaopiekuje, a wy potrzebujecie miłosci ty i dzieci postaw wszytsko na jedną karte, nie da się tak żyć na dłuższa ,mete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiififiifi
ale dlaczego ona ma rzucić wszystko i jechać? Rozumiem, że gdyby mieli tutaj ciężką sytuację, to pewnie, mają dzieci trzeba myśleć przede wszystkim o nich, ale jeżeli tutaj sobie dobrze radzą to on też mógłby zrezygnować i trochę przystopować, nie mówię od razu o rzucaniu biznesu w Norwegii, ale tam ktoś może pilnować tego, a on by dorywczo bywał w Norwegii, tak jak teraz dorywczo bywa w Polsce. Nie każdego cieszą tylko pieniądze. Wiadomo, że bez nich się nie da, ale jeżeli mają w miarę stabilną sytuację finansową i szanse na normalne życie, to niekoniecznie kolejne tysiące na koncie ucieszą autorkę i dzieci! To, że niektórzy z Was są takimi materialistami i do tego myślącymi tylko jakby tu zdradzić nie oznacza, że inni też!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×