własnie wybieram sukienkę na jutrzejsze rozstanie z facetem

napewno chce zerwać. tylko nie wiem czemu. było super, nie mógl wytrzymać chwili beze mnie i nagle cisza, od tygodnia cisza, ledwo się umówiliśmy na rozmowę jak już nie wytrzymałam i kazałam sobie wytłumaczyc co sie dzieje

jak mozesz to poinformuj nas potem jak sprawy zaszly dalej, bardzo Ci z tym zle czy sama sie zastanawialas nad zerwaniem?

jestem zła. bo ja zerwałam w marcu, w dzień kobiet, zrobiłam awanturę, spakowałm sie i wyszłam. on przyjeżdżał i chciał żebym wróciła i ja się głupia zgodziłam. i po co mi to było? teraz z własnej głupoty przechdzić będę drugi raz to samo :o jestem zła. jutro po pracy się umówiliśmy na rozmowę. przejebane. już widze moją pracę jutro. tak szczerze to boję się tego że będę sama. nigdy się nie bałam, nigdy mi to nie przeszkadzało. teraz, w nowej pracy, wszysyc są żonaci i na każdym kroku mi dogryzają że jestem sama, jak ktoś wchodzi do biura to przedtsawiają mnie złośliwie "jeszcze panna xy", ciągle słysze ze ejstem juz stara i nigdy nikogo nie znajdę sobie, to boli, prawie sie keidys w pracy popłakałam przez te docinki....

ile byliscie razem? i co było powodem pierwszego rozstania?

jesteśmy razem drugi rok. powody były różne, raz one zerwał, potem ja. i jakoś potem wracamy dos iebie. ale nie ty razem. za dużo rozstań. to nie ma sensu jednak wszystko.

no zdarza sie a jakiego koloru bedzie sukienka http://www.youtube.com/watch?v=NJQ1rVfjkpI

postanowiłam że zielona - miała byc czarna, odpowiednio do sytuacji ale będzie zielona ;)

no to faktycznie, takie rozstania i powroty na dluzsza mete nie maja sensu, a co do pracy :O mniemam ze pracuja tam ludzie wyksztalceni a zachowuja sie w bardzo prymitywny sposob! nic im do tego czy jestes sama czy masz 10 na raz! Strasznie nietaktowne to z ich strony...wierze ze Ci bylo przykro bo kazdemu by bylo...Zielona sukienka dobry pomysl - zielony kolor nadzieji , nadzieji na lepsze jutro, tego tez Ci zycze :)

no, do 17 już coraz bliżej, chyba niedługo zacznę się stresować tym wszystkim...

czekamy

no i po wszystkim...

co powiedzial?

rozstaliśmy się, on mało mówił w porównaniu do mnie, za to mi jak nigdy buzia się nie zamykała. ogólnie zabawne, rok minął a temu się wzięlo na przemyślenia, bo rok to sporo i trzeba teraz się zastanowić czy jesteśmy razem czy nie, i on nie jeste pewien, potzrebuje czasu żeby pomyśleć, i wtedy ja wywaliłam monolog że hej, w końcu się wkurwiłam i wyszłam, pisał mi potem sms jakies bzdurne, że mnie przeprasza za wszystko itd